Och, jaki cudowny placek! I masz ten krem Dulce de leche <3 Cudowny jest, prawda? Połączenie go z suszonymi figami to dla mnie strzał w dziesiątkę. Już widać, że ciekawa i obfitująca w kulinarne eksperymenty jest ta współpraca.

Wygląda zachęcająco pysznie :)

Wyglada tak pieknie, ze pobiegne zaraz do sklepu po skladniki...:). MIly poczatek dnia. Pozdrawiam i zapraszam.

Mniam. Twój też wygląda smakowicie :D

o proszę, zapowiada się bardzo apetycznie :)

Świetny omlet i paczka też świetna :) Zdecydowanie moje smaki :) Kradnę wszystko!

cudne to nasze wspólne śniadanie! ale jeszcze bardziej nie mogę się doczekać tego realnie wspólnego! :) już za tydzień, no! :)
ten krem mi się podoba i te figi też i caaaały Twój pomysł na tego placka mi się podoba! <3

Wygląda naprawdę zjawiskowo ;) Powodzenia na studiach i z współpracą.

O, jestem ciekawa recenzji tych kaw, zapowiadają się interesująco :)

Zdrowo tu u Ciebie, że hej:)

placuszek cudowny :) zjadłabym!!

Gratuluję wspópracy.. Rewelacyjny ten placek :)

Nominowałam Cię do zabawy, tak więc jeśli masz ochotę wziąć w niej udział to zapraszam do siebie :)

a

Rety, to wygląda jak mały tort!:) Jestem też pod wrażeniem kawy, którą dostałaś - pyszne smaki:)

A co terminów, które to niby każdego gonią...
Nie!
Mnie JUŻ nie gonią^^:)))

Placek wygląda super, na pewno był smaczny w takim połączeniu. ;) Powodzenia w nowym roku akademickim, mnie jutro czeka pierwszy dzień w nowej pracy, więc również czuję mały stres;)

Pysznie nadziany placek!

Myslalam, ze to ciasto, tu w przepisie widze patelnie zamiast piekarnika:-D Zachcialo mi sie czegos krowkowego, szkoda, ze nie mam pod reka tego kremu :-P

Kocham suszone figi<3 zawsze kupuję je w drodze z uczelni do domu, zajadając je w autobusie. Potrafię zjeść całą taką paczkę naraz..!; D
Echhh, a ja nie chcę iść na uczelnię!
placek- pychota, taki gruby i ten krem...<3

Twoja propozycja jest nieziemska! :) Jak miło dzisiaj było jeść śniadanie z myślą, że gdzieś tam w innych miastach wszystkie jemy podobne pyszności :)

Pozytywnie wspominam studenckie czasy:) Korzystaj, póki możesz:) Placuszek - bomba! Powodzenia!

Wygląda cudownie! :)

cudnie wyszedł ten placek! i współpraca przepyszna, same smakowitości wybrałaś ;D

Pysznie wygląda ten Twój placuszek :) Śniadaniowa rozpusta :P

Ale on smacznie wygląda! I do tego zdrowy :)
PS jej ile bym dała abym mogła się cieszyć kolejnym rokiem studiów ;)

Bardzo smakowicie wygląda ten placek

lubię

Dobrze, ze jem wafelek, bo monitor bym ugryzła;)

Teraz ja dostałam ślinotoku... Ależ apetycznie ten placek wygląda... :)

Uwielbiam Skworcu. To dzięki nim poznałam smak czosnku niedźwiedziego i odkryłam paprykę wędzoną ostrą - polecam serdecznie :) Też swego czasu współpracowałam z tą firmą i powiem szczerze, są naprawdę godni polecenia :) Warto do nich powracać :)

Twój placek osiany wygląda fantastycznie, nigdy nie wpadłam na taki sposób wykorzystania płatków owsianych :) podoba mi się też Twoja cudowna paczuszka :) Dużo różności, o niektórych nawet nie słyszałam!!!! :)

Buziaki
xo xo xo xo xo xo xo

Ten placek wygląda rewelacyjnie. Takiego to jeszcze nie robiłam, a Skworcu mają rewelacyjne przyprawy i są godni polecenia :)

ale rozpusta z rańca :D
a ja zaczynam dopiero w listopadzie uhahaha :D

ale pysznie, ale te figi to ja bym wyrzuciła :c

Ja muszę omijać Twojego bloga tak późną porą;) Dodajesz takie przepisy, że ślinka sama cieknie, a w brzuchu chochliki odprawiają harce. Aż chce się pędzić do kuchni i gotować, gotować!:)

ale fajnie!
a placek superowy! :)

Paczka super :) Tylko co to jest ten cytryniec chiński???

placek wygląda bajecznie, no i figi ;] no i...współpraca, faajnie ;]

Ja również zawiodłam się na zakwasie.. Kiedyś robiłam taki chleb ale za którymś razem chleb zaczął wychodzić "kitowaty" i niesmaczny... Zakwas pomimo codziennego dokarmiania chyba mi się zepsuł i śmierdział okropnie... Wywaliłam go i postanowiłam robić chleb na drożdżach... Ten zawsze się udaje no i krócej trzeba czekać by wyrósł :)

ojej naprawdę fajna wspólpraca, placek wygląda mega apetycznie i z chęcią bym go spróbowała :*

Figi pamiętam z ubiegłorocznego wyjazdu do Rzymu. Zarówno te świeże, jak i suszone to bajka dla podniebienia. Zwłaszcza gdy dookoła przepiękna zabudowa okalająca schody hiszpańskie. :)

Same pyszności:)

placek jest niesamowity! :)

Nie pogardze takim śniadaniem;-) szczególnie ze u mnie teraz i studia i praca. Mimo ze niedużo wolnego miałam to żałuję ze sie kończą wakacje.

this looks so yum!

Ale fajny placuszek!