Polędwiczkę podano, musztardą polano! Bekon się zapiekł- stworzył niezły dodatek :)
Wtorkowe dzień dobry! :) Jak mija Wam początek tego tygodnia?
U mnie i ciężko i lekko.. właśnie uświadamiam sobie, że coraz mniej czasu zostało do piątkowego zaliczenia, a ja ani rusz..
Nic nie ciągnie mnie do wiadomości na temat powstawania drinków, herbaty, czy koreczków z kawioru lub śledzi na toście.. :D
To jakieś takie mało ciekawe.. A przypomnę, że dietetykę studiuję! Więc akurat, z której strony kelner musi podać i na jakim talerzyku talerzyków najmniej mnie interesuje :D
Ale cóż poczniem, podobno wiedza to skarb to i to pochłonąć muszem.. czy chcem czy nie ;)
Nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak, czy z pogodą.. ale..
Całą noc spałam przy otwartym oknie, aktualnie siedzę przy otwartym oknie i no.. ciepło mi!
Na zewnątrz jest chyba jakieś 10 stopni, a toć to listopad mamy! Też Was to zaskakuje?
Bo mnie bardzo.. I kurde, ostatnio nawet bez kurtki chadzam.. :D
Także chyba coś nie halooo.. Bo Facebook pokazał mi, że równo rok temu dodałam zdjęcie (swoją drogą mega wspomnienie, jak z Mistrzem Naleśników zdobywaliśmy w jego stronach Śnieżkę!), ale ja na nim w czapce jestem.. w grubej kurtce.. i to najbardziej mnie zaskoczyło! :)
No, ale- nie ma co narzekać, nie ma co roztrząsać- to jest prawo natury :) Z tym to my się kłócić nie możemy, ani temu zaprzeczać :) Bo co jak co- ale próbując ją ujarzmić tylko sami sobie szkodzimy poniekąd..
No, ale gwoli ścisłość przechodzę ja do dzisiejszego przepisu..
Bardzo lubię mięsko, bardzo.. :) Ale zazwyczaj wybieram drób, lub coś z tych rzeczy, bo takie najbardziej mi podchodzi :)
Lecz pewnym razem.. mama przyniosła przepis od sąsiadki z miną: "Musimy to zrobić!" i dopiskiem "najlepiej dziś".. :D no to jakże miałam czekać?
Moja zamrażalka skrywam czasem dużeeee zapasy mięsa i nie ukrywam- polędwiczkę tam znalazłam :)
Powiem Wam, że to połączenie musztardy, bekonu.. no i samej polędwiczki- podbiło moje kubki smakowe! Jakież to mięsko było delikatne, a zarazem lekko pikantne.. mniam!
Idealnie nadaje się do ziemniaczków i buraków- wtedy stworzymy obiad idealny! :)
Może skusicie się na dzisiejszy obiad?
Polędwiczki z musztardą i bekonem
Składniki:-1 polędwica
-ok 6 plastrów bekonu
-musztarda ostra
- wykałaczki
Wykonanie:
Polędwicę opłukać i osuszyć. Następnie pokroić na plastry grubości bekonu.
Każdy plaster posmarować dość sporą warstwą musztardy i owinąć plastrem bekonu. Całość zamknąć wykałaczką.
Ustawić polędwiczki koło siebie a naczyniu żaroodpornym i zapiekać przez 10 minut w 200 stopniach, a nastepnie przez kolejne 10-15 minut w 150 stopniach.
Podczas pieczenia odlewać wodę, która uzbierała się w naczyniu, aby bekon zachował chrupkość..
Podawać ciepłe.
Smacznego!
33 komentarze
Muszę przyznać, że przełknęłam ślinę, patrząc na zdjęcia Twoich polędwiczek. A co dopiero by było, gdybym zobaczyła je na moim talerzu...? Pysznie:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze daję cebulkę, lubię taką podpieczoną. Pyszne danie:)
OdpowiedzUsuńTwoje kubki są podbite, a moje oszalałe- jak tak można z samego rana:D
OdpowiedzUsuńco do pogody, to mnie odpowiada, jestem zmarzluchem i strrrrrrrrrasznie nie lubię zimy:)
Ooo ale pyszne mięsko. I na obiad i na imprezę pasuje :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam polędwiczkę! w takim wydaniu chętnie bym jej spróbowała :)
OdpowiedzUsuńZjadłbym! :D
OdpowiedzUsuńTakich polędwiczek jeszcze nie jadłam, aleee zawwsze możesz mnie zaprosić na obiad<3;D
OdpowiedzUsuńW niedzielę odnotowałam na termometrze 15 stopni! :D A pamiętam, że kiedyś śnieg już był w listopadzie ;) Bekon - uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJa to przez całą jesień i zimę śpię w długich spodniach od dresiku, skarpetach, t-shircie i swetrze, oczywiście dodatkowo przykryta kołdrą. Gdybym chociaż spróbowała zdjąć jedną warstwę, nie mówiąc już o otwieraniu okna, rano obudziłabym się z gardłem wielkości balona i kolorem nosa clowna.
OdpowiedzUsuńTaka odsłona polędwiczek bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOchoty mi narobiłaś na takie polędwiczki :)
OdpowiedzUsuńJa też śpie przy otwartym oknie. Super pogoda jak na jesień i to już tą późną :) Polędwiczki wygladają znakomicie!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny przepis na mięsko :)
OdpowiedzUsuńa ja to zmarzluch za to jestem :P
pieknie i kuszaco!
OdpowiedzUsuńJuż mi ślinka cieknie na ich widok :) Apetyczne
OdpowiedzUsuńCały czas rymujesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńKocham tytuły Twoich postów ! Polędwiczkę kocham, musztardę również, bekon - jeszcze bardziej !
OdpowiedzUsuńPołączenie to bardzo mi się podoba, wygląda genialnie. Jutro kupię polędwicę <3
U nas jest teraz 15 stopni :P
OdpowiedzUsuńAle i tak spać przy otwartym oknie sobie nie wyobrażam :D
taka polędwiczka to sama przyjemność dla podniebienia :D
OdpowiedzUsuńJa się dziwię, że ostatnio nie marzną mi ręce i stopy, bo wcześniej tak nie było. Ale to bardzo dobrze. Wczoraj cały czas było mi gorąco i mimo deszczu z mżawką chodziłam w rozsuniętej kurtce. :D
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie, gdyż jestem semiwegetarianką.
Aż mi się jeść zachciało :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam polędwiczki, musiały być pyszne:)
OdpowiedzUsuńWow, wygląda naprawdę super ;) No i przeuroczy tytuł ;)
OdpowiedzUsuńmmm wyglądają bardzo kusząco, i ten boczuś... :-)))
OdpowiedzUsuńoj to danie zupełnie nie dla mnie. za dużo mięsa:P
OdpowiedzUsuńSmacznie i pomysłowo, a z tym boczusiem to już w ogóle odlot :))
OdpowiedzUsuńRewelacja, ślinka leci na sam widok tych pyszności :)
OdpowiedzUsuńNiezłe połączenie, ja często robię mięso z musztardą tą z gorczycą, pysznie! :)
OdpowiedzUsuńOooo, przyszła dietetyczka.....polędwiczka też super :)
OdpowiedzUsuńPolędwiczki zawsze są pyszne. Same w sobie są delikatne , a w takim połączeniu to naprawę musiał być smaczny obiad:)
OdpowiedzUsuńpysznie !!! już widzę mojego jak zaciesza ........................sama też bym ogarnęła kilka ;p
OdpowiedzUsuńPięknie podane! Pyszne danie :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!