Cóż to za zdziwienie, gdy Twoj obiad grucha z łososiem przyodzieje :) Quiche na salonach.. :)
Witam w tymże środku tygodnia! :)
Dobrze, że już środek powiem Wam, bo nerwowo w tym tygodniu to chyba nie wytrzymam.. Moje zapasy cierpliwości skończyły się około 6 rano w poniedziałek.. Grr... nie lubię takich dni, wiecie?
No, ale nie narzekam, bo kto lubi? :)
Uff.. dobrze, że wróciłam na studia, oj dobrze..
Teraz wiem, że moja doba musi mieć 30h, teraz wiem, że jedzenie, czytanie i aktywność fizyczną można ukisić w 30 minut.. :D
haha, nie no- żarty żartami, ale na prawdę czeka mnie ciężki semestr.. Immunologia, patofizjologia- to brzmi obco i strasznie.. Dodajmy epidemiologię, żywienie kliniczne i co? Mamy tootalne combo..
Ale kto sobie poradzi, jak nie ja? ;D No właśnie :)
Hektolitry kawy, dobrego, pełnowartościowego jedzonka i głowa. uszy, nos do góry! :)
Lubię dobrze zjeść, nie ukrywam.. Pisząc "dobrze" mam na myśli oczywiście ładnie wizualnie, ale też tak, jak na co dzień nie jadamy- specjalne przyprawy, dodatki, albo połączenie smaków :)
Wiele razy ktoś zaskoczył mnie swoim daniem, nie powiem.. choć dla niego był to na przykład standard, ja potrafiłam zrobić oczy jak 5zł i i wydawać z siebie tylko "ochy" i "achy".. :)
Tak też było w niedziele..
Naszła mnie ochota na łososia, a gdzieś ostatnio widziałam jego cudowne połączenie..
Zatem poszperałam, poszukałam i... znalazłam!
Quiche! Ot ci wynalazek! Wygląda jak zwykła tarta, ale nie.. to nie jest to..
Bo choć tarty ubóstwiam i robię bardzo często, jedząc to danie odkryłam trochę inny smak, inne nadzienie..
Tutaj łączymy wędzonego łososia ze słodką gruszką, a wszystko to otulone kremowym serem camembert..
Te smaki razem uzupełniają się, tworzą jedność.. A jednak jedząc to widzimy dominację..
Pierwszy kęs- czujemy silną, aromatyczną stronę łososia..
Drugi kęs- słodycz, która otula i uspokaja rybę..
Trzeci kęs- oboje lądują w kąpieli kremowego serka.. i teraz jest harmonia, spokój i wzajemne przenikanie..
Czyż to nie brzmi pięknie.. ? Czyż nie mielibyście ochoty tego spróbować?
No właśnie.. i ja taką ochotę nabrałam.. i ja to zrobiłam.. i ja przepadłam! :)
Dodatkowo spód quiche wzbogacony był w olej z orzechów włoskich- taka mała wisienka na torcie.. żyć nie umierać, kochani! :)
Nic więcej dodać od siebie nie umiem..
Tego trzeba spróbować, bo choć dla wielu połączanie tych smaków może być codziennością mnie i moją familię zaskoczyło :) Wiem już, że będzie wracać do tego połączenia nie raz.. :)
To co, może Wy też się skusicie? :)
P.S. spód jest bardzo fit- dlatego możecie zmienić proporcje mąki, ponieważ wychodzi dość twardy. Mi akurat pasuje, ale np mój brat preferowałby pszenny :)
Quiche z łososiem, gruszką i camembertem (Inspiracja do nadzienia Kwestia Smaku)
Składniki:Spód
-120g mąki razowej typ 2000, lub 1850
-40g mąki pszennej, lub chlebowej
-65g jogurtu naturalnego
-1 jajko
-0,5 łyżeczki soli
-0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 łyżka oleje z orzechów włoskich (użyłam tego)
Nadzienie
-4 jajka
-110g sera camembert (np. zielony pieprz)
-80-90ml jogurtu naturalnego
-130g łososia wędzonego
-1 gruszka
-świeżo zmielony pieprz, sól himalajska
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto zagnieść w jednolitą masę. Wyłożyć nim posmarowaną masłem formę na tartę.
Po-nakłuwać widelcem.
Wstawić do nagrzanego piekarnika do 190 stopni, na ok 15-20 minut, aż do zarumienia.
W tym czasie: do dużej miski wbić jajka, doprawić solą, pieprzem i rozklekotać widelcem.
