Mini serniczek na kakaowym spodzie. Białkowy serniczek na kakaowo-jaglanym spodzie.
Ważne informacje pod postem!
Witam, witam! Jakże Wasze samopoczucia i zdrowie? ;)
Dzisiaj już 3 maja, także od jutra wraca się do typowych standardów życia codziennego :) Choć z tego, co słyszałam to wielu właśnie miało obowiązek bycia w pracy 2giego, co chyba jest jedną z gorszych rzeczy, bo kurka- takie rozwalone w środku?
Nie powiem, ja zarówno 1szego, 2giego i 3ciego jestem tą jedną z niewielu osób, która korzysta z tego, że inni pracują i nawiedzam regularnie siłownie.. :O
A nawiedzam, bo tak jak sądziłam, majówka spędzona w domku, wyjazd do Pragi się nie udał.. Nie powiem, troszku żałuję, bo o tym mieście marzę już jakieś 2-3 lata, choć sama nie wiem dlaczego, haha :D Ale jakoś tak strasznie chciałabym go zwiedzić, podobne odczucia mam do Wiednia, Maroko.. Nie wiem skąd takie pragnienia, haha, ale są :D
Może kiedyś uda się je spełnić, kto wie ;) Grunt to nigdy się nie poddawać :)
Choć i tak jestem pozytywnie zaskoczona pogodą majową w tym roku- zazwyczaj kończyło się to deszczem i 7 stopniami, w tym roku o dziwo dwa dni chłodne, ale słoneczne ;)
Też Wam się udało? :)
Okazało się, że zapasy moich przepisów kończą się w aparacie i folderze laptopa, co nie wróży nić dobrego.. Czyżbym, aż tak zapuściła się w gotowaniu?! Teraz, te 3 dni wykorzystałam do pieczenia, jednak, pech chciał, że wybrałam te znane, lubiane i na blogu już opisane..!
Ciapajka życiowa ze mnie, ale może dzisiaj coś ukitram jeszcze dobrego :)
No, ale szykują się również posty z innych rubryk tego bloga, także na wszystko nadejdzie czas :)
Ostatnimi czasy powróciłam mi faza słodkich, pożywnych śniadań.. Na prawdę- mogłabym je jeść codziennie, choć unikam tej sytuacji, bo to, aż dziwne.. :D Ale przyznam się szczerze, że potem mam mniejszą ochotę na słodkie w ciągu dnia, więc no.. Coś za coś :)
No, ale owsianki, puddingi, pieczone kasze goszczą u mnie jak nigdy :)
I takim oto przepisem chce poczęstować Was dzisiaj :)
Możecie spożyć go na śniadanie, ale drugie śniadanie.. może zastąpić Wam deser po obiedzie, a do popołudniowej kawy ;)
Szczerze się przyznam, że przepis powstał pod wpływem działania, czyli dodawałam, mieszałam i zastanawiałam się, czy wyjdzie.. :D
Ci którzy mają mnie na snapie- mogą potwierdzić.. :D
Najgorszą zagwózdką było- czy kiwi nadaje się do pieczenia?!
A więc potwierdzam- nadaje idealnie <3 Polecam wypróbować.. ;)
A czymże jest całość?
Mini serniczkiem na kakaowo-jagalnym spodzie, który idealnie oddaje babciny serniczek z lat młodości, tutaj w wersji jednak samolubnej i troszku fit :)
Zamiast kruchego- chrupki jaglany spód :)
Zamiast tony cukru i masła w serze, mamy białko, lub jeżeli nie używa się syrop daktylowy.
Całość uwieczniona kiwi, równie słodkim.. :)
To, co.. skusicie się na mini serniczka? :)
Mini serniczek na kakaowo-jaglanym spodzie
Składniki:Na ser:
*115g twarogu półtłustego, lub chudego
-1 jajko
-15g odżywki białkowej, lub można 10g syropu daktylowego,klonowego itp
Na spód:
-30g płatków jaglanych
-3g kakao do wypieków
-opcjonalnie coś do dosłodzenia, u mnie bez
Dodatkowo:
*ulubiony owoc, u mnie kiwi, mogą być truskawki, borówki, gruszki, brzoskwinie itp
Wykonanie:
Kaszę jaglaną ugotować al dente, dodać do ciepłej kakao i odstawić na bok.
Jajko zmiksować z syropem jeżeli używamy, jeżeli nie to samo, ok 3 minut.
Następnie dodać pokruszony twaróg, odżywkę (jeżeli używamy) i całość zmiksować jedynie do połączenia składników, aby nie napowietrzyć zbytnio masy.
Kokilkę wysmarować lekko olejem, masłem, lub wyłożyć papierem do pieczenia.
Następnie wyłożyć dokładnie dno masą jaglano-kakową. Na to ułożyć pokrojonego w plasterki owoca (jeżeli to banan, kiwi, gruszka), lub w całości (jeżeli borówki, itp).
Na wierzch wyłożyć masę serową.
Całość zapiekać ok 15-20 minut w 180 stopniach, studzić w lekko uchylonym piekarniku.
Spożywać ciepłe, lub wystudzone.
Smacznego!
