Homemade pełną parą-czyli jak w prosty sposób zuzyć cały zapas masła orzechowego.. :D
O matulu! Dzisiaj już wtorek, a wydaje mi się jakbym dopiero wczoraj miała piątek, jakbym dopiero co zaczynała weekend.. Jak to możliwe? Kto mi skradł ten czas? Kto śmiał!?
Ostatnimi czasy wszystko leci tak szybko, że aż nie nadążam.. Tyle się dzieje! Ten rok zaczął się z tysięcznym przyspieszeniem, a ja nawet nie wiem jak mam zacząć przygotowywać się do zaliczenia ze statystyki, bo przecież jest TYLE ważnych rzeczy do zobaczenia, wypróbowania...
Ostatnio żyję w totalnych rozjazdach, dom widuję rzadko i strasznie z tego powodu cierpię..
Chce mi się już siąść na tyłku. Siąść. Tylko tyle. Siedzieć.
Dooobra, tak szczerze się przyznam, że nie.. nie dałabym rady siedzieć.. Mimo że to pragnienie gdzieś jest, to ja nienawidzę bierności. Pewnie siadłabym i zaraz wstała :D wzięła psiaki, pociągła mamę za rękę-chodźmy na spacer! :)
Uwielbiam kiedy dużo się dzieje, jedyne czego w tym nie lubię to brak czasu dla innych.. Ale trzeba się starać, dać radę! :)
A teraz co?
Ohh.. ten weekend był bardzo aktywny w kuchni, w nowe przepisy, próby, jedzonko :D
Tak, tak-za niedługo już wszystko pojawi się tutaj, mam nadzieje, że Wam się spodoba!
Ten weekend aktywnie również pozbył mnie dwóch słoiczków masła orzechowego..
Ten weekend dbał również o to, aby nie nudziła się-czyszczenie przypalonej granoli w piekarniku-cudowne uczucie łamania paznokci.. <3
Ten weekend zepsuł również dywanik u mnie w kuchni (to nie ja mamo, to weekend!!),uświadamiając mnie, że ja nie mam tylko pecha do wypadków, ale również psucia... :O
Nie wiem jeszcze tylko jak poinformować o tym mamę.. Bo kto by pomyślał, że gorący ruszt prosto z piekarnika wtopi się wprost w dywanik!? Kto pomyślał żeby dawać dywanik w kuchni?!
Ale, ale-wracając na ziemie, do tzw tematu przewodniego, kochani, dzisiaj.. HOMEMADE :D
Otóż to!
Pyszne, chrupiące coś co po połączeniu z ciepłym mlekiem... o matko.. nie... przypomniał mi się ten smak.. nie mogę pisać... ślinotok..
Zaraz się postaram...
**2 minut spokoju..**
a więc po połączeniu z ciepłym mlekiem:
-masło orzechowe wydobywa swój aromat..
-czekolada rozpuszcza się.. tworzy esy floresy..
-orzeszki pływają na wierzchu i czekają na Twój połów (nie zawiedź ich!)
Wyobrażacie sobie coś lepszego? Ja nie.. na prawdę!
Nawet krem czekoladowy jedzony łyżeczką prosto ze słoiczka Wam tego nie da.. :D
Ale, ale! Ta granola nie byłaby specjalną, gdyby nie.. Gdyby nie spowodowała tyle szkód u mnie w kuchni, haha.. Ale mimo lekko spóźnionej reakcji wyjmowania, ona jest CUDOWNA!
Powtórzę ją nie raz, na prawdę..
Wy również bierzcie się do pracy! Bo nie ma nic lepszego niż domowe, własne musli do porannego jogurtu, mleka..
To, co? Bierzemy sie do pracy?
Granola orzechowa (inspiracja Poranne Inspiracje)
Składniki:-5 łyżek masła orzechowego
-4 łyżki cukru trzcinowego
-ok 70g płatków owsianych
- 40g orzechów ziemnych
-30g orzechów laskowych
-100g gorzkiej czekolady (70%)
Wykonanie:
Na patelni teflonowej rozpuść cukier z masłem, podgrzej lekko, aż wszystko się rozpuści i stworzy jedną masę.
Zdejmij z palnika, wsyp płatki wymieszaj i dostaw na 15-20minut.
