Węglowodany- przyczyną przybierania masy ciała? Węglowodany- z czym się to je ;)

Autorka: 9/12/2016

Hej, heej! No tydzień, nowe możliwości :)
Pamiętajcie, że jaki poniedziałek taki cały tydzień! Macie więc być pełni energii, radości i wszelkie problemy (szczególnie te nawarstwiające się) rozwiązać, zapobiec i zapomnieć :)
Wiem, że nie na wszystko od razy jest rozwiązanie, ale odkładnie na później spowoduje jedynie nawarstwienie się problemu, a nie jego rozwiązanie, czy przeterminowanie.

Dzisiaj post, który powinien być już dawno, ale jak sami wiecie- nie grzeszę czasem. Szczególnie kiedy wszystko powinnam zrobić na wczoraj.. :D
No, ale przechodząc do tematu.


Węglowodany

Czy ktoś z Was spotkał się z tym terminem? Co macie przed oczyma słysząc to słowo?
A no właśnie.. już od pierwszego momentu zaczyna się problem. Bo co rusz z innej strony jesteśmy bombardowani milionem informacji, bardzo często- sprzecznych informacji.

Węglowodany to zarówno- cukier biały, trzcinowy, ale także wszelkiego rodzaju makarony (pszenne, razowe), czy kasze, a tym bardziej owoce! :)
Tak, tak- te wszystkie produkty to właśnie ta grupa.
Tutaj, żeby nie rozwijać się zbytnio, przejdę bardzo szybko do krótkiego rysu biochemicznego, a więc grupę tą dzielimy na:
* węglowodany proste, m.in. to: glukoza, fruktoza i galaktoza
* węglowodany złożone, m.in. to: sacharoza, laktoza a także skrobia i glikogen
Pierwsza grupa występuje najczęściej w owocach, miodzie.
Druga grupa to dwucukru, składające się po jednej cząsteczce z cukrów prostych, w tym laktoza (znajduje się w produktach mlecznych).
Mamy tutaj również skrobię- to cukier złożony, który znajduje się w częściach roślinnych. My konsumujemy go pod postacią zbóż, ziemniaków, batatów, czy warzyw korzeniowych. Jedyna różnica, że jedne warzywa będą miały go więcej, innej mniej.


Tak więc, jak widać węglowodany to nie tylko cukier, którym słodzimy herbatę, czy kruche ciasto na ciasteczka. To także mąka, czy to w naleśnikach, czy pierogach, to także korzeń pietruszki w niedzielnym rosole.
Te warzywne węglowodany- są naszym najlepszym źródłem, którego możemy spożywać bez liku ;) Bo, np. 100g cukinii ma tylko 15kcal! Poza tym to świetne źródło witamin, minerałów a także antyoksydantów :)
Zaraz po nich można zaliczyć najmniej przetworzone zboża, kasze, makarony, oraz owoce- tutaj już kontrolujemy ilość spożywanych produktów.
Najgorszym, którego należy unikać to właśnie cukru proste, typu cukier, melasa, laktoza.


Ile potrzebuje nasz organizm węglowodanów?
Przyjęło się, iż dla ochrony mózgu, oraz tarczycy spożywać około 120g czystych węglowodanów w ciągu dnia.
Nawet słynne diety niskowęglowodanowe zachowują pewną normę węglowodanów, aby dostarczać również siłę mięśniom, czy właśnie mózgowi.
Poniżej tej ilości prowadzić będzie się głodówkę, co może przynieść efekty odwrotne od zamierzonych..

Teraz- co dzieje się z organizmem, kiedy spożyjemy węglowodany?
Postaram się wytłumaczyć to jak najprościej się da :)

Kiedy spożywamy cukry, przechodzi on wiele zmian i koniec końców jest zamieniany w nośnik energii, tzw. ATP.
Poprzedza to wzrost poziom cukru we krwi (pamiętaj- węglowodany to cukru!), co daje sygnał naszej trzustce do produkcji insuliny, która zostaje wydzielona do krwi. Jej zadaniem jest unormowanie poziomu cukru do bezpiecznego dla naszego zdrowia. Wykorzystuje go jako materiał budulcowy dla komórek i uzupełnienie rezerw energetycznych mięśni, ale także (co jest najważniejsze!) trójglicerydów w tkance tłuszczowej.
Kiedy więc spożyjemy posiłek bogatowęglowodanowy, a nie mamy aktualnie wysokiego zapotrzebowania na energię insulina chcąc pozbyć się nadwyżki cukru z krwi zamieni go po prostu w tkance tłuszczową, stanowiącą rezerwę energetyczną.
Dlatego też, przy dłuższym utrzymywaniu diety wysokowęglowodanowej, a niskim wydatku energetycznym (np. poprzez regularnie uprawianie aktywności fizycznej, ciężkiej pracy), nie dochodzi do spadku masy ciała, a jedynie tworzenia dalszych rezerw energetycznych- zaczyna się proces tycia.
Jednakże osoby uprawiające sport, których tkanka mięśniowa rośnie, mają zwiększone zapotrzebowanie na węglowodany, aby mieć czym "nakarmić" mięśnie- dlatego bardzo dobrym wyborem jest ćwiczenie, budowanie szczupłej i wysportowanej sylwetki, choćby aby unikać odkładania się dodatkowej tkanki tłuszczowej.
Dla porównania pokażę zdjęcie jak wygląda jeden kilogram tłuszczu, a jeden kilogram mięśni.



