Dzień Chleba mamy mąki więc mieszamy i bochenki zajadamy :)
Dzieeeeń dobry! Jakiż dzisiaj dzień to już mamy- sobotę proszę państwa! :)
Tak zwany weekend- a tym dniem należy zatem cieszyć się bardzo :) Szczególnie, że może niektórzy tak jak ja.. mają w poniedziałek dwa kolosy i dwie prezentacje?
No niestety- powrót bywa ciężki.. czas spiąć się w sobie, zapomnieć o labie, która była i pomyśleć o tym jak zdać za pierwszym razem i nie martwić się o poprawki ;)
Dlatego też mogę troszkę rzadziej tutaj być, ale.. postaram się nie! :)
Zaraz uciekam na targ po warzywa na zimę i na teraz- rzodkiewkę można spotkać jeszcze świeżą (!!), ale to już jej ostatek.. :( Papryka również jest, pyszne pomidory- korzystam póki mogę! :) A wy, też wolicie też nie-sklepowe cuda? :)
Hah! Pamiętałam, paaamiętała o wczorajszym World Bread Day! :) I udało mi się z powodzeniem uczcić go pysznym, chrupiącym bochenkiem chleba..:)
Przygotowanym tradycyjnie na pate fermentee- nadaje pieczywu swoistego charakteru, jedynego w swoim rodzaju :) Dzięki temu czujemy, że jemy chleb z wyrazem :)
Dodatkowo było to też mój pierwszy raz z mąką orkiszową w takim wypieku- cudo! :) Choć mało wyczuwalny był posmak orzecha- nam chlebek baaardzo smakuje :)
I jego skórka.. <3 chrupiąca, lekko twarda i to właśnie w niej chyba było najwyraźniej czuć smak tej mąki :)
Idealnie zgrał się z rzodkiewką, ale również z serkiem i dżemem.. mniam!
No to co- zarabiamy i pieczemy? Mam nadzieje, że taaak! :)
Chleb orkiszowy z miodem
SkładnikiPate Fermentee
-230g mąka orkiszowa
-150 wody
-10g soli
-1.8 łyżeczki soli
Chleb
-680kg mąki orkiszowej
-230g mąki chlebowej
-650g wody
-20g soli
-4g suchych drożdży
-40g miodu
Wykonanie:
Pate Fermentee: W naczyniu łączymy drożdże z wodą. Dodajemy mąkę i mieszamy do uzyskania gładkiego ciasta.
Przykrywamy całość szczelnie folią spożywczą i pozostawiamy na 12-16h, w temperaturze ok 20 stopni.
Ciasto: Po upłynięciu czasu w dużym naczyniu mieszamy wszystkie składniki oprócz pate fermentee. Wyrabiamy ciasto dodając w między czasie pate fermentee i wyrabiamy elastyczne, silne, gładkie ciasto (trwa to ok 10 minut).
Pozostawiamy w temperaturze 24 stopni na 1 h.
Po tym czasie składamy ciasto, aby odpowietrzyć je lekko i nadać mu większej siły.
Ponownie pozostawimy na 1h w tej temperaturze.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 2 części i zaokrąglamy je, tzn formułując je w odpowiadający nam kształt, np owalny, okrągły.
Wkładamy je do obsypanych mąką koszyków, przykrywamy szczelnie folią spożywczą i pozostawimy na około 1h w temperaturze 24 stopni, aby podrosły.
Po tym czasie przekładamy je na nagrzaną brytfankę i pieczemy ok 40 minut w temperaturze 220 stopni.
Gdy bochenki zaczną się rumienić należy lekko uchylić drzwiczki, aby pieczenie przebiegało w suchszym powietrzu.
Po upieczeniu studzimy na kratce.
Smacznego!
24 komentarze
Taki miodowy chleb, masło i ja bym jeszcze jedną porcję miodu. Pycha:)
OdpowiedzUsuńZ dżemem porywam! Udanego i pracowite weekendu w takim razie życzę :)
OdpowiedzUsuńZ mąki orkiszowej dawno nie robiłam. Ja piekę chleb prawie każdego dnia. Moja rodzina nie chce już jeść kupnych wyrobów:)
OdpowiedzUsuńDawno nie piekłam własnego chleba, Twój wygląda wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńTaki chlebek na weekend jak najbardziej! :D
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda wspaniale, na pewno był pyszny :)
OdpowiedzUsuńDaj mi, najlepiej cały bochenek!;D
OdpowiedzUsuńCudowny chlebek! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chleb własnej roboty, z twarożkiem i rzodkiewka i nic do szczęścia nie trzeba a może szczypiorek :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak świeży, pachnący i domowy chleb :)
OdpowiedzUsuńhttp://iwonka-bloguje.blogspot.com
Kocham domowe pieczywo :) Twój bochenek jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńKawał porządnego bochenka, piękny!
OdpowiedzUsuńPYCHA! :)
OdpowiedzUsuńPiękny! ^^
OdpowiedzUsuńCudowny chlebek!
OdpowiedzUsuńnie ma lepszego niz domowy, no i wiemy co jemy :)
OdpowiedzUsuńDomowy chlebek najlepszy! :D
OdpowiedzUsuńNo muszę upiec ,nie ma rady.Nie napatrzę się...
OdpowiedzUsuńZ chrupiącą skórką, masełkiem i rzodkiewką na pewno smakował fantastycznie :D
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi chwile, kiedy mama piekła w domu chleb. Całe moje dzieciństwo pachniało świeżym chlebem. Mieszkałam w małej miejscowości gdzie nie było sklepu, więc mama piekła kilka razy w tygodniu.
OdpowiedzUsuńoesuuusie, masło mam swojskie i taka kroma jakby wpadła :D zazdroszczę....bo ja do chleba........ech, robię go, robię i coś nie widać ;d
OdpowiedzUsuńDomowy chleb = ideał :) nie ma lepszego!
OdpowiedzUsuńNajlepsze co może być to domowy chleb
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowy chleb. Piekłam różne. Mam mąkę orkiszową, która chyba się doczeka na swoją kolejkę. Okazały jest ten Twój chlebuś :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!