Kolejny debiut, hah!:) Kasza jęczmienna na nowy sposób;)
Tak, tak.. Kolejny debiut ze mną w roli głównej i śniadaniem;) Tak jakoś uwielbiam oglądać Wasze blogi śniadaniowe, zazdroszcząc, że ja zazwyczaj jem TYLKO owsiankę, czy TYLKO musli z jogurtem, które nigdy nie będzie wyglądać tak jak Wasze:)
Więc tak sobie pomyślałam, pomyślałam, dodałam mąkę, trochę proszku.. może jeszcze jajko?
I wyszło, co wyszło..
A było to pyszneeee! :) Na prawdę, jak na debiut-spisało się genialnie..
Ciepłe, zapach powideł i cynamonu unoszący się wkoło.. I ta kasza, która mimo wszystko pasuje tutaj idealnie, żaden omlet, żaden naleśnik-kasza, kasza, kasza!
Takie: zdrowe "ciacho", a co!
Wynalazek jadłam wczoraj, ale późniejsza podróż, pyszny obiad mamy i atak bólu skutecznie uniemożliwił mi działanie tutaj w blogosferze, więc i przepisu nie było i odwiedzin Waszych stron również..
Mam nadzieje, że dzisiaj będzie lepiej, a Wam życzę smacznego!:)
Kasza jęczmienna z powidłami
Składniki:-4 kopiaste łyżki kaszy jęczmiennej
-1 szklanka wody
-powidła śliwkowe
-cynamon
-1 jajko
-ok.3 łyżek mąki
-0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Wykonanie:
Kaszę jęczmienną zagotować w osolonej wodzie, do miękkości, ale nie całkowitej.. Takie lekkie al dente.
Lekko przestudzić.
Jajko, mąkę, proszek oraz 2 kopiaste łyżeczki powideł wymieszać na jednolitą masę, dodać ugotowaną kaszę.
Formę lekko natłuścić masłem, wyłożyć połowę masy, na środku formy rozsmarować powidła (wedle uznania ich ilość) przykryć pozostałą masą jęczmienną.
Zapiekać około 20minut w 200stopniach.
Smacznego!
P.S. Ponownie przepraszam za jakość, ale robione telefonem w akademiku.. Warunki the best;D
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/nowy-pomysl-na-sniadanie"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/563/embed_YUusinnw5DGiDJ7y1m6hFYY8XwCklQzz.png"></a>
38 komentarze
takiej kaszy jeszcze nie jadłam:) tak jak piszesz, u mnie się to kończy na plackach, omlecie, jajecznicy i jakiś płatkach, bo owsianki też wieki nie jadłam:P
OdpowiedzUsuńo mamo, wyglada to przepysznie :) chyba zaczne sobie robic takie sniadanka :)
OdpowiedzUsuńOmom musiała być doobra:D
OdpowiedzUsuńOoo, ja też nie jadłam w pieczonym wydaniu tej kaszki! Świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę jęczmienną! A jako wielka fanka śniadań ta wersja mnie podwójnie zachwyca! :D <3
OdpowiedzUsuńjęczmienną na słodko już jadłam i bardzo mi smakowała, ale w takiej zapiekanej wersji musi byc jeszcze lepsza! a z powidłami śliwkowymi to już w ogóle:)
OdpowiedzUsuńNiemiecka służba zdrowia mnie w sumie nie zawiodła. Do nich się nie zgłosiłam, bo zgubiłam książeczkę zdrowia. Nie chciałam się godzinę tłumaczyć i po prostu myślałam, że w Polsce szybciej to załatwię. W Polsce nie udzielili mi pomocy, odsyłając na 12 kwietnia. Okazało się, że i tak skończyłam na niemieckim pogotowiu :/ Tam powiedzieli mi, że mam przychodzić następnym razem nawet bez książeczki.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak zawaliła Polska...
Urzekająca :D nie jadłam jeszcze takie, kiedyś trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jęczmiennej na słodko, ale twoja wersja zdecydowanie do mnie przemawia, pyyycha :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że Twoja słodka wersja z powidłami trafia w punkt! :))
OdpowiedzUsuńty to masz łeb do fajnych pomysłów! :D
OdpowiedzUsuńJa na słodko jeszcze nie jadam, wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie, nie jadłam jeszcze nigdy zapiekanej, trzeba będzie nadrobić :D
OdpowiedzUsuńToż ja to zapisuję od razu i bez gadania! Z powidłami śliwkowymi <3
OdpowiedzUsuńwow, bardzo jestem ciekawa tego połączenia smaków :)
OdpowiedzUsuńpowidła śliwkowe... powidła śliwkowe...
OdpowiedzUsuńMAM! :) dzięki za inspirację :)
Chcę to, chcę! :) Wpraszam się ;)
OdpowiedzUsuńZ miła chęcią cie przyjmę!;)
Usuńlubię to połączenie smaków, a wszystko zapieczone razem musiało smakować jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńJeeej, taką wielką ochotę mam ostatnio na powidła śliwkowe! :D że aż Ci je zaraz zjem ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę na słodko! Z śliwkowymi powidłami to musi być niebo w gębie;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała tego debiutu, bo prezentuje się doskonale!
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze kaszy na słodko. Ale z chęcią wypróbuję tym bardziej że kocham powidła śliwkowe.
OdpowiedzUsuńMusi dobrze smakować , a jeszcze na słodko no baaa :D
OdpowiedzUsuńcudeńko!:) a powiedz mi jak to się ma do miękkości;>?
OdpowiedzUsuńZ wierzchu jest taka lekka chrupiąca skórka, ale w środku jest miękkie, ale nie rozpływające się;)
Usuńto się nazywa kreatywność:) bardzo fajne!
OdpowiedzUsuńwygląda całkiem fajnie, to może być hit!:D fajnie tak rozpocząć dzień:D
OdpowiedzUsuńno cóż, takie improwizacje są najlepsze. z 'doświadczenia' wiem że to czego się boję wychodzi najsmaczniejsze ;)
OdpowiedzUsuńzaszalałaś z tą kaszą - bardzo fajna opcja na jej spożytkowanie
OdpowiedzUsuńtak! to tylko potwierdza moją opinię, że takie spontaniczne wynalazki są najlepsze! ... no i wygląda, jak przepyszne ciasto! :)
OdpowiedzUsuńJestem tu z ciekawości co u ciebie ciekawego. Lubie tu zaglądać. Ale owsianki i takie kaszki to nie moje klimaty. Ale zdjęcie ładne mimo że robione telefonem. Pozdrawiam Gorąco:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że było bardzo smaczne, osobiście nie wiem czy zdecydowałabym się na takie eksperymenty z samego rana ;)
OdpowiedzUsuńA ja jem tylko kanapki więc tym bardziej jestem zafascynowana blogami śniadaniowymi :P
OdpowiedzUsuńkasza+śliwka+cynamon...
OdpowiedzUsuńchrupiące na wierzchu delikatne w środku... tak lubię :)
o kurczę ale wynalazek muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że można wyczarować takie pyszności z kaszy:)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!