Mimo świąt, mimo zimy- ciasto Wam kroimy! Jesienna Walewska zaprasza na salony :)
Tym więcej obowiązków, zaległych spraw ujawnia się.. tym bardziej człowiek nie wie, co ze sobą zrobić!
Niestety dziekanat narzucił mi godzinny popołudniowe (a jak wiadomo, porannym ptaszkiem jestem), z rana korzystam ile mogę! Nawet basen o 7 rano odwiedzę, czym wywołuję ogólne wzburzenie w swojej studenckiej grupie ćwiczeniowej.. :D
Wracając około godziny 19 mój mózg nie jestem wstanie wyprodukować niczego pożytecznego, dlatego posty pozastawiam na rano i toteż wpływa na ich częstotliwość.. tudzież obecność na Waszych blogach :(
Ale, ale.. nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło, prawda? :)
Toteż bez "zbędnego opóźnienia" chciałam dzisiaj przedstawić Wam Panią Walewską w wersji jesienne, która gościła u mnie na Boże Narodzenie (trochę taki misz-masz i ogórki, ale...).. wiem, wiem! dziwne to, ale jednak..
Nie ukazuje się Wam tutaj.. uniwersalność tego ciasta? Nie oznacza to, że idealnie pasuje na jesienne desery, ale także do świątecznego stołu? :)
Jeżeli dodatkowo macie domowe powidła śliwkowe, o mamuniu! Będzie w 7 niebie jak i my! :)
Pomyślcie dodatkowo o kruchym cieście (które osobiście mogłabym jeść samo.. bez dodatków), pomyślcie o bezie, o polewie czekoladowej.. :)
Nic dodać nic ująć, moje smaki na 102! :)
Chętni?
Jesienna Pani Walewska (Inspiracja Moje Wypieki)
Składniki:Kruche ciasto:
-4 szklanki mąki pszennej
-350 g masła, zimnego
-3/4 szklanki cukru pudru
-6 żółtek
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 opakowanie cukru wanilinowego
Beza:
-6 białek
-1 szklanka cukru
-1 słoiczek powideł śliwkowych (250 ml)
-20 dag łuskanych orzechów włoskich, posiekanych
Krem:
-500 ml mleka
-2 żółtka
-3 łyżki mąki pszennej
-2 łyżki mąki ziemniacznej
-3 łyżki cukru
-1 cukier wanilinowy
-150 g masła, w temperaturze pokojowej
Polewa:
-75 g masła
-150 g czekolady gorzkiej
Wykonanie:
Z podanych składników zagnieść kruche ciasto (ręcznie lub zmiksować w malakserze). Ciasto podzielić na dwie równe części. Spłaszczyć je, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 2 godziny.
Formę o wymiarach 38 x 24 cm (wymiary dolne) wysmarować masłem, wyłożyć
papierem do pieczenia. Jedną część schłodzonego ciasta wyłożyć do
formy, wylepić dno, wyrównać. Posmarować połową powideł śliwkowych.
Białka ubić w misie miksera na sztywną masę, pod koniec dodając cukier,
łyżka po łyżce. Połowę ubitych białek nałożyć na powidła*, posypać
połową orzechów włoskich.
Piec w temperaturze 180°C przez około 45 - 50 minut. W taki sam sposób
postąpić z resztą ciasta kruchego by powstały dwa jednakowe blaty.
Przygotować krem.
Jedną szklankę mleka zagotować z cukrami. Drugą
zmiksować z żółtkami i mąką (jak na budyń), dodać do gotującego się
mleka, zagotować. Ostudzić, przykrywając folią spożywczą.
Masło utrzeć na puch. Stopniowo dodając wystudzony budyń, cały czas ucierając (miksując).
W małym garnuszku umieścić masło, roztopić. Zdjąć z palnika, dodać
posiekaną czekoladę, poczekać do jej roztopienia, mieszając od czasu do
czasu. Polać po cieście.
Całość:
Na pierwszy placek nałożyć krem maślany, wyrównać. Przykryć drugim
blatem, odwracając go uprzednio warstwą orzechowo - śliwkową do dołu i
polać polewą czekoladową.
Ciasto schłodzić. Przechowywać w lodówce.
Smacznego!
