Słodziki-zbawiciel, czy diabeł? Część druga. Cała prawda o słodzikach.

Autorka: 3/23/2017

Witajcie! Jakże mijają Wam dni? ;)
Cudownie rozpoczęta wiosna, haha, z opadami deszczu.. :D
Ale docenimy przynajmniej promienie słońca, które nas nawiedzą już niedługo, podobno! :)
Oh.. ja jestem osobą dość aktywną, ale powiem Wam w tajemnicy, że na słońcu wylegiwać to również uwielbiam.. <3
Najchętniej właśnie kiedy praży, z lekkim powiewem chłodnego wiaterku.. oh, ah!
Tęskno mi za latem już chyba bardzooo :)

Ale nie ma co marzyć, trzeba żyć tu i teraz, żeby i zapamiętać te piękne chwile, które teraz się wydarzają :) Nie można żyć, ani przeszłością, ani przyszłością. Szczerze Wam powiem, że takie podejście nic nie da.. Przeszłość nie wróci, nie możemy jej zmienić.. A przyszłość?
Będzie zależeć od teraźniejszości..
Więc właśnie najlepszą, najzdrowszą opcją jest cieszeniem się z życia tu i teraz :) Dostrzeganie (mimo trudności) choćby małych pozytywów.. rozkwitających na wiosnę kwiatów, dłuższych dni, obiadu przygotowanego przez partnera.. Ale również dzielenie się radością z innymi- nie zaszkodzi uśmiechnąć się do mijanych osób, nie zaszkodzi przepuścić w drzwiach inne osoby- zobaczcie, że to tak niewiele, a tak wiele zmienić może!
Zawsze mnie to zadziwia, jak nie wiele trzeba, aby wywołać uśmiech na twarzy innej osoby.. <3 próbowaliście? Sami mieliście okazje doznać tego uczucia? :)

Chyba troszku filozoficznie poleciałam, ale powiem Wam, że sama staram się tak żyć, bo wiem że na wiele rzecz nie ma się po prostu wpływu :) Ale mam nadzieje, że u Was podobnie! :)
Cieszmy się tym co mamy <3

A dzisiaj chciałabym wrócić do drugiej części postu na temat słodzików, bo tak jak wspominałam wcześniej tekst podzieliłam na dwie części :)
W dzisiejszej części omówię słodziki, które uchodzą za bardziej zdrowsze wersje dla naszego organizmu.
Gotowi? :)



1. Ksylitol 
Bardzo słynny, bardzo znany ostatnimi czasy. Na rynku występuje również pod nazwą "cukru brzozowego". Może być uzyskany zarówno chemicznie, jak i uzyskiwany z brzozy (bardzo rzadko dostępny na rynku). W przemyśle spożywczym występuje jako E967. Udowodniono mu działanie przeciwpróchniczne, ma wielokrotnie niższy indeks glikemiczny niż glukoza, czy sacharoza.
O ile na ludzi nie wywiera złego skutku ksylitolu NIE MOŻNA podawać psom!
Efekty uboczne zbyt dużego spożycia ksylitolu (szczególnie, gdy mamy nie przyzwyczajony przewód pokarmowy): wzdęcia, biegunka.
Podaje się, że ksylitol wpływa również pozytywnie na zwiększone wchłanianie wapnia w jelitach, działanie przeciwgrzybicze oraz można traktować go jako naturalny probiotyk (daleko idące to stwierdzenie!).

2. Erytrol
W naturze występuje w pyłkach kwiatów, owocach, owocach morza, a nawet w fermentowanych napojach alkoholowych (wino). Do sprzedaży uzyskiwany jest chemicznie, występujący pod nazwą substancji słodzącej E968.
Jego indeks glikemiczny wynosi 0, ma niską wartość energetyczną dlatego zalecany jest osobom chorującym na cukrzycę oraz mającym problem z otyłością.
Słodycz erytrolu równa się 60-70% słodyczy cukru, więc jak widać jest on trochę mniej słodki od cukru rafinowanego. Jego plusem jest niepozostawianie obcego posmaku w ustach, jak również brak doniesien o skutkach ubocznych stosowania erytrolu.
Można przeczytać, w niektórych źródłach o jego prozdrowotnym działaniu na wolne rodniki oraz o lepszej akceptacji niż ksylitolu przez nasz organizm.


3. Stewia
O dziwo! To roślina (chyba jedna z niewielu wśród słodzików), z rodziny astrowatych o bardzo słodkich liściach :) Już jedne liść dobrze uprawianej rośliny może posłodzić ponad 1,5l wody!
Naukowcy podają, że słodzik ten jest 300 razy słodszy od cukru!
Jest to słodzik bezpieczny dla osób z cukrzycą i chorych na fenyloketonurię, nie powoduje próchnicy zębów.
Nie zaleca się jej jednak do poddawania obróbce termicznej, gdyż ulega karmelizacji co może zepsuć efekt ciasta.
Według naukowców jest to bezpieczny słodzik, który nie wywołuje skutków ubocznych.


