Jaglana dobrze nadziana!
Już dzisiaj w połowie powracam do rzeczywistości-tzn brnę równo z trakcjami do miejsca mego "przeznaczenia" wielkiego Aka.. ;D Ale, ale..! Dopiero od jutra zaczynam zajęcia, więc na razie jeszcze mogę spokojnie posiedzieć, porozmawiać z tymi, których dość długo nie zobaczę.
Majówka-czy należy ją jakoś podsumowywać?
Wypad do Ojcowa-był:)
Gotowanie, pichcenie (nawet w nadmiarze mojego żołądka)-było!
Ania-była!
Blacha sernika z prezencie-była!
Czy do szczęścia chcieć czegoś więcej? Ależ oczywiście! Apetyt rośnie w miarę jedzenia, prawda? :)
Nie no, nie przesadzajmy, pragnienia schowam głęboko-tam jest ktoś na pewno usłyszy:)
A wy jak zakańczacie majówkę? Czy mimo pogody było pozytywnie?:)
A wiecie, co? Mój blog teoretycznie jest o pieczeniu, ale praktycznie.. Co na nim już nie było? Są recenzje, są sałatki, są spotkania blogerów, wspólne śniadania, są mięsne dania, są i śniadania! Czy taka różnorodność ma sens istnienia? Hm.. Osobiście przyznam, że ją lubię- a Wy?
Tak więc, co ja lubię, to ja robię..;D
Przedstawiam kaszę jaglaną trochę nadzianą;) Bałam się, co wyjdzie, ale niepotrzebnie.. Bez urazy, ale smakowało genialnie! Szczególnie, że ugotowanie jej w wodzie cynamonowej (że to tak ładnie ujmę), a potem nadzianie nadało jej zgoła innego charakteru, nie tylko kojarzącego się z gulaszem i ogórkiem kiszonym:)
Zachęcenie, ciekawi? Zróbcie, zróbcie-to będzie jedno z waszych lepszych śniadań ostatnich dni:)
Cynamonowa kasza jaglana z wiśniami
Składniki:-3-4 łyżki kaszy jaglanej
-szczypta soli
-15-20g wiśni
-cynamon
-syrop klonowy/miód/coś słodkiego
Wykonanie:
Kaszę jaglaną ugotować do miękkości w lekko osolonej, cynamonowej wodzie.
Wiśnie podgrzać (jeśli są zamrożone) do uzyskania pożądanej konsystencji, nie mogą zbytnio pływać w sosie.
Gotową, ciepłą kaszę przełożyć do miseczki, ok 3/4 całej kaszy, na środek nałożyć wiśni i przykryć pozostałą kaszą.
Poczekać, aż ostygnie i umieścić w lodówce, np. na noc, lub 1-2godziny.
Wyłożyć z miseczki o zajadać polane syropem, miodem, czy czego aktualnie dusza zapragnie.
Smacznego!
P.S. Maturzyści! Od poniedziałku trzymam za was kciuki, baaaaardzo mocno!
40 komentarze
Jaki ładny pudding pysznym nadzieniem :)
OdpowiedzUsuńRobiłam już taką babeczkę, pyszna.
OdpowiedzUsuńBlog to świetne miejsce - można publikować to, co się chce, kiedy się chce, jak się chce, a potem przeglądać niczym pamiętnik.
znam tą babeczkę i lubię ;) muszę jednak wypróbowac z takim nadzieniem, bo baardzo do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńJak ja chcę syrop klonowy! Chyba zrobię sobie wcześniejszy dzień dziecka i przepuszczę trochę kasy na moje widzimisię ;D Babeczka wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę to koniecznie wypróbować, ale raczej spróbuję z kasza manną :D
OdpowiedzUsuńpodkradłabym Ci taki pudding! pyycha!