58 komentarze
Co za pyszne ciasto :)
OdpowiedzUsuńNie znosiłam jak miałam na uczelni zajęcia od 15 do 21, od 18 już w ogóle nie myślę;)
walewska zawsze dobra ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto, uwielbiam! To połączenie smaków - najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńZnam to ciasto, znam! Kruche, konfitura, omamo, to mistrzostwo smaku jest! <3
OdpowiedzUsuńPanią Walewską jadłam na weselu brata w wersji tradycyjnej i tak szczerze to mi nie posmakowała bo była dla mnie za słodka.. Twoja propozycja kusi ;)
OdpowiedzUsuńyślę, że to ciasto na każdą porę roku :)
OdpowiedzUsuńMniam pyszna modyfikacja :-)
OdpowiedzUsuńAle stworzyłaś cudo, na sam widok mi kiszki marsza grają! :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że na Panią Walewską poluje od dłuższego czasu i jakoś nie mam kiedy jej zrobić...wpisuję na listę rzeczy do zrobienia, a wygląda znakomicie:):):)
OdpowiedzUsuńCiacho z powidłami, mogłabym się za nie zabić! :D
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałek tego wspaniałego ciasta :)
OdpowiedzUsuńaleee cuuuuuudna ta Twoja Walewska !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOj, dawno nie robiłam, dzięki za przypomnienie, bo to pyszne ciacho:)
OdpowiedzUsuńświetne jest to ciasto, wyszło CI perfekcyjnie :-)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej po zajęciach czeka na Ciebie Pani Walewska ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałem okazji jeść tego ciasta, a wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAle modelka z tej Walewskiej. Odchudzam się dzisiaj. A Ty mi tak.
OdpowiedzUsuńChętnie bym się zaprzyjaźniła z tą Walewska, sory z Panią Walewską :)
OdpowiedzUsuńCudne ciacho na talerzu, masz talent :)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wygląda! Nic tylko sięgnąć po kawałek...:)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego, ale wygląda bardzo o.k. Kurczę, ja nie myślę przed 11, jak miałam egzaminy (sto lat temu) przed południem to zawsze miałam gorszą ocenę, bo jeszcze mój mózg spał.
OdpowiedzUsuńNa takie ciasto? Chętna zawsze! :D
OdpowiedzUsuńFantastyczna wyszła!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda !
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo przepadam za tym ciastem<3
OdpowiedzUsuńmatkoooo, dziołchaaaaaaaaaaaaaaaaa ;p
OdpowiedzUsuńTy się zastanów co Ty pokazujesz;D <3
Robiłam w wakacje właśnie z powidłami śliwkowymi i nie wyszło mi takie jak oczekiwałam, ale Twoje wizualnie prezentuje się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, świetna wersja!
OdpowiedzUsuńNo, no! Ciasto cudne i na pewno baaaardzo pyszne :)
OdpowiedzUsuńKochana, dawno nie jadłam takiej Pani Walewskiej. A Ty tutaj wywołujesz u mnie ślinotok. Jakże pysznie zrobiłaś i cudnie uwieczniłaś na zdjęciach. Ach..... jeszcze trochę oczy nacieszę tym widokiem :)
OdpowiedzUsuńchętni i to na duży kawał!
OdpowiedzUsuńciasto wygląda niebiansko:)
OdpowiedzUsuńps. ja tez jestem rannym ptaszkiem więc łączę sie w bólu
Świetne ciasto :) Cudnie Ci wyszło i wygląda bardzo apetycznie :))))
OdpowiedzUsuńWalewska ,pyszny klasyk.
OdpowiedzUsuńwow wyglada bardzo zachęcająco do wpróbowania i spróbowania :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJej, zjadłoby się! <3
OdpowiedzUsuńKusisz tymi słodyczami :P
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWygląda tak apetycznie, że pomimo późnej pory biegłabym upiec sobie taką Panią...
OdpowiedzUsuńAż nabrałam ochoty na takie ciacho :-) Wygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre ciasto :D
OdpowiedzUsuńrano chyba każdy ma więcej chęci do działania:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie ciasto :)
Wow, bosko to ciacho wygląda:))
OdpowiedzUsuńGenialnie wygląda! Ja w takiej wersji z czekoladową polewą jeszcze nie jadłam-a szkoda, bo zapewne jest pyszna!
OdpowiedzUsuńFajne ciasto, podeślij odrobinę ;)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bardzo pysznie, a ta choinka w tle... dość egzotycznie o tej porze roku ;)
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałeczek, malutki, tyciutki na raz! uwielbiam takie ciasta....
OdpowiedzUsuńNaprawdę pięknie wygląda. Można by je nazwać pani wawelska przesilenia wiosennego ;)
OdpowiedzUsuńPyyycha:)
OdpowiedzUsuńO tak, jedno z pyszniejszych ciast :)
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho, które sprawdza się na wielu rodzinnych imprezach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!! A Twoja prezentuje się doskonale!! To popisowe ciasto mojej Cioci ;))
OdpowiedzUsuńAle kusisz!
OdpowiedzUsuńmniam! Wygląda super!
OdpowiedzUsuńPelna zgoda, a Walewska pycha
OdpowiedzUsuńMmm... ta gruba warstwa czekolady na wierzchu... rozpływam się! Pyszne ciacho!
OdpowiedzUsuńJa tez wolę ranne życie (chociaż nie zawsze chce mi się wstać).
OdpowiedzUsuńCiasto wypróbuję w sobotę, teściowa prosiła aby jej jakieś ciasto upiec, więc jest okazja:)
Jakie piękne ciasto!
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!