Makaron, pomidory, migdały-jakże się pięknie zgrały! Pesto pokaż swe oblicze, niech uniosą się młodym duchem kuchcice!
Nie wiem kiedy minęło to 13 dni stycznia.. nie mam zielonego pojęcia, gdzie moje wolne, gdzie mój czas.. dodatkowo zaniedbuje bloga-czego nienawidzę.. Ale ja na prawdę nie mam minuty żeby wejść naskrobać kilka (jaaaasneee.. :D) słów do Was, czy choćby spojrzeć, co Wy pichcicie u siebie!
Grr. to takie denerwujące i motywujące!
Poproszę o mniej obowiązków, a więcej czasu dla siebie :D Ktoś coś mógłby w tej sprawie? Dałoby się..? Ładnie proszę! :)
A jak tam u Was, jak początek roku? Jak dało się zauważyć u mnie bardzo intensywnie, głównie ze względu na uczelnię- kumulacja, która trwa od listopada nadal nie odpuszcza i kończąc naukę na 2 zaliczenia, w tle zaczynam na kolejne trzy.. A gdzie tam do sesji! :)
Ale nie ma co się załamywać tylko brnąć w nieznane.. czyż nie?
A co było najgorsze? Kiedy po tym świątecznym, długim "leniuchowaniu" nadszedł czas pakowania, powrotu do uczelni, do akademika.. Koniec kaw w ulubionym kubku, na ulubionym krześle przy stole w salonie.. Koniec porannych powitań przez dwa skaczące psiaki, koniec poranków z mamą.. Ahhh! Dajcie mi już luz :D na prawdę,potrzebuję tego :)
Doobra, czas na małe co-nie-co! :D Bez tego ni rusz, nawet gdy zabiegani, gdy bark czasu na wszystko- jeść należy i nikt chyba mi nie zaprzeczy :)
Uwierzycie, że ja nigdy nie jadłam pesto?! Taaak.. taki ze mnie troll kuchenny, jakoś nigdy nie było nam razem po drodze.. Aż pewnego dnia kupiłam słoiczek gotowego, spróbowałam i przepadłam.. ale jak to tak.. jak pochwalić danie, skoro ze słoika?
Zabrałam się więc w wolnej chwili, pokombinowałam i...
o matko.. ale wyszło! :) pyszne, lekkie, aromatyczne i tak kuszące! Zachwycałam się ja, zachwycała się siostra i zachwycał się brat..
Nie wiem dlaczego wcześniej nie robiłam, ba! nie jadłam pesto.. Toż to pyszne połączenie, idealne do makaronu.. mniam, mniam! :)
Zapraszam Was więc na pyszny obiad, są chętni? :)
Makaron z pesto pomidorowym z migdałami
Składniki:-250g pomidorów z puszki, np Pelati
-6 pomidorów suszonych z olejów
-80g migdałów w całości
-2 ząbki czosnku
-50-60g listków bazylii
-2 łyżki oleju rzepakowego/oliwy z oliwek
-1 łyżka octu jabłkowego
-sól, pieprz, opcjonalnie szczypta cukru
Dodatkowo
-makaron tri colore
-płatki migdałowe
Wykonanie:
Bazylię opłukać.
Migdały zmielić na pył, następnie dodać pozostałe składniki i zmiksować (np. blenderem) na jednolitą, gładką masę.
Makaron ugotować według instrukcji na opakowaniu.
Odcedzić zostawiając go w naczyniu, do którego dodać pesto,wymieszać dokładnie.
Nałożyć na talerze, posypać płatkami i natychmiast podawać.
Smacznego!
52 komentarze
No i jest coś vege :D Pysznie wyglada ten makaron :)
OdpowiedzUsuńEj, zjadłbym to, tak teraz, na śniadanie :D
OdpowiedzUsuńPesto niejednokrotnie uratowało nam życie;-) Do makaronu pasuje idealnie i zawsze mam pod ręka w lodówce:-) Powodzenia na zaliczeniach!:-)
OdpowiedzUsuńMakaronowo... i pysznie. Tak lubię. A sos? Bazylia, pomidory i czosnek... czego chcieć więcej? Pychota :)
OdpowiedzUsuńP.s. U mnie też czas jakby szybciej uciekał :)
Ale tu apetycznie z rana :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sądziłam, że to powiem, ale trochę tęskno mi za byciem studentką i tą kumulacją uczelnianych spraw :)
Pesto zdecydowanie uwielbiam :) Tobie wyszło mocno w stylu sycylijskim, wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPesto z cukinii jadłam, ale pomidorowej wersji jeszcze nie, do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńZaproszenie!
OdpowiedzUsuńJeżeli jesteś szczęsliwą posiadaczką konta na facebook'u to serdecznie zaprasza Cię do dołączenia do grupy Polskich blogerek, które mają bloga na domenie blogger: klik
pesto my love<3
OdpowiedzUsuńU mnie tak jak u Ciebie z tym czasem :( Makaron rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam zdjęcie tego makaronu na fejsie, od razu zachciało mi się jeść!
