Śniadanie mistrzów podano, słodkie sones z pieczonym rabarbarem! :)

Autorka: 6/10/2015

Dooobry! :) Poranek rześki i chłodny.. mniej duszno, mniej upalnie- jest czym oddychać, prawda? :)
Wiem, wiem- miało być już regularnie, no ale..
Zdarza się każdemu :)
Jak tam u Was? Długi weekend zaliczony, grill, basen i spotkania odbyte? :)
Chwila wytchnienia chyba każdemu się przydaje, prawda?

Ech.. Nie ma mnie tutaj często, bowiem.. sama nie wiem- wypalenie materiału? Brak czasu? Czy tylko pretekst? Sama nie wiem..
Kiedy zelżało na uczelni z nauką, kiedy praca gotowa do druku.. kiedy tak na prawdę mogłabym teraz odbywać tylko praktyki i pisać dzielnie bloga- ja unikam go..
Staram się pisać, pamiętać o Was, o własnych założeniach i celach i co?
Idzie mi jak po gruzach. Mam nadzieje, że ten stan jest chwilowa, a głowa potrzebowała kilku dni restartu :) oby!

Też uwielbiacie celebrować posiłek? Nie tyle w nieskończoność siedzieć przy stole, co po prostu zjeść z kimś bliskim, zjeść coś pysznego, coś specjalnego? :)
Ahh! Ja uwielbiam! Czy to śniadanie, obiad, czy kolacja- zjedzona w towarzystwie, troszku wolniej niż w biegu- to jest coś! :)
Dlatego kiedy wiedziałam, iż rabarbar ma swoje 5 minut podczas tej wiosny, zbliża się cudowny Dzień Dziecka, a zarówno ja i siostra mamy poniedziałek wolny, nie mogłam przepuścić takiej okazji! 
Poczyniłam zatem scones z pieczonym rabarbarem, aby nasze śniadanie było słodkie, miłe i wspomnieniem dzieciństwa.. nie, nie- nie jadłam scones będąc małą dziewczynką, ale słodkie bułeczki z owocami i owszem ;)
Wstałam o świecie, zagniotłam ciasto, użyłam cudownych przypraw pod postacią cynamonu i imbiru i.. cały dom po (dosłownie!!) 30 minutach pachniał radością, miłością, szczęściem i beztroską.. :)
Zapach ten obudził nawet i siostrę, która z wieeelką ochotą zasiadła ze mną do stołu..
Apetyty rośnie w miarę jedzenia powiadają? Zgadzam się.. bułeczki na ciepło są cudownie miękki, puszyste i aromatyczne.. na zimno? Równie idealne... :)
Pieczony rabarbar słodko-kwaśny idealnie komponuje się jako dodatek... Również twarożek sprawdzi się tutaj jako nadzienie- do koloru do wyboru!
Powiem Wam tylko tyle:
warto wstać te 30 minut wcześniej by cieszyć się takim śniadaniem..
warto zrobić komuś niespodziankę by tak mógł rozpocząć poranek..
po prostu warto.

Słodko, smacznie, aromatycznie i tak.. błogo :)

Scones z pieczonym rabarbarem (Inspiracje Every Cake You Bake)

Składniki:
Scones
-350 g mąki,
-2 łyżeczki proszku do pieczenia,
-175 ml maślanki,
-85 g zimnego masła,
-3 łyżki cukru pudru,
-1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią,
-szczypta soli,
garść rodzynek

Rabarbar
-3-4 łodygi rabarbaru,
-2 łyżki miodu,
-2 łyżki cukru brązowego,
-szczypta mielonego imbiru,
-szczypta cynamonu


Wykonanie:
Na początku przygotować rabarbar (przy czym obie potrawy można piec równocześnie, jednak scones muszą być pieczone zaraz po przygotowaniu).
Rabarbar obrać ze skórki i pokroić na kawałki.
Wymieszać imbirem i cynamonem oraz cukrem trzcinowym.
Ułożyć w żaroodpornym naczyniu do zapiekania.
Polać z wierzchu miodem.
Piec około 15 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, aż rabarbar zmięknie i skarmelizuje się na wierzchu.
Mąkę przesiać do miski i wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą.
Dodać pokrojone w kostkę masło i opuszkami palców rozetrzeć z mąką, tak jak przygotowuje się kruszonkę. Następnie cukier puder oraz cukier z wanilią.
Do składników suchych wlać maślankę, a całość posiekać nożem, do czasu aż składniki zaczną się łączyć, po czym szybko zagnieść ciasto w kulę (zasada taka sama, jak w przypadku ciasta kruchego- im dłużej wyrabiane, tym mniej puszyste).
Rozwałkować na grubość 3-4 cm i wycinać krążki.
Bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować rozkłóconym jajkiem.
Piec w dobrze nagrzanym piekarniki do 200 stopni około 15 minut, aż lekko się zarumienią.









