Tradycji zadość, witam ja się- chlebem słonecznikowym- dzień dobry!
Dzisiaj o godzinie 16.30 napiszę ostatni egzamin w tej zimowej sesji. Dzisiaj o godzinie 16.30 poczuje, że nic nie umiem, po czym zacznę czytać pytania.
Dzisiaj po godzinie 17.00 poczuje się wreszcie wolna, bez zbędnych stresów i spięć, czy aby na pewno nie powinnam się czegoś uczyć.
Brzmi jak wpis do pamiętnika? Może i trochę chciałam, żeby tak zabrzmiało? Ale uwierzcie mi: takiej sesji, takiego zapierdzielu nie miałam chyba jeszcze na studiach nigdy.. :D Od listopada miałam może 2 weekendy wolne dosłownie.. :)
Ale opłaciło się- jak do tej pory żadnej poprawki, żadnych problemów- byleby dzisiejszy egzamin poszedł chociaż dobrze.. Bo przecież ostatni- szkoda tak na nim upaść..?
Ależ jest to tylko nadzieja, bowiem ja na prawdę nie miałam już sił, koncentracji by uczyć się do niego i sprawa została z grubsza odłożona..
Cóż, będzie co ma być, ale o kciuki mogłabym Was prosić? :)
Ciężko mi o tym pisać, ale ostatnio doznałam chyba wypalenia.. doszczętnego.
Choć mogłam napisać wpis kilka dni temu (bo i tak się nie uczyłam.. :D), jakoś nie mogłam się zabrać. Gotowania/pieczenia na spokojnie też już nie pamiętam, teraz było wszystko na szybko, z wyrzutami sumienia, czy po prostu.. chleb z jajecznicą.. :D
Dlatego bez zbędnych słów przechodzę ja do wpisu!
A czymże innym jakie nie chlebem można się witać po tak długiej przerwie? No właśnie.. :)
I choć piec uwielbiam, to nie zawsze wszystko wychodzi jak powinno..
Ale o dziwo! Tym razem wyszedł: okrągły, piękny i wyrośnięty..
Cudowny miękisz, lekko ciężki, w środku przepełniony ziarnem słonecznika smakuje lekko orzechowo.. :)
Poprzez dłuższy czas fermentacji chleb sam w sobie bogaty jest w smak, który jest tak oryginalny w swoim rodzaju, że wątpię, iż uda się Wam drugi taki znaleźć..
Upieczcie go na weekend do wspólnego śniadania, albo na środę- żeby środek tygodnia wydał się jeszcze milszy.. :)
Upieczcie go kiedy chcecie, ale obiecajcie, że to zrobicie! :)
Chleb słonecznikowy z żytnia zakwasem
Składniki:Pate fermentee:
-180g mąki razowej
-120g wody
-10g soli
-1/8 łyżeczki drożdzy instant
Namoczone ziarno:
-180g łamanego/lub nie ziarna żyta
-230g wody
Ciasto:
-400g mąki razowej
-510g mąki chlebowej
-180g prażonego ziarna słonecznika
-720g wody
-10g miodu/melasy
-20g soli
-5g drożdży instant
Wykonanie:
Pate fermentee: Łączymy drożdże z wodą, dodajemy mąkę i mieszamy do osiągnięcia gładkiego ciasta.
Przykrywamy miskę folią spożywczą i zostawiamy na 12-16h w temperaturze 12 stopni C.
Łamane ziarno żyta zalewamy wodą i przykrywamy folią spożywczą. Jeżeli używamy całych ziaren żyta należy wtedy zalać je wrzątkiem i również przykryć folią spożywczą. Pozostawiamy na ok 12h.
W tym czasie prażymy słonecznik przez 10minut w temperaturze 180 stopni, aż będzie pachnieć.
Całość:
Wkładamy do dużej miski wszystkie składniki, oprócz pate fermentee.
Mieszamy całość tylko do połączenia wszystkich składników. Podczas mieszania ciasta dodajemy pate fermentee.
W razie potrzeby korygujemy hydratację- dolewając nieco wody.
Całość wyrabiamy około 6 minut, aż ciasto będzie nieco luźne, ale dość silne.
Odstawiamy przykryte folią na 2h w temperaturze 24stopni C.
