Dokonałam.. dokonałam-domowe, cynamonowe omnomn.. :)

Autorka: Salvador Dali 5/26/2014

O matko... ależ mnie tu nie było! Wybaczcie, musicie.. Strasznie kiepski ten internet u mnie w domu, już zaczynam się zastanawiać czy to wina routera, czy łączy? Bo prędkość wykupiona dość duża..
No, a jak problem z internetem to i post.. zamiast 10min dodaje się i 40..
Ostatnio! Hah! Pisałam e-mail, zwykła wiadomość z kilku zdań (tak.. potrafię napisać tylko kilka zdań :P), która wysyłała się (z zegarkiem w ręku!) 1,5 minuty! Istne szaleństwo, prawda?

AAhhh.. dosłownie czuję wiosnę, albo i lato(?) wszędzie! Z ogródka co dzień przynoszę pełne garści rzodkiewki (bo za długo rosnąć też nie może-wyrośnięta obrzydliwa..), czasem zieloną sałatę i szczypiorek.. :) Piekę chleb, gotuję jajka i wiecie co? Żadna owsianka, puddding z kaszy manny nie równa się z takim śniadaniem..
Jasne-kiedy mamy kupny chleb, przerośniętą rzodkiew, nie.. to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej.. :D
Dlatego polecam, choćby małą, ale własną-domowa uprawę i piekarnie.. :) Takie kanapki z rana-cały dzień jakby miodem smarowany..Jednym słowem-polecam!

A co dzisiaj? Totalnie całkiem coś innego niż pyszne, aromatyczne śniadanie.. :D
Kojarzycie taką kawiarnie/restauracje Cinnabon? Pisałam Wam chyba nawet kiedyś o niej..
Uwielbiam ich.. Robią pyszne, prawie domowe i taaaak cynamonowe babeczki.. :) Zaczerpnięty pomysł chyba z USA, z tego co udało mi się wyczytać..
Jako iż jestem WIELKĄ fanką cynamonu, świat bez niego mógłby nie istnieć.. Przecież Salvador na drugie tez miał Cynamon.. :D
Zawsze marzyłam by zrobić domowe, najbardziej cynamonowe bułeczki ever.. Marzyłam, marzyłam xxxx lat! Zresztą.. wie o tym całe LO, bo tylko dzięki Laurze miałam cynamonki z Hałcnowskiej cukierni od niej zajadane z Nutellą na przerwie.. :D
Każdy wie, że marzenia spełniać należy.. Takowo i u mnie się stało.. Po dziesięcioleciach wzięłam się! Wzięłam się ciężko do pracy, kilka godzin minęło a dom wypełniła przecudowna woń cynamonu, cukru i drożdżowego ciasta..
Nawet mój brat wyściubił nosa z pokoju, ot co!
I wiecie, co?
Nie żałuje ani jednej minuty spędzonej przy tym cieście.. Był problem z tłumaczeniem, był..
Ale efekt końcowy? 1000000% opłacalny... chyba lepszego przepisu nie znajdę..
Pełne cynamonu, miłości, puszystości i... pyszności!
Czy umiem napisać coś więcej? Umiem! (nie chwale się elokwencją :P)
Tylko po co?

Brać się do roboty, to rooozkaz!

Cinnabon (Inspiracja Averie Cooks)

Składniki:

a) ciasto

-4 1/4 szklanki mąki pszennej

-1/3 szklanki cukru pudru

-2 1/4 łyżeczki suchych drożdży

-szczypta soli

-6 łyżek roztopionego masła

-3 duże jajka, lekko roztrzepane

-3/4 szklanki mleka

b) nadzienie

-miękkie masło

-cukier brązowy

-cynamon (dużo cyyynamoooonuuuu)

c) lukier (zrobiłam z 1/3)

-1/2 szklanki miękkiego masła

-4 szklanka cukru pudru

-175g sera o konsystencji jednolitej

-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Wykonanie:

W dużej misce połączyć mąkę, sól, drożdże oraz cukier.

Mleko podgrzać,a by było gorące, ale nie wrzące-musi ocieplić drożdże.

Do suchych składników po kolei dodać stopione, chłodne masło, roztrzepane jaja oraz podgrzane mleko. Wyrabiać ciasto ok 14minut, aż będzie jednolita masa. Ciasto będzie konsystencji bardziej lepkiej, mokrej-nie należy dodawać więcej mąki.

Pozostawić ciasto w misce uformowane w kulę, przykryte lnianą ściereczką na ok 2 godziny, aż podwoi swoją objętość.

Po tym czasie wyjąć ciasto i wyrabiać ok 2 minut. Następnie rozwałkować ciasto na cienki prostokąt, który należy posmarować miękki masłem (cienką warstwą).

Następnie posypać dość obficie cukrem brązowym, a na to bardzo, ale to baaaardzo obficie cynamonem.

Ciasto zwinąć szczelnie (jak makowiec lub roladę) i kroić na 12 kawałków, lub jeżeli chcecie małe drożdżówki nawet na 15..

Ułożyć bułeczki w odstępach na blaszce na ok 1-1,5 godziny, aż podwoją objętość.

Piec w 175 stopniach przez ok 20 minut, aż do zrumienienia.

W tym czasie przygotować lukier.

Masło wraz z cukrem ucierać na puszystą, jasną masę. Następnie dodać ekstrakt z wanilii i połowę cukru pudru. Ucierać i dodawać stopniowo pozostały cukier, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.

Jeszcze gorące polać gotowym lukrem.

Podawać ciepłe lub odgrzane z mikrofali.