Krantz na śniadanie, a może podwieczorek? To drożdżowe ciasto umili niejeden posiłek.. :)
Pierwsze promienie słoneczka już z nami są.. Kawa w dłoni, kromeczka chleba zaraz wyskoczy z tostera, świeże warzywka na stole już czekają..
Prawie idealny poranek, nie licząc tego, iż pewnie za te kolejne 20minut trzeba będzie zbierać się do pracy/szkoły..?
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.. prawda? :)
Także szukamy pozytywów, trzeba czymś rozjaśnić poniedziałkowe krzywdzące stereotypy! :)
Z licencjatem do przodu o dwie witaminy, także jest progress :D Kochani, jest progress! Nie no, nie ma się co śmiać, tutaj raczej wsparcie przydałoby się.. :)
Weekend spędzony fantastycznie, ale za szybko.. a jak u Was? :)
Pamiętacie kakaowy krem z daktyli? Ten w wegańskiej wersji lub nieee?
A no właśnie..! A zasmakował komuś na kanapce? Smarował ktoś nim naleśnika? A czyje łyżeczka była ubrudzona od wyjadania go ze słoiczka/miseczki? :D
Hah! Właśnie... :)
A zostało Wam jeszcze trochę tego kremu? No,no,no..
Całe szczęście! Bowiem musicie przygotować to puszyste, miękkie ciasto drożdżowe..
Idealnie sprawdzi się na śniadanie, ale również jako dodatek do popołudniowej kawy..
Powiem Wam, że ja poczyniłam ciacho w niedzielę i znikło w dosłownie.. 40 minut :)
Jest prze-pyszne!
Zawijaniec osłodzony kremem daktylowym, nie za słodki, a puszysty bo drożdżowy..
No i ten zapach, który wydobywa się z piekarnika podczas pieczenia..
Mimo wiosny, mimo słońca na zewnątrz, zniewoli każdego :)
Swoją drogą dowiedziałam się, że ciasto to nazywa się KRANTZ i pochodzi z
tradycji kuchni Żydów aszkenazyjskich, w przepis jest ich dumą :) Nie dziwię się! :D
Krantz z kremem daktylowym (Inspiracja Wegan Nerd)
Składniki:Ciasto
-450g mąki + do podsypania blatu
-1 szklanka ciepłego mleka (sojowego/krowiego)
-30g świeżych drożdży
-2 łyżki syropu z agawy
-3 łyżki stołowe oleju lub masła
-krem daktylowy
-garść orzechów pekan, włoskich lub ulubionych
Wykonanie:
Do dużej miski pokruszyć drożdże, dodać ciepłe mleko, syrop z agawy oraz 2 łyżki mąki. Wymieszać wszystko na jednolitą mase i pozostawić do wyrośnięcia na ok 15 minut.
Po tym czasie dodaj pozostałą część mąki i wyrób elastyczne, drożdżowe ciasto.
Odstaw do wyrastania pod przykryciem, w ciepłym miejscc na około 30 minut.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość rozwałkuj go na posypanej mąką powierzchni na kształt prostokąta (o grubości około 6mm).
Równomiernie rozsmaruj na całości krem daktylowy i posyp rozdrobnionymi orzechami.
Zwiń ciasto jak roladę wzdłuż dłuższego boku, a następnie przetnij całość na pół wzdłuż długości.
Powstały dwie długie części, które zapleć razem jak warkocz.
Przenieść ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i pozostaw jeszcze w ciepłym miejscu na około 20 minut.
Piec w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 35-40 minut, do tzw suchego patyczka.
47 komentarze
Wow jaki piękny! Musi smakować fantastycznie :) Królewskie śniadanie, aż zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńNikt się nie śmieje! ;) Jeno gęba sama się uśmiecha na widok takiego ciasta.
OdpowiedzUsuńdrożdżowe, wegańskie, słodkie, śniadaniowe.... <3 zakochałam się, haha! :D poproszę kawałek! :)
OdpowiedzUsuńMając takie ciasto, zasiedziałabym się u Ciebie przez cały dzień :)
OdpowiedzUsuńMiłego początku tygodnia:)
Bardzo smacznie wygląda te ciasto drożdżowe, z tym kremem daktylowym musi smakować znakomicie :)
OdpowiedzUsuńmniam! jakie ładne! Musi być PYSZNE!