Orzechy rozdrobnij na mniejsze kawałki, ale nie za małe-ma przyjemnie chrupać potem.
Dodaj je do masy owsianej, która następnie wyłóż na brytfankę z papierem do pieczenia.
Rozłóż równomiernie na całej powierzchni.
Piecz w 180 stopniach (termoobieg) ok 25min, mieszaj co jakiś czas i sprawdzaj ją-uważaj by się nie przypaliła!
Gotową wyjmij w piekarnika, odstaw do ostygnięcia.
Kiedy będzie już zimna dodaj do niej połamaną czekoladę.
Przełóż do słoiczka i zajadaj co dzień.. :)
Smacznego!
53 komentarze
O matko, od samego czytania ślinotoku dostałam! Granola na bogato, idealna <3
OdpowiedzUsuńAktywne weekendy w kuchni to najlepsze weekendy, zdecydowanie :D
No niestety czas ucieka jak szalony, tak, że aż chciałoby się na chwilę przystanąć w miejscu i pomyśleć. Tak niewiele, a czasu czasem i na to brak.
czytając o paznokciach aż mnie zabolało haha :D nie rób mi tego więcej! :D
OdpowiedzUsuńiii granoli trochę zostaw <3
moja się skończyła, czas na nową! :)) domowa to numer jeden :))
jeeeszcze biala czekolada i rewelacja <3
OdpowiedzUsuńmusze koniecznie sprobowac kiedys granoli z maslem orzechowym :D
Byłam ciekawa co dziś ciekawego u ciebie będzie
OdpowiedzUsuńA tu proszę DOMOWA GRANOLA i to z moimi ulubionymi dodatkami <3
Koniecznie się zainspiruję !
Przeeepyszny przepis :)
OdpowiedzUsuńgranola z masłem orzechowym i czekoladą - to coś idealnie dla mnie! chrupać uwielbiam i składniki ulubione :) a domowa najlepsza oczywiście!
OdpowiedzUsuńTa domowa granola to coś co lubię. Nie ma to jak wrzucić do garnka to co lubimy w odpowiednich proporcjach wymieszać i ...rozkoszować się. Ale mi narobiłaś smaku... mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńCudownie orzechowa, cudownie czekoladowa, cudownie chrupiąca! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta granola, uwielbiam takie domowe, bo są z tego co najbardziej nam smakuje :) Muszę swoją w końcu zrobić :)
OdpowiedzUsuńTakie proste a jak musi smakować ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam domową granolę. Ale rzadko ją robię. Jak już popełnię to zjadam jej za dużo i za szybko ;) Taka jak Twoja, to chyba po lekkim przestudzeniu by zniknęła :D
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem. Ja właśnie jestem skazana na taką bierność i aż mnie roznosi od środka!
OdpowiedzUsuńBezczynność to zdecydowanie mój największy wróg.
Za to dzisiaj udało mi się strzaskać i rozlać cały flakonik perfum lawendowych. Jak kocham zapach lawendy, tak wyobrażam sobie jak musi pachnieć ta Twoja granola i och! co ja bym dała żeby wymienić się na zapachy;)
Smakować musi także iście piekielnie dobrze!
Mmmmm, wiem, że ta grnaola jest pyszna<3
OdpowiedzUsuńPychotka! :) ja miałam rzekomo 5 dni wolnego i również nie wiem gdzie mój czas się zapodział..
OdpowiedzUsuńTeraz to i ja dostałam ślinotoku...;-)
OdpowiedzUsuńmm.. myślałam, ze mam jakieś pojecie o kuchni i co nie mam ;<
OdpowiedzUsuńnie słyszałam po tym, ale wiem ze orzechy są bardzo zdrowe i z tego względu bym to skonsumowała.. a mogłam iść na gastronomię :)
O jezuniu, dosłownie ślinię się na widok tej granoli! Czekolada, orzechy, masło orzechowe i to jeszcze wszystko takie chrupiące!
OdpowiedzUsuńA czas leci szybko, ale to może dobrze? Przynajmniej nie nudzisz się! :)
ale czadowa!
OdpowiedzUsuńZdjęcie tej pokruszonej czekolady przebiło wszystko! <3 Rewelacja!