Jak widać tych słodzików, które nie szkodzą naszemu zdrowiu jest dużo, dużooo mniej.. bo aż 3!
Są one również droższe w produkcji, dlatego przemysł spożywczy ich nie wykorzystuje.
Czy je polecam?
Od czasu do czasu nie zaszkodzą, szczególnie, że na razie nie udało się naukowcom udowodnić im szkodliwego działania.
Ale wiadomo- jeżeli umiemy żyć bez takich dodatków- to żyjmy :)
Jeżeli jednak stoisz w sklepie i wahasz się czy wybrać aspartam w tabletkach, czy erytrol- wiesz jaka powinna być Twoja decyzja!

Miłego czytania!

Podobne posty

22 komentarze

  1. Spośród tych słodzików używam tylko ksylitolu, ale też jakoś nieszczególnie często. Ciągle wold syrop klonowy, daktylowy i kokosowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim przeklenstwem jest cukier. niestety herbaty bez niego nie wypije i nie zamienie na słodzik, bo nie smakuje tak samo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kawy nie wypije bez lyzeczki cukru.
      ale tylko jedna dziennie.
      wybaczone?:)

      Usuń
  3. Świetny wpis. Z tego zestawienia tylko stewię używałam. Ale coraz częściej zaglądam do tego co na etykietach napisane, bo najważniejsze to żyć zdrowo i rozsądnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja stawiam na stewię,albo erytrol :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja stosuję zwykły cukier, w zasadzie tylko do ciast. Nie słodzę napojów, chyba, że kawę albo ciut kwaśny koktajl. Kiedyś próbowałam przerzucić się na stewię, ale jest tak paskudna w smaku, że nie dałam rady. Natomiast rozejrzę się za tym erytrolem, może warto choć część cukru nim zastąpić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, mocno ogranuczylam cukier, a w te nowe słodziki trudno mi uwierzyc; zwkaszcza, ze jak piszesz, nuektóre są pozyskuwane chemicznie.ze zdrowych słodzikow preferuję daktyle☺

      Usuń
  6. Najczęściej korzystam z ksylitolu, erytrytol też czasem się u mnie pojawia. Co do stewii to używam tabletek i najczęściej słodzę nią kawę :) Ostatnio jak skończył mój zapas tabletek i posłodziłam ją ksylitolem to w ogóle mi nie smakowała :D Co do ciast to rzeczywiście stewia niezbyt się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wybieram klasyczny cukier, najlepiej nierafinowany. Miałam do czynienia z ksylitolem, ale nie do końca mi odpowiadał. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłam stewię i niestety, smak mnie rozczarował...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój kumpel namawia mnie do erytrolu. Niestety nie wyobrażam sobie życia bez słodzenia jednak nie byłam co do tego przekonana, teraz wiem, że mogę zaufać tego rodzaju słodzikom :) Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tych produktów używam stewię. :) Do ciast cukier.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zwykłego cukru w ogóle nie używam, a po zamienniki sięgam sporadycznie. Mam w domu tylko ksylitol.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używam akurat tych trzech. Nie jem cukru białego/ brązowego od półtora roku :) Unikam też tych w składach. :) A ciasta na na słodzikach są nawet lepsze bo nie aż tak przesłodzone.

    OdpowiedzUsuń
  13. Za stewią nie przepadam, ale ksylitol jest moim must-have ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. stewii nie lubię smaku, od czasu do czasu używam ksylitol lub miód, ewentualnie daktyle lub banany by nadać słodki smak :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używam tylko cukru, białego lub brązowego, we wszystkich odmianach, może niezbyt to zdrowe, ale cóż, ma swój urok :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Na cukier nierafinowany w małych ilościach, w zasadzie tylko do ciast :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jeśli o mnie chodzi to unikam ich jak ognia : )

    OdpowiedzUsuń
  18. u mnie krysolit i stewia :)
    stewię używam do gotowania i dodaje do zaprawiania zwłaszcza kompotu z truskawek nic sie z nią czy z kompotami nie dzieje,
    smak może przeszkadzać, ale tylko gdy da jej sie dużo

    OdpowiedzUsuń
  19. Stewi nie lubię:( Miałam jedno podejście Na szczęście znalazła się osoba, która już chęcią przyjęła ode mnie opakowanie). Ja zaś jestem wierna ksylitolowi i tylko tym słodzę sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny tekst! Ksylitolu się boję, bo mam bardzo wrażliwy żołądek, ale erytrol muszę w końcu spróbować:) Smak stewii mi nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!