OdpowiedzUsuńNa pewno umili nie jeden podwieczorek i śniadanko :) Super :))
OdpowiedzUsuńadoptujesz mnie ? Matko... ciasto cudo.
OdpowiedzUsuńŁał!! wygląda obłędnie!! Jadłabym dniem i nocą :)
OdpowiedzUsuńAle się dziś zgrałyśmy :) a wiesz, że też przeszło mi przez myśl zrobienie strucli z daktylowym nadzieniem? Nawet zakupiłam daktyle :) chyba wiem, do czego je wykorzystam!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :)
kremu niestety nie robiłam, ale takie śniadanie... jeszcze kakao do tego, mniam!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Jakże pięknie kusi moje oczy ten widok. A wiadomo, że od takiego zachwytu to już droga niedaleka, żeby iść do kuchni i coś takiego zrobić :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto i pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTo ja się wpraszam dzisiaj na kawkę :-) ciacho wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńOj umili, na pewno umili....chodzi za mną ostatnio taki drożdżowec :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, co za widok, ależ to musi wspaniale smakować :)
OdpowiedzUsuńmój M byłby zachwycony, szczególnie że ostatnio przebąkiwał coś o drożdżówkach:)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie:)
dieta MŻ to mniej żreć :D brzydko sie nazywa ale to najlepsza z diet długoterminowych
Usuńmiłego dnia:)
Ale fantazyjne ciasto! Wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńJa właśnie miałam za kilka dni robić ten krem to może w ogóle wykorzystam to wszystko?
OdpowiedzUsuńO rany, no bosko to wygląda, a to nadzienie!! jak dla mnie to na śniadanko do kawki ideał :)
OdpowiedzUsuńBoskie :D Jak dla mnie - na śniadanie, obiad i kolację :D <3
OdpowiedzUsuńWOW... Chciałam napisać jakiś bardziej złożony komentarz, ale.. Chyba nic innego nie przychodzi mi do głowy :O
OdpowiedzUsuńechh, Karola........powinnam zapuścić hejta za te ciacho, małpiszonie ;p
OdpowiedzUsuńCudny bardzo. Teraz i Twoja duma:)
OdpowiedzUsuńPiękny zawijaniec, ale musi wspaniale smakować! :)
OdpowiedzUsuńDrożdżoweeeee! <3 Kocham, zawsze, wszędzie i każdej ilości :D
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie. Mnie najbardziej przekonuje krem daktylowy.
OdpowiedzUsuńO, jej ale pysznie zakręcona :D
OdpowiedzUsuńo kurcze wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńO tak, poproszę ...całe ciacho !
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam! Twój krantz wygląda doskonale! <3
OdpowiedzUsuńpięknie przełożony, aż szkoda ruszać, bo tak pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńi ten krem <3
jejku uwielbiam takie drożdżowe przysmaki, wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńMmm, ciacho wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńJa w weekend nie miałam czasu odpocząć, i teraz jakaś taka niedorobiona chodzę...
O jaaaa.... Mniaaam!
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Mnie od samego patrzenia już miło. Szkoda, że nie mam w zasięgu choćby kawałeczka :)
OdpowiedzUsuńWow, to wygląda po prostu bosko!!!:)
OdpowiedzUsuńJest absolutnie nieziemsko piękne !!!.
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńAle cudo! Ja bym takiego czegoś napewno nie wyczarowała :P Aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńjakie cudo!!! no prezentuje się znakomicie, idealnie zawinięte
OdpowiedzUsuńO losie... ale słodkie cudo!
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie! :>
OdpowiedzUsuńChyba mam drożdże w lodówce! Koniecznie muszę upiec to cudo! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia! Oby tego 'progressu' było więcej :D
wygląda super, mało jadam słodyczy ale to wygląda tak apetycznie ze koniecznie muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!