Podsumowując:
Węglowodany to cukru, które występują nie tylko w naszej cukierniczce.
To także makarony, kasze, ryże, czy ziemniaki.

Ale czy tyje się od spożycia węglowodanów?
Nie.
Nie jeżeli zachowa się umiar i będzie spożywać ich odpowiednie ilości, a także odpowiednie źródła.
Zwykły cukier, czy tzw trzcinowy (różniący się tylko kolorem) nigdy nie będą dobrym źródłem w diecie żadnego człowieka.
Tyć możemy, ale właśnie od żywności bogatej w węglowodany i przetworzonej, która na co dzień kusi nas z każdej (dosłownie!) półki sklepowej.
Nie można teraz kupić niczego, co nie byłoby poddane jakimkolwiek modyfikacją.
Dodatkowo- te produkty bogate w cukier powodują, ze bardzo szybko w naszym organizmie wzrasta poziom cukru, ale równie gwałtownie opada- przez co wydaje nam się, że ponownie jesteśmy głodni.
Pomyśl, jak szybko jesteś głodny po spożyciu typowego batonu, np Mars/Twix, czy Prince Polo? 10-20minut?
Właśnie! A przeciętnie taki baton zawiera około 300kcal.
Szklanka coca-coli, które pewnie nie wliczasz jako posiłek, ma około 100kcal. A to pijesz między posiłkami, traktujesz jak przekąskę.
Jednakże poziom cukru, dzięki tym "zabiegom" nie spadam nigdy z wysokiego, bo korzystając z takich "dobrodziejstw" zmuszasz organizm do ciągłego utrzymywania cukru na wysokim poziomie, a o za tym idzie? Gromadzenie tkanki tłuszczowej.

Umiar, zdrowy wybór
Dlatego należy na co dzień patrzeć, analizować co wrzucamy do koszyka, a nie na chybił trafił.
Wybieraj warzywa (te są najbezpieczniejsze), tak aby na talerzu było kolorowo! :)
Potem pełne ziarna zbóż: ryż, makaron żytni./orkiszowy, ziemniaki, bataty, czy kasza jaglana, gryczana. Mogą to być również płatki orkiszowe, ryżowe.
Na pewno unikaj przetworzonych źródeł węglowodanów!




Dziękuję za uwagę!

P.S. Zdjęcia są ze stron znalezionych poprzez Google.

Podobne posty

15 komentarze

  1. moja dieta to większość węglowodanów, i mam niedowagę :) Więc nie tuczą,nawet te proste ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post. Dobrze poczytać i dobrze wiedzieć. Często się zdarza, że mamy szczątkowe pojęcie o czymś... A potem niewłaściwie podchodzimy do jakiś problemów. Ja małymi kroczkami "studiuję" te informacje a potem również małymi kroczkami" wprowadzam te wiadomości w czyn. Miłego dnia Karolinko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja dieta opiera się głównie na węglowodanach i podobnie jak Lena mam niedowagę, a wcale dużo nie ćwiczę. Białko mnie bardzo obciąża i staram się nie przebiałczać, więc owoce, warzywa i zboża (a także tłuszcze roślinne) to dla mnie główne źródło energii. Przy ilości minimalnej - 120g nie miałabym chyba na nic siły :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy post - lubię poczytać o zdrowym jedzeniu! :) Zgadzam się że nie należy wrzucać w siebie jedzenia na chybił trafił, od jakości zależy nasze zdrowie i waga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Post świetny, warty przeczytania :-)))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja trzymam spożycie węgli na najniższym poziomie wymaganym do odpowiedniej pracy tarczycy i nie narzekam :D ale od pewnego czasu unikam ich rano i wykluczyłam gluten także czuję znaczną poprawę w samopoczuciu! wszytsko jest dla ludzi, byle jeść to z głową :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo przystępnie napisane :) lubię pogłębiać swoją wiedzę w tym zakresie, aby wiedzieć co jak łączyć by moja dieta była zbilansowana i wartościowa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mądre słowa! Kiedy się odchudzałam, to właśnie węglowodanów, a nie tłuszczy starałam się unikać. Teraz wiem, jakie to było bezsensowne. Nasz organizm potrzebuje i białka i węglowodanów i tłuszczy. Najważniejszy jest balans. Tak ja mówisz, pamiętajmy o umiarze i wybierajmy rozsądnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie muszą być węglowodany, inaczej nie funkcjonuję. Próbowałam ograniczyć je w kolacjach, ale przez to źle mi się spało i budziłam się z bólem brzucha. Rezygnuję oczywiście z tych bardzo przetworzonych, ale nie żałuję sobie owoców :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko z umiarem, a będzie dobrze.
    Dobijasz mnie tymi porównaniami... eh, błędy przeszłości... Nevermind.
    Nie powiedziałabym, ze jaki poniedziałek, taki cały tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy tekst, nie wszystko wiedziałam :) A nawet, jak słyszałam o jakimś tam podziale to i tak za mało z tego rozumiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nadmiar szkodzi i nieodpowiednie wybory węglowodanów...to bardzo pojemna kategoria

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie poruszyłaś temat, przyjemnie się czyta, a warto wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!