Jednak po pierwszej godzinie od rozpoczęcia fermentacji ciasto należy złożyć kilkakrotnie.
Po upływie 2h od rozpoczęcia fermentacji dzielimy ciasto na 2 większe bochenki zaokrąglając je lekko i pozostawiamy na lekko podsypanej mąką powierzchni złączeniami do góry.
Po upływie 10-20minut formujemy ścisłe okrągłe chleby.
Wierzch każdego moczymy wilgotną lnianą ściereczką i posypujemy ulubionymi ziarnami.
Następnie bochenki umieszczamy w koszykach do wyrastania, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 60-90minut.
Wyrośnięte bochenki przekładamy rozgrzaną blachę i pieczemy około 40minut w temperaturze 240 stopni.
Kiedy bochenki zaczną się rumienić należy lekko uchylić drzwi piekarnika, aby pieczenie przebiegało w suchszym powietrzu.
Smacznego!
60 komentarze
Powodzenia na egzaminie!! Od 16.30 będę trzymała kciuki :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że ten chleb jeszcze dzisiaj zacznę robić, ale ale najpierw 2 pytania mam: Użyłaś mąki razowej pszennej czy innej? I czy mogę czymś zastąpić mąkę chlebową? ;)
Dziękuję za odpowiedzi :) I zabieram się za przygotowanie zaczynu ;)
UsuńAle idealny chleb, pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję szczerze-moje sesje aż tak męczące nie były ;)
Oj, dawno Cię nie było. Ale skoro witasz się chlebem i.... wspaniałym przepisem to dobrze.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobrze upieczony, smaczny chleb. A jaka radość, kiedy rodzina chwali i nam też smakuje.
Widać, że Twój pięknie wyrósł, pięknie się upiekł, pewnie też cudnie pachnie. Ach....
Kciuki trzymam. Wszystko się uda :) Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawy przepis na chleb, wygląda na ciężki i bardzo pyszny :) Trzeba będzie spróbować!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzamin!
Salvador uwielbiam żytni chleb, a Twój wygląda świeżo i apetycznie:)
OdpowiedzUsuńCzas na śniadanie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Ziarenkowe chleby wymiatają<3
OdpowiedzUsuńobłędnie wygląda! musi być przepyszny i zdrowy :-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe pieczywo! Zapach jaki się roznosi po domu, jest cudny! :)
OdpowiedzUsuńmmm....pysznie wygląda :) czuję wręcz zapach...
OdpowiedzUsuńo kciuki nie musisz prosić, bo za fajnych ludzi trzyma sie je zawsze :)
Chleb Ci wyszedł wspaniały, taki na bogato :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzamin, będzie dobrze :))
Ta skórka tak wygląda, że dałabym dużo za taką kromeczkę :)
OdpowiedzUsuńPS : piękny lakier do paznokci !
kochana powodzenia, trzymam kciuki :* a potem odpocznij na maksa!
OdpowiedzUsuńchciałabym spróbować tego chleba, poczuć ten zapach i smak, przegryźć tą chrupiącą skórkę.. mniam :D
Wspaniały :)
OdpowiedzUsuńswietny chleb. trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i życzę szczęśliwego zakończenia sesji i chociaż chwili wytchnienia!!!!:)
OdpowiedzUsuńpiękny chlebek !!
OdpowiedzUsuńDomowe pieczywo - to jest to :)
W takim razie będę trzymała kciuki w czasie Twojego dzisiejszego egzaminu :) Pamiętam swoje sesje, też były hardcorowe, więc nie dziwie się, że nie miałaś ochoty pisać. A chlebuś wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńobiecuję!! :)
OdpowiedzUsuńi pozdrawiam!
