Rozpusta w biały dzień! Tego jeszcze nie było! Skusisz się?

Autorka: 2/17/2013

Co to się narobiło.. Taka pogoda, +1 na zewnątrz, śniegu nie ma i tylko: woda-chlapy,woda-chlapy-woda-chlapy-woda-chlapy i docieram do początku, a tam woda-chlapy-woda-chlapy...
Czyżby to było błędne koło? A może nadchodzi już wiosna?;) Może jednak w tym roku uda się Wielkanoc spędzić "Po Bożemu" z pięknym słońcem, normalną temperaturą? Trzymam kciuki!
A w ogóle to warunków do nart już nie ma, a jak ich nie ma, to ja zimy już nie chcę:( ot co!

Skończyło mi się wolne.. To nie fajnie tak, wracam już dziś do swojego "kooochanego" akademika, a od jutra na uczelnie.. Ech, będzie się działo;)
Ale za to mam coś na pocieszenie, a co.. Muszę innym (i sobie;D) dogadzać;D

Tak powstały pralinki baaardzo, wręcz doskonale podobne do tych znanych, reklamowanych:)
Jeśli się wgryziecie poczujecie miękki miąższ całej pralinki, który powoli osiądzie Wam na języku, a wtedy pobudzą się kubki smakowe, nawet te najczulsze, aby w waszym organizmie doszło do eksplozji, cała ich słodycz wypełni Was, aby odlecicie na chwilę w całkiem inny smak.. Rozkoszując się, ten kawałek ulegnie całkowitej destrukcji.. Nie, nie!-będzie brzmiał głos w Waszej głowie, łapczywie zrobicie drugi kęs, a tu bach! Coś twardego, nieprzejednanego.. Ale czekaj, czekaj.. rozgryzasz to i wtedy czujesz kolejny napływ tych uczuć: szczęście, ekstaza.. Tak! To migdał, który dopełnia smak całej praliny, bez niego nie mogłoby się obejść..
Czy jesteś gotowy, aby to przeżyć? Czy masz na tyle sił by spróbować?



Raffaello (inspiracja, zabijcie nie wiem skąd:( )


Składniki:
-100ml mleka

-160g cukru

-250g wiórków kokosowych*(dałam dużooo więcej:) )

-180g miękkiego masła

-20g mleka w proszku

-obrane ze skórki migdały


Wykonanie:                  


Mleko z cukrem zagotować, po czym wsypać około 200g kokosu i dosłownie 30sekund jeszcze gotować. Zdjąć z ognia, dobrze wystudzić.

Masło dobrze utrzeć z proszkiem. Dodać masę kokosową i dokładnie wymieszać. Z ciasta formować kuleczki wielkości orzecha, do środka wciskać migdał i obtaczać w kokosie.

Wstawić do lodówki na minimum 2godziny.


*Kokos najlepiej wcześniej zmielić, np. w maszynce do kawy, będzie lepiej się ''przyklejał'' i nie ''strzelał'' po zębami:)


Smacznego!

Podobne posty

27 komentarze

  1. Kocham te małe kuleczki,kokos<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam je kiedyś :D Kusisz, a ja mam postanowienie postne, że zero słodyczy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Rafaello? Mój mistrzu :D To najlepsze pralinki! W wersji domowej muszą smarować równie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie śliczne, puchate kuleczki :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Już samym opisem sprawiłaś że poczułam ich smak... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. kusicielka ;))) a ja na diecie miałam być ;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. o, kochana! uwielbiam rafaello ! <3 a domowe? biorę! wszystkie te śnieżne kuleczki! :D wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  8. tak opisałaś te pralinki, że aż mnie ciarki przeszły - niemal z żądzy jej zjedzenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastycznie smakujące łakocie! Ciężko się nie skusić :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. rozkoszne! uwielbiam kokos, musze koniecznie wykorzystac Twoj przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wszystko co dobre kiedyś się kończy, ale powrót na uczelnię to chyba coś fajnego mimo wszystko:) i jeszcze z takimi łakociami to będzie wyjątkowo przyjemny:) powodzenia dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
  12. kokos smakuje pod każdą postacią :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają super :). Ja zanim obtoczę kulki w kokocie obtaczam je w pokruszonych wafelkach, dzięki temu jest jeszcze ta chrupiąca warstwa :). Później znów w kremie, żeby się lepiło i na koniec w kokosie.

    U mnie znów sypie i znów jest -1/-2, a nie chlapa i odwilż, więc jestem dobrej myśli, że jeszcze uda się w tym roku wybrać na biegówki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mmmmmmmmm... :))) pychota! a to jak napisałaś - dobry tekst reklamowy! :D a u mnie znowu na minusie i śnieeeg, ciekawe jak długo. brr. wiosny!

    + taaak, licencjat, nareszcie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam wszystko co z kokosa :D oj zjadłabym zjadła :D dzięki znów za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślicznie wyglądają, muszę wypróbować :) Pyszności :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety zima powróciła, przynajmniej na Pomorze, a też już wypatrywałam wiosny :) Z kolei pralinki wyszły Ci fantastycznie, podkradłabym Ci parę sztuk :D

    OdpowiedzUsuń
  18. fantastyczne pralinki! a u mnie akurat kokos w szufladzie zalega :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dużo u Ciebie kokosowych rzeczy ;D Też robiłam kiedyś pododne, domowe są milion razy lepsze niż te ze sklepu ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Od tak pysznego deseru lepiej mnie trzymać z daleka, nie mam opamiętania dla kokosa. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wyglądają tak pysznie, że na pewno je kiedyś zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. o rany:) moje ulubione:) zaraz przegryzę monitor:) na sam widok ślinka cieknie:) już sobie wyobrażam ich smak i zapach:) mniam mniam:)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!