Mak+ser=świątecznie? Nie koniecznie ;)
Po pierwsze:
bardzo, ale to bardzo przepraszam, że nie uczestniczyłam w życiu blogowym-tzn. nie śledziłam czynnie Waszych blogów, ale potrzebowałam przerwy. Nowy Rok, nowe pomysły..:)
Po drugie:
Witam w Nowym Roku! :) Jak się Wam podoba? Szczerze? Mnie o wiele bardziej niż święta;) Jakoś taka inna atmosfera była, jakby bardziej.. klimatyczna:) Mimo że Sylwestra spędziłam w domku (a w łóżeczku już ok.23) to i tak było fajnieee :)
A wy jak tam? Wyspani, wypoczęci i zwarci by Nowy Rok był (znowu) tym lepszym?
A teraz wypiek, który gościł u mnie w domu na święta, ale szczerze przyznam, że mimo tego połączenia chętnie widuję go o wiele częściej na stole:)
Kiedyś byłam strasznym przeciwnikiem maku, a teraz? Sama poszukują go i tylko czekam na jakiś jego dodatek w cieście czy deserze:)
Ciasto to jest bardzo dobre, ser zachowuje wilgoć i świeżość bardzo długo, a mak nie jest tutaj ani trochę suchy, czy kruszący się (to pewnie przez te białka).
Dlatego polecam i zachęcam-jak nie za rok, to chociaż na Wielkanoc;)
20 komentarze
Uwielbiam takie ciasto, mak i ser w jednym :) Moja babcia zawsze takie robiła na imieniny i inne uroczystości :)
OdpowiedzUsuńmniam! no i znowu mam ochote na słodkie :(
OdpowiedzUsuńTo ciacho zdecydowanie mi się podoba :) Jak makowiec i sernik w jednym, czyli dwa ciasta, za którymi przepadam.
OdpowiedzUsuńMoja mama lubi takie piec, dlatego znam ten smak. Na pewno ją poproszę, żeby niedługo upiekła takie pyszne ciasto ;)
OdpowiedzUsuńTeż nieraz kupuję takie ciasto, jest to ciekawe połączenie:)
OdpowiedzUsuńcoś dla mojej Mamy, wszystko co z makiem wielbi ;D
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze nigdy seromaka, a tak kusząco wygląda :>
OdpowiedzUsuńDzieki, Dzieki! Oczywiście że można, a chyba nawet trzeba. Bez marzeń wszystko byłoby skrajnie szare, a tego nie chcemy :)
OdpowiedzUsuńZa cholere nie mogę się przekonać do maku, od dziecka go unikam jak ognia! Może kiedyś się przekonam? Oby bo ciasto wygląda nader smakowicie !
pozdrawiam <3
ale ono musi być dobre. aj, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMak jest dobry o każdej porze roku i w każdym daniu :)!
OdpowiedzUsuńTaki duet makowo-serowy znam, ale mak to nie moja bajka. Ale skoro Ty się przekonałaś, to może ja kiedyś też...? ;)
OdpowiedzUsuńPycha:)
OdpowiedzUsuńTo kasza :) a dokładniej pęczak gotowany z suszonymi owocami (śliwki, morele i rodzynki), dosłodzony miodem, cukrem waniliowym. A ja od siebie zawsze dorzucam sól do przegryzienia smaku ;) tak samo do klusek z makiem!
OdpowiedzUsuńPolecam, spróbuj :) może Ci zasmakuje tak jak mi.
U Ciebie dalej świątecznie, lubię wracać do tych wspomnień ;)
Uwielbiam mak. Chyba zrobię takie ciasto na niedzielę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSeromak - kiedys w cukierni tuz obok rodzinnego domu piekli cudowne. Jedyna wada-był ciężki i drogi:)
OdpowiedzUsuńTwój wygląda kusząco:)
A można i na wielkanoc i na następne święta jak i również bez okazji :D
OdpowiedzUsuńGdybym lubiła mak to bym porwała pół blachy.. ;) a tak to kawełeczek, a nuż się przekonam? ;)
OdpowiedzUsuńTaki to sama przyjemność zjeść musi być pyszny ! Znów kusisz :)
OdpowiedzUsuńCiasto nie tylko na święta. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że 2013 będzie lepszy i nie będę musiała się z nim tak mocować jak z 2012 :D
Miłego!
Świetny blog , rewelacyjne przepisy tylko u mnie brak talentu kulinarnego . Niby próbuje , ale zawsze coś z chrzanie ;// zapraszam do mnie może cię zainteresuje to o czym pisze i zostaniesz na dłużej , bo ja na pewno tu będę zaglądać i psuć u siebie w domu składniki na ciacha , chociaż powiem że coraz lepiej mi to wszystko wychodzi :D pozdrawiam AmetisFerno .
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!