Powodzenia :-) a chlebuś cudny, uwielbiam domowe pieczywo :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdałaś bez problemów :)
OdpowiedzUsuńMniam, zjadłabym kromeczkę:)
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały ten chlebek, doskonały po prostu :) Mam nadzieję, że z ostatniego egzaminu wyszłaś z uśmiechem na twarzy :)
OdpowiedzUsuńWiem że jest już po egzaminie więc nie będę Ci życzyć powodzenia. Pyszny chlebek na kolacje zjeść po ciężkim dniu, coś wspaniałego:)
OdpowiedzUsuńDawno Cię nie było! a chlebek pyszny, najlepszy domowy :)
OdpowiedzUsuńpo sesji na pewno odetchniesz:)
i wiesz co do tego? smalec:D
OdpowiedzUsuńChleb wygląda cudownie :) Dokładnie tak jak wg. mnie powinien wyglądać chleb idealny :P Muszę w końcu i ja jakiś upiec :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że poszło Ci dobrze kochana! Zdasz, zobaczysz :*
OdpowiedzUsuńDomowy chleb to coś wspaniałego,, chyba ciężko się powstrzymać aby nie zjeść go od razu na ciepło :D
Twój chleb wygląda świetnie - domowe wypieki, szczególnie o poranku... nie ma nic lepszego :-) Sama piekę chleby i bułki - kiedy tylko mam czas. Uważam, że to świetna sprawa! :-)
OdpowiedzUsuńZnam te stany, oj:) Trzymam kciuki, zdasz jak zwykle, nic nowego:) Chleb modelowy:) Chleb z żytnim zakwasem Salvador, literówka Ci się wdarła.
OdpowiedzUsuńDomowy chlebuś najlepszy :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są te Twoje chleby :)) Ja tak jak Ola widzę do niego smalec :)
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałeczek! Bo właśnie od kilku dni biorę się za taki chlebek, ale coś wziąć się nie mogę :P
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! I już sobie wyobrażam zapach... Ja ostatnio "jadę" na chlebach tylko z ziaren. Mam odwyk mąkowy :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie! :) Chleb idealny! I jaki fajny kolor lakieru!!! :)
OdpowiedzUsuńFenomenalny chlebek :) idealny na sesyjne zmogi... ja juz na szczescie jestem po, bagatela, moich 13 egzaminach.
OdpowiedzUsuńpodziwiam te Twoje chlebki :3 wyglądają piękniej niż z piekarni, i na pewno są smaczniejsze!
OdpowiedzUsuńAż zaczęłam sobie wyobrażać ten zapach rozchodzący w domu ,hmmmmmmiam- zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńa egzamin zdany na 5 :D u mnie na pewno :)
pozdrawiam cieplutko
Wygląda zachwycająco i apetycznie;)
OdpowiedzUsuńNareszcie coś dla mnie mmm!:)
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńPyszny musi być :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
OdpowiedzUsuńJak zaczynać dzień to tylko z domowym chlebem :)
OdpowiedzUsuńZacny chlebek! Życzę 5 na egzaminie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny chleb. I lakier!
OdpowiedzUsuńWiesz... ja też mam ostatnio blogowstręt i coraz częściej słyszę o tym od innych blogerek. Nie wiem czy coś w powietrzu wisi czy co, ale jak mam pisać post to aż wyszukuję sobie wymówek... Mam nadzieję, że przynajmniej -5 z egzaminu jest? Gratulacje tak sukcesywnej sesji!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Te kromeczki aż się proszą o zjedzenie!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, mam nadzieję, że napisałaś wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńChleb zachwyca! + Niebieskie paznokcie są świetne! Co to za lakier? ;p
OdpowiedzUsuńNo i co tu zrobić... trzeba obiecać...
OdpowiedzUsuńPięknie wygląd, zamawiam bochenek do domu :)
OdpowiedzUsuńI jak egzamin?:) masz wyniki?
OdpowiedzUsuńGratulację zaliczenia całej reszty,sesje potrafią wymęczyć!
Staram się uwalniać:)
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ostatnio pogoda rozpieszcza ! :D
Gratuluję zdanej sesji (wierzę, że ostatni egzamin też dobrze poszedł). Chlebek niestety nie dla mnie, choć wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńostatnio piekłam drożdzowy chleb z otrębami pszennymi i słonecznikiem:) z tym, że u mnie się chleb na co dzień piecze w starym opalanym piecu:) pycha:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny ! Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, będzie dobrze :D Chlebkiem bardzo chętnie się poczęstuje :D
OdpowiedzUsuńa ja kupiłam książkę o chlebie :D
OdpowiedzUsuńWspaniały bochen! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chleby na zakwasie i często je piekę :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!