Dodać starty, lub pokrojony w malutką kostkę ser camembert, jogurt i wszystko razem wymieszać.
Gruszkę pokroić w cienkie paski, a łososia rozdrobnić.
Masę jajeczną wylać na przypieczony spód, następnie wyłożyć łososia i ułożyć gruszki. Posypać pieprzem.
Piec w temperaturze 190 stopni przez około 20 minut.
Smacznego!
33 komentarze
Zaśliniłam się czytając Twój opis. Tak obrazowo przedstawiłaś smaki krok po kroku, jak najlepszy przepis. Tak właśnie lubię. Kto czyta to już wie... TO DANIE JEST DLA MNIE!!!! Tak właśnie mój wewnętrzny głos to powiedział. A jeszcze okrasiłaś wspaniałymi zdjęciami. Tylko zakasać rękawy i brać się do roboty :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że po zeszłym tygodniu doszłam do wniosku,że zniosę wszystko, jakoś straszna nerwowa pogoda się zrobiła :)
OdpowiedzUsuńA jakie pyszności u Ciebie:)
Świetnie wygląda! :) Fajne połączenie gruszki z rybką! :)
OdpowiedzUsuńMi smakowałoby na pewno. Jakie ładne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńImmunologia i patofizjologia to jedne z moich studyjnych zmór :p
OdpowiedzUsuńA danie super, pominęłabym tylko łososia :p
Zrób mi takie cudo, błagam! :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie, ale najbardziej rozwalił mnie opis - mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńchyba mamy podobne smaki:)
OdpowiedzUsuńja połączenie mięsa i owoców bardzo lubię i ten przepis mi pasuje:)
No nie powiem, quiche iście królewski :) Mniam, pysznie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe połączenie smaków :) gruszka fanie współgra z serami :)
OdpowiedzUsuńa ja dostalam od małżona książkę o tartach i quiche i będę szaleć jak TY :D
OdpowiedzUsuńTarty na wytrawnie są boskie! Ja jednak poproszę wersję wege :)
OdpowiedzUsuńPyszna tarta, na pewno smakuje nieziemsko.
OdpowiedzUsuńMnie mówisz o braku czasu, MNIE!?; DDD
Bardzo ciekawe nadzienie, jednak nie dla wegetarian ;)
OdpowiedzUsuń...........................
Do wypieków byłaby idealna - lava cake.... pycha :) Ale ta 81% również niczego sobie :) Zarówno ta jak i tamta jest wyśmienita i godna uwagi :) Polecam zwłaszcza za taką cenę :)
W ogóle nic ani katar ani jelitówka? :)
Połączenie gruszki z rybą? Ciekawa sprawa i na pewno smaczna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to połączenie smaków, więc poproszę kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie gruszki i camemberta, a do tego Łosoś, to już mega pyszności :)
OdpowiedzUsuńAaaa, to jest prawdziwy smakołyk na salony :)
OdpowiedzUsuńrozkosz na talerzu !
OdpowiedzUsuńOch zestawienie podoba mi się strasznie. Obłędnie musiało smakować, a gruszka do łososia według mnie super pasuje :))
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńZjadłbym wszystkie kawałki :D
OdpowiedzUsuńAleż wykwintnie, świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMmm jakie klimatyczne zdjęcia :) Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie od samego czytania.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! chętnie wprosiłabym się na kawałek :-))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za połączeniem słodki - słony, ale chęcią bym spróbowała, bo wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie bym się skusiła, szczególnie, że tarta wygląda bardzo apetycznie :) Połączenie sera camembert i gruszki sama ćwiczę tej jesieni, a łosoś to moja ulubiona ryba, więc całość z pewnością by mi podpasowała :)
OdpowiedzUsuńJa również nie obchodzę i nie byłam na takiej imprezie i nawet nie mam ochoty. Demony, upiory, zombie to nie mój klimat - nie lubię tego i wolę z tym "nie zadzierać".
OdpowiedzUsuńA lasagne zawsze można zrobić i trochę z nią pokombinować ;)
Pyszności, idealne połączenie smakowe
OdpowiedzUsuńDark soul :)
OdpowiedzUsuńMusiało być bardzo smaczne. Tarta z rybką PYCHOTKA. Sama nie robiłam, ale miałam przyjemność już kosztować:0
OdpowiedzUsuńJesienne smaki! Wygląda kusząco
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!