P.S. W najbliższym czasie Kuchnia Smakoszy zmieni nazwę na Sportowi Smakosze, a dlatego że te zmiany, do których doszło lekko nie pasują do nazwy.. :) I teraz trzeba połączyć obie strony i do głowy wpadł mi taki oto pomysł.. :)
Także bądźcie czujni, nowa nazwa to tylko stara ja z dodatkiem! :)
40 komentarze
ja co prawda 2 byłam w pracy, ale za to w środę do pracy,a potem dwa dni wolne, więc 4 dniowy,spóźniony weekend będzie:)
OdpowiedzUsuńA takie serniczki są bajeczne:)
P.S. Praga to też moje wielkie marzenie:)
Dla mnie to by było za dużo białka, ale tego, że smakował pysznie, jestem pewna :D
OdpowiedzUsuńDla mnie tak samo ale wyglad mówi sam za siebie - musi być pyszny :)
UsuńSuper pomysł :)))
OdpowiedzUsuńzaskoczyłaś mnie zapiekanym kiwi, chyba muszę sama tego spróbować :)
OdpowiedzUsuńAle cudeńko *o*
OdpowiedzUsuńM.in. *1-szego
OdpowiedzUsuńPogoda? Raz słońce, raz deszcz. Beznadziejna.
Serniczek bym zjadła.
O mniam, ale fajny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńświetny śniadaniowy serniczek :)
OdpowiedzUsuńPs. też planuję wyjazd do Pragi jakieś 2 lata i ciągle mi tam nie po drodze :P
smakowity i zdrowy serniczek, pycha!
OdpowiedzUsuńMajówka rzeczywiście udana. Zapowiadali fatalną pogodę, a nie było tak źle. :) Fajny ten serniczek, masz świetne pomysły.
OdpowiedzUsuńCzekam na zmianę nazwy ;)
A mnie pogoda denerwuje i to ma być maj? Znów pada i chłodno..Serniczek wygląda pycha
OdpowiedzUsuńŁadna pogoda + pyszny serniczek = udana majówka
OdpowiedzUsuńNa bank się uda zwiedzić to co chcesz!!! ja byłam w takich miejscach, ze nawet nie marzyłam, a Ty wiesz gdzie chcesz jechać, co zobaczyć więc .... będziesz! :) Do tego jaki pyszny sernik! Pozdrawiam ja i mój pusty żołądek :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńja mam nadzieje, ze w końcu zrobi sie na tyle ciepło, że będę mogła wypić kawkę na polku :)
Dziękuję, zdrowie i samopoczucie OK i mam nadzieję, że odwiedzisz miejsca o których marzysz! :) Serniczek wspaniały na słodkie śniadanko - eksperyment z kiwi super! :)
OdpowiedzUsuńPraga jest piękna, więc wcale się nie dziwię, że marzy Ci się podróż w to właśnie miejsce :).
OdpowiedzUsuńSerniczek wygląda pysznie :), a że jestem dużą fanką serników, to zjadam oczami :)!
Ja się w majówkę najadłam serników, bo najpierw Teściowa upiekła, a potem i moja mama. Oczywiście były to takie tradycyjne i niezdrowe (ale pyszne). Twoja wersja z pewnością byłaby lepsza dla mojej talii :)
OdpowiedzUsuńserniczek bym zjadla ;) nazwy nie musisz zmieniac :) i tak Cie znajde :p
OdpowiedzUsuńCzekam na ten dodatek do Ciebie w postaci nowej nazwy :D
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda była na początku średnia, padało, ale później przyszło ciepełko ;)
A ja nie mogłam się doczekać wreszcie wiosny. I tak jak kwiecień był prawie cały deszczowy, tak maj pozytywnie zaskoczył. Przynajmniej na razie :) serniczek pięknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńczekam na nową odsłonę! super!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam że spód jest jagodowy :D A nie jaglany :)
OdpowiedzUsuńPyszny :)
OdpowiedzUsuńJakie pyszne maleństwo!
OdpowiedzUsuńSmaczny początek dnia! :) Ps. O Pradze też marzę :D
OdpowiedzUsuńnie dość, że pyszne to jeszcze zdrowe, super :-)
OdpowiedzUsuńWgryzłam się i jest pysznie!!!.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńwygląda genialnie, zjadłybyśmy :)
OdpowiedzUsuńPewnie żebym się skusiła na taki serniczek! :) Pyszności
OdpowiedzUsuńooo NIE!!! koniecznie musze wyprobowac ten przepis!!!! :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny serniczek :D Czekamy na zmiany :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :) MMmmm wygląda pysznie:*
OdpowiedzUsuńKarolina jest najlepszą kucharką i TRENERKĄ o WIELKIM SERDUSZKU!!!! <3 <3
Wygląda pysznie! Takie eksperymentalne przepisy zwykle wychodzą najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńPuk puk, pyszny serniczek!
OdpowiedzUsuńfajny deser, bardzo mi się podoba, wygląda smakowicie, jak wszystko, co przygotujesz ;)
OdpowiedzUsuńSzacun! Genialnie wyszedł! <3
OdpowiedzUsuńzdrowo i smacznie. da się? da :) czekam na kolejne przepisy ;)
OdpowiedzUsuńpyszny przepis :) będę się starać w weekend żeby wyszło mi tak genialnie jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!