Podobne posty

62 komentarze

  1. Taki zapach obudzi każdego. Ja też chciałabym, żeby mnie budził, ale niestety to ja budzę podobnym zapachem. Natomiast mnie w sobotę i niedzielę budzi zapach kawy zrobionej przez mojego M.
    Twoje bułeczki tak podziałały na mnie, że sama zabrałabym się za zrobienie takowych a ten dodatek karmelizowanego rabarbaru .... ummm, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za pomysł na śniadanie, oj chciałabym być obudzona przez takie pyszne zapachy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale wyglądają no i jeszcze ten rabarbar. Oj zjadłabym taką bułę teraz. Pizdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Scones uwielbiam, ale ten rabarbar brzmi równie pysznie ;)
    Ja nie lubię jak jest tak chłodno i zdecydowanie bardziej lubię upały od samego rana ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałoby się mieć takie śniadanie codziennie... Aż tutaj mi pachną te bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham scones, kocham rabarbar, więc poproszę takie śniadanie<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne śniadanko, ale sobie dogadzasz :) Chętnie bym ukradła ci ich trochę!

    OdpowiedzUsuń
  8. o mamusiu...........
    cudowny przepis - bardzo podoba mi się połączenie takich bułeczek z moim ukochanym rabarbarem
    To musi smakować wyśmienicie!

    OdpowiedzUsuń
  9. to moje ulubione bułeczki i bardzo chciałabym się nimi już zajadać tam skąd pochodzą :) marzenia...! do spełnienia! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. rabarbar dobra rzecz :) ja tak ogołociłam krzak z tych dojrzałych łodyg, że teraz trzeba czekać aż odrosną nowe;o pycha:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Taki rabarbar to świetna sprawa, bułeczki też fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rumiane bułeczki z rabarbarem.....mniam, porywam jedną do kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O mamciu, to coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. PYCHOTKA takie śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie jadłam, ale Twoja wersja mnie woła! Uwielbiam wypieki z rabarbarem - mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mniam,.... wyglądają bajecznie! Chętnie bym się wprosiła na śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo pomysłowe i smaczne śniadanko :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubimy celebrować posiłek i chętnie byśmy pocelebrowali takie sconsy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiedziziałam, że jesteś po dietetyce :)) Pracujesz w zawodzie ?
    Takie coś na śniadanie,t o ja mogę jeść :D
    Pozdrawiam i obserwuję, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Długi weekend spędziłam w pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  21. O takie śniadanie, to mogłabym jeść codziennie :) Pychota! I ten zapach przy pieczeniu. Mmmmmm....

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie to wszystko piękne, wygląda pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Rabarbar kocham cały swoim sercem :D I zazwyczaj jem go maczając końcówkę w cukrze...:P

    OdpowiedzUsuń
  24. U nas był i grill i spotkania. Śniadanie mistrzów faktycznie, strasznie kusząco wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. No pewnie że warto! Mistrzowskie śniadanie, mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  26. ja też bardzo lubię celebrować posiłki, staram się to robić jak najczęściej
    a pomysł na rabarbarowe scones - super!

    OdpowiedzUsuń
  27. nie pogardziłabym takimi bułeczkami na śniadanie! :) również lubię je jeść z kimś :)

    OdpowiedzUsuń
  28. wow ale zachęcająco wyglądają :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. No, no wygląda przepysznie!
    Mam nadzieję, że po takim śniadaniu wróci do Ciebie wena i energia :)
    ciepło pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. rozumiem doskonale unikanie bloga - ja sama unikałam, u mnie wynik zawirowań rodzinnych, słabych, blog był ostatnią rzeczą i generalnie internet.. ale wróciłam, mam nadzieję że już nic tego nie popsuje...
    babeczki boskie :) wyglądają obłędnie i na pewno były pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie to wszystko piękne, wspaniałe, masz talent, jak ja ci zazdroszczę. Niestety jak ja się do czegoś zabiorę w kuchni , moim jedzeniem zatrułabym wszystkich którzy by go spróbowali

    OdpowiedzUsuń
  32. Grzechem byłoby nie spróbować tych pyszności. Pozdrawiam

    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale pyszności:) Aż u mnie zapachniało rabarbarem. Przepis zapisuję:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wyglądają mega apetycznie! :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Ale pyszności :) pieczony rabarbar jest pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  36. w tytule literówka - "sones" zamiast "scones" :) pyyyyyyyyyyszne jedzonko!:) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  37. Och, zjadłabym chętnie takie śniadanko :) Zwłaszcza, gdyby ktoś je dla mnie przygotował :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale apetycznie wyglądają te bułeczki, pięknie wyrosły :D Super przepis i pomysł na deser z rabarbarem :))

    OdpowiedzUsuń
  39. Boskie śniadanie :) ! Czy mogę się wprosić ?

    OdpowiedzUsuń
  40. musi być bardzo bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ach jakie rozkoszne bułeczki, aż się proszą o schrupanie! :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Chcę być mistrzem, chcę to jeść :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Wpadłabym na takie pyszne śniadanko. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ojjj dawno Cię tu nie było :( Dlaczego ??

    OdpowiedzUsuń
  45. Bułeczki wyglądają cudownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. mmm od razu zjadłabym wszystko :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Jestem na diecie, katuję się sałatą, wchodzę na twojego bloga i czuję jak mi przypierają kilogramy :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Mrau! A ja ostatnio tak intensywnie szukałam jakiejś śniadaniowej inspiracji. Szkoda, że nie wpadłam wtedy do Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Znam to "wypalenie" przy blogu, czasem i mnie to łapie, ale zawsze wracam! :)

    OdpowiedzUsuń
  50. pieczony rabarbar tak bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem <3

    http://worshipingmornings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Pysznie wygląda, z chęcią bym zjadła :-) Ps. widzę, że nie tylko ja miałam dłuższą przerwę :-)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!