OdpowiedzUsuńja też należę do tych szczęśliwców, którzy zawsze coś popsują :D
OdpowiedzUsuńta granola...brak mi słów! masło orzechowe, czekolada....niebo! *-*
Świetny pomysł! Wielkie dzięki za odwiedziny ; )
OdpowiedzUsuńproste rzeczy są czasami najbardziej zaskakujące... :)
OdpowiedzUsuńTaka domowa jest obłędna! Ten zapach z pieca jak się ją wyjmuje... mniam :)
OdpowiedzUsuńbierzemy! do pracy, do szkoły, wszędzie! te kawałki czekolady i masło orzechowe nas kupiły :)
OdpowiedzUsuńCześć! Bajecznie opisałaś swoje śniadanie, aż mam ochotę na coś takiego, chociaż zazwyczaj jem klasyczną owsiankę z suszonymi owocami! Idealnie pasowałby jeszcze banan ;)
OdpowiedzUsuńCuuudowne zlepi widzę<3 Już wyobrażam sobie aromat podczas pieczenia! Chcę ją! Podziel się ;)
OdpowiedzUsuńwszyscy zachwycają się granolą, muszę zatem się za nią zabrać;)
OdpowiedzUsuńmnniaaam... jaka pychota! Ah... i jeszcze jedno: biję się w pierś i bardzo mi wstyd, że jeszcze nie zaczęłam obserwować bloga! poprawiam się szybciutko i staję się regularnym gościem!:)
OdpowiedzUsuńPychotka, Twoja granola wygląda naprawdę pysznie. :) A takie pechowe dnia z wypadkami i mi się czasem zdarzają. :)
OdpowiedzUsuń+ lądujesz w moich polecanych i obserwowanych. <3 :)
OdpowiedzUsuńNo cóz, smaczne śniadanko, wprosiłabym się na takie ...
OdpowiedzUsuńJa tak samo szaleję gdy w domu mam granolę :D Orzechowa jest rewelacyjna :) Uwielbiam ją :) Moje zapasy się skończyły...mama ciągle się dopytuje kiedy zrobię nową :D hehe jak są dwie osoby do podjadania to granola znika w mgnieniu oka :D Dosłowenie :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem też dodam masło do granoli, świetny pomysł
OdpowiedzUsuńJa to leniem jestem i granole kupuje, nie chciałoby mi się tak robić, ale jestem przekonana, że taka jest o niebo lepsza od kupnej. Ehhh to lenistwo....
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, bo granola wygląda apetycznie, ale jej produkcja straszne spustoszenie niesie :)
OdpowiedzUsuńbookmarked!!, I love your web site!
OdpowiedzUsuńAlso visit my site; vermont seo []
No widać, że trochę się zasiedziała w piekarniku...
OdpowiedzUsuńJa też bywam chodzącą destrukcją w kuchni.
Onomnom... Dobrze, ze jestem po sniadaniu, ale i tak bym chrupnela cos tak cudownego =w=
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać bo mowę mi odjęło. Pyszna domowa granola z masłem orzechowym :)
OdpowiedzUsuńłapię ślinotok jak patrzę na te zdjęcia...:)
OdpowiedzUsuńNie cierpię statystyki, miałam już z nią do czynienia na studiach, udało się zaliczyć :D
OdpowiedzUsuńoooj, szamka dla mnie chyba za słodka :D
Toż to musi być pyszne :D Tylko czemu akurat dopiero teraz na to trafiam, jak skończyło mi się masło orzechowe? :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i pyszny pomysł ;) Super fotki !
OdpowiedzUsuńte kolory w tekście są ekscytujące :D dziś nie dla mnie, nie przepadam za masłem orzechowym.. ;c
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować przepis! Koniec z kupnymi płatkami ;)
OdpowiedzUsuńGranola domowa jest najlepsza na świecie :D
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły wystrzałowe - pyszności !!
OdpowiedzUsuńTaka granola barrdzo by mi smakowała!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) i jakie musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńKusząco to wygląda, idę zaraz na zakupy , do dopisze to do mojej listy.
OdpowiedzUsuńNie musisz mnie namawiać, sama się poczęstuję:))
OdpowiedzUsuńWyszły rewelacyjnie, dzisiaj robię dokładkę:)
OdpowiedzUsuńboska musiała być, granola czy musli to dla mnie podstawa na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!