OdpowiedzUsuńJaka Ci piękna wyszła ta babeczka! :) Widzisz, widzisz, widzisz! Ha, ale Ty zdolna jesteś to ja wiedziałam, że tak będzie! :D :* PYCHA!
OdpowiedzUsuńA ja lubię to co robisz! :D
OdpowiedzUsuńNadziana w środku, super :)
Bardzo to apetycznie wygląda:) Majówka była u mnie leniwa, nie ustępowała innym wolnym weekendom, bo nigdy nie 'przeżywałam' tych pierwszych dni maja, więc było po prostu okey;)
OdpowiedzUsuńRóżnorodność jest bardzo fajna , u mnie to dopiero jest bałagan :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie wpadłabym ,żeby tak połączyć smaki ,chciałąbym chociaż tego spróbować :)
mi sie taka roznorodnosc bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńa nadziana kasza wymiata, chetnie bym sprobowala :)
mi sie taka roznorodnosc bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńa nadziana kasza wymiata, chetnie bym sprobowala :)
Świetnie to wygląda, pewnie bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńwyjdę na ufo jak napiszę że nie wiedziałam że jest takie coś jak kasza jaglana :D ?
OdpowiedzUsuńw takiej postaci jeszcze nie jadłam kaszy ;D
OdpowiedzUsuńsyrop klonowy bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńmuszę kiedys spróbować :)
OdpowiedzUsuńO jaglanka, też ją niedawno odkryłam i jestem nią zauroczona. Tyle można z niej zrobić! Na słodko, na słono, na wytrawnie... Pychota :D
OdpowiedzUsuńMusi być pyszne, spróbuję zrobić. :)
OdpowiedzUsuńPiękna nadziewanka!
OdpowiedzUsuńSuper deser:)
OdpowiedzUsuńjaka wspaniała:) różnorodność?! jestem za:) widzę, że majówka udana, u mnie też pozytywnie:) milego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńTakie nadzienie to ja rozumiem... wiśnie :)
OdpowiedzUsuńPycha :)
mnie przekonałaś :) wygląda pysznie!! lubię różnorodność i uważam że bez niej byłoby trochę nudno :D
OdpowiedzUsuńo kurcze, ale swietny pomysl z tymi wisniami :) Zapisuje :)
OdpowiedzUsuńooo z takim nadzieniem? Musi być rewelacyjne! Mniam, mniam,mniam!
OdpowiedzUsuńo wow, wspaniały deser :)
OdpowiedzUsuńA mój placek jadłam bez dodatków, był słodki od miodu i nie tak suchy jak się spodziewałam, że będzie :)
Myślałam, że to babeczka:D
OdpowiedzUsuńróżnorodność wpisów, jak najbardziej, mile widziana :)) zjadłabym!
OdpowiedzUsuńCudo! :)
OdpowiedzUsuńcoraz lepsze te śniadania u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA maturzyści jutro zaczynają - również mocno kciuki trzymam, bo brat pisze:)
Kasza jaglana do deseru? No, no, ciekawe! Ktoś tu ma fazę na wiśnie i cynamon razem ;D
OdpowiedzUsuńSpotkania ze mną zabrakło, ot co :P
To jest to co bym chciała jutro zjeść na śniadanie :D mniam, mniam...
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, jeszcze takiego deseru nie jadłam, ale na pewno przepis wykorzystam bo lubię eksperymentować:) prezentuje się wspaniale:)
OdpowiedzUsuńŻeby nie to, że nie lubię żadnej kaszy, skusiłabym się na deser :) Trzymaj trzymaj kciuki, każda pomoc się przyda :)
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły! :) takiego wydania kaszy jaglanej się nie spodziewałam
OdpowiedzUsuńBabka z jaglanki! Do tego z wiśniami! Musiała być pyszna;)
OdpowiedzUsuńMusi być nieziemsko pyszna :)
OdpowiedzUsuńWow! Fantastyczna! W życiu bym nie wpadła na takie podanie jaglanki.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!