OdpowiedzUsuń♥
Mnie też czas płynie... ale nie będę biadolić , zajmę się obiadem;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też mam mniej czasu niżbym chciała, ale byle do lutego i będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńMakaron bardzo ciekawy. Takiego jeszcze nie jadłam :)
Też przymierzam się do makaronu ale myślę że dla moich mięsożernych domowników, bez mięska makaron to nie. Spróbuje migdały zastąpić mięsem.
OdpowiedzUsuńJa natomiast nie mogłam się już doczekać kiedy pójdą wszyscy do szkoły (łącznie z mężem bo jest nauczycielem), bo przed pracą mam rano trochę wolnego.
Ale nie mów że nie tęskniłaś choć trochę za znajomymi z akademika.
Mniam, taki makron jest pyszny:)
OdpowiedzUsuńŁoooo. Wsunęłabym, i to podwójną porcję :)
OdpowiedzUsuńja bardzooo lubię pesto, także koniecznie muszę zrobić domowe :)
OdpowiedzUsuńNowy Rok - mija jak najbardziej pozytywnie i oby cały taki był :)
Ojj zjadłabym :D Uwielbiam wszelkie makarony, a ten wygląda równie smakowicie, jak np taki bolognese :]
OdpowiedzUsuńale pycha! idealnie połączone, no i bez mięska! <3
OdpowiedzUsuńTy nic mi nie mów o tym uciekającym czasie, bo się płakać chce :P Pomidory ostatnio polubiłam, migdały kocham...chyba muszę wypróbować to danie! :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi uświadomiłaś, że jest 13 stycznia - to niemożliwe :D
OdpowiedzUsuńMakaron z pesto - moje ulubione danie od czasu powrotu z Niemiec <3
Fantastyczne pesto, nie jadłam takiego jeszcze, :) Powodzenia w trakcie sesji ( i przed), u mnie teraz też gorący okres :P
OdpowiedzUsuńpesto pomidorowe i migdały? biorę w ciemno!:)
OdpowiedzUsuńjuż czytając składniki moje ślinianki zaczęły wariować- jest wszystko co kocham, a ten przepis jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki makaron, oj zjadła <3
OdpowiedzUsuńCo do czasu i jak on pędzie... ja już nie nadążam. Co straszne, powoli się z tym godzę :(
Jestem chętna :) a jakże !! Pyszne danie przygotowałaś! :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie nic nie pichcę, więc nic nie tracisz :D
OdpowiedzUsuńpesto jest boskie! :) sprawdza się nie tylko do makaronu ale i jako nadzienie do mięsa, do posmarowania pizzy :)
OdpowiedzUsuńboski ten makaronik! :)
heheheh, ale się zgrałyśmy, a u mnie jutro pesto:D
OdpowiedzUsuńpysznie, takiego nie jadłam, wszystko do zrobienia!
Uwielbiam każde pesto :)
OdpowiedzUsuńmmm cudowny obiad, uwielbiam sosy pomidorowe, a połączenie z migdałami to coś cudownego!
OdpowiedzUsuńZabiegani to My, czas ucieka tez nam więc takie proste przepisy bardzo sie sprawdzają. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńTy wiesz co dobre ;)
OdpowiedzUsuńUuu jaka propozycja, nie do odrzucenia :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia zawsze takie cudne :3 sprawiają, że ślinka cieknie. pyszne połączenie :3
OdpowiedzUsuńpomidory i wszystko co z mini związane mogłabym jeść na okrągło;)
OdpowiedzUsuńTytuł równie genialny jak danie!
OdpowiedzUsuńPięknie się razem zgrały. Tak, są chętni! :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjny, dla mnie makaron z pesto to idealny comfort food :)
OdpowiedzUsuńRewelacja- jak dla mnie bomba... Muszę wypróbować Twój sposób, bo kocham wszystko com na makaronach
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
pyszny makaron, zjadłabym z ogromną chęcią. mniam!:)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi ochoty na takie danie :-) Muszę koniecznie wypróbować taki makaron z migdałami :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączeni obiadowe!
OdpowiedzUsuńW prostocie siła - lubię takie podstawowe dania, które smakują latem i wakacjami.
OdpowiedzUsuńPs. Mi też dni uciekają przez palce, a czasu coraz mnie, także dla bloga, co jest bardzo dołujące...
ja też nie wiem, kiedy to minęło, ale czas pędzi. Wygląda apetycznie ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak,jak jest wolne to czas biegnie dwa razy szybciej...
OdpowiedzUsuńOj początek nowego roku intensywny,oj tak,same zaliczenia.
Mam nadzieje,że ten czas w akademiku też Ci szybko zleci i będziesz mogła wrócić do domu :)
Ja nie bardzo lubię makaron, ale mogłabym takiego pesto spróbować:)
Tak,w końcu trzeba życie przeżyć, a nie przeleżeć ;p
;*
Powodzenia na uczelni! :) makaron świetny, jadłabym!
OdpowiedzUsuńJa, najbardziej lubię klasykę pesto bazyliowe i ostatnio borowikowo-truflowe :D
OdpowiedzUsuńPesto nie jedno ma imię, ale zawsze świetnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńOO uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńPyszny obiad.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!