Dacquoise na salonach: słono-orzeszkowe połączenie, czekoladą uniesienie!
Witam Was, witam! :) Troszku mnie tutaj wcięło, ale ten tydzień był obfity w zajęcia, a i również przeprowadzka..
Ktoś by pomyślał, że student nie zmieści za wiele w jednym pokoju.. Otóż oświadczam Wam! Totalnie błędne myślenie.. totalnie! I mówię to z własnego doświadczenia, bowiem wczoraj musiałam zmieniać pokój i haha, był to nie lada wyczyn :)
A dzisiaj już sobota, aktualnie jestem po porannym targowisku (aahh.. ile tam dobroci..! mogłabym chadzać po nim godzinami, gdyby nie burczenie w brzuchu..:D) i zamierzam korzystać z weekendu w postaci głowy utkwionej w notatkach.. No tak, zaczęło się życie studenckie :)
A jak u Was plany? Może jakieś kucharzenie? :)
Ostatni weekend jak już pisałam gościłam Anetę-czas przemile spędzony :) No, ale gościa nie można przyjąć bez żadnego poczęstunku! Jak to tak to?! Nie widzi mi się to ni trochu :)
Długo nie musiałam wymyślać deseru, haha, bowiem obie cierpimy na orzeszkoholizm.. Szczególnie jeżeli chodzi o arachidowe.. <3 :)
Dlatego też powstał ten oto przepis.. Ba! Nie tyle powstał, co zakradłam go z jednego bloga, no alee... Zakradłam, uczyniłam i.. przepadłam!
Słodko-słone połączenie-cudo!
Krucha beza orzeszkowa.. przeplatana orzechowym musem i zwieńczona gorzką czekolada z solą morską..
Myślę, że dosłownie KAŻDY, ale to KAŻDY byłby zachwycony..
Ciasto najlepsze jest kiedy po leżakuje, bo wiadomo: beza łączy się z pozostałymi warstwami, ale kurka.. kto czekałby całą noc?
Dlatego radzę zrobić, ukroić tyci-tyci kawałeczek, a resztę schować i czekać.. czekać, aż smaki się przejdą, aż ciasto z oceny 10/10 wpadnie w skalę 15/10.. czy da się tak?
Otóż to ciasto pokazuje, że się da!
Dlatego zakasać mi rękawy i do roboty! Deser na niedzielne wypoczywanie idealny..
Składniki:
Blaty z orzechowej bezy:
-1 i 1/4 szklanki (180 g) solonych orzeszków ziemnych
-3/4 szklanki białego cukru
-6 dużych białek jaj (w temperaturze pokojowej)
-1 łyżeczka octu jabłkowego
-szczypta soli
Masa z masła orzechowego:
-1/2 szklanki masła orzechowego*
-1/4 szklanki cukru
-1 szklanka zimnej śmietanki kremowej 30%
-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub 1 łyżka cukru wanilinowego
Polewa czekoladowa:
-1/4 szklanki kakao
-1/4 szklanki białego cukru
-1 szklanka śmietanki kremówki 30%
- 200 g ciemnej gorzkiej czekolady
-sól morska
Wykonanie:
Blaty z orzechowej bezy
Piekarnik nagrzać do 130 stopni.
Dużą blaszkę z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia, narysować 3 prostokąty o wymiarach około 27 cm x 13 cm (lub nieco mniejsze, tak aby zachować odstępy).
Zmielić 1 szklankę zrumienionych orzeszków ziemnych z 1/4 szklanki cukru.
Resztę orzeszków (1/4 szklanki) posiekać.
Białka ubić na pianę razem z octem i solą. Cały czas miksując na dużych obrotach stopniowo dodawać pozostały cukier (1/2 szklanki).
Miksować jeszcze kilka minut do czasu aż beza będzie sztywna, gęsta i błyszcząca. Delikatnie wymieszać szpatułką ze zmielonymi i posiekanymi orzeszkami.
Wyłożyć na blaszkę, wyrównać wierzch i wstawić do piekarnika.
Piec na złoty kolor przez 1 i 1/2 godziny.
Wyjąć z piekarnika i ostudzić na kratce (nie zdejmować bezy z papieru).
Mus z masła orzechowego
W misce ubić na sztywną pianę 1/2 szklanki śmietany kremówki z cukrem oraz wanilią.
W osobnej misce zmiksować masło orzechowe z brązowym cukrem.
Ciągle miksując dodawać stopniowo pozostałe 1/2 szklanki śmietanki kremowej.
Następnie delikatnie wmieszać (w 3 partiach) ubitą śmietankę do masy z masła orzechowego. Mus wstawić do lodówki do schłodzenia.
Polewa czekoladowa
W średnim garnku wymieszać kakao z cukrem, następnie połączyć z 1/4 szklanki wody.
Stopniowo wlewać śmietankę kremową mieszając energicznie rózgą lub łyżką aż powstanie jednolita masa. Zagotować mieszając, następne odstawić z ognia, dodać połamaną na kosteczki czekoladę i wymieszać do roztopienia.
Odstawić do wystudzenia i lekkiego zgęstnienia na około 2 godziny.
Wykończenie
Delikatnie odkleić bezę z papieru. Na trzech bezach rozsmarować po około 1/3 szklanki polewy czekoladowej (ale tak by pozostało jeszcze polewy na jeden blat bezowy), odstawić na pół godziny do lodówki do zastygnięcia.
Na talerzu ułożyć pierwszy posmarowany polewą blat, rozsmarować połowę musu, przykryć drugą posmarowaną bezą i posmarować resztą musu.
Przykryć ostatnią bezą i wstawić do lodówki.
Resztę masy czekoladowej, która nam pozostała, rozsmarować na wierzchu ciasta w dniu podania, aby polewa była świeża i błyszcząca.
Przed rozsmarowaniem masy czekoladowej można ją podgrzać dodając 1 łyżkę śmietanki kremowej.
Po rozsmarowaniu masy wstawić ciasto do lodówki do zastygnięcia na około 1 - 2 godziny.
Na sam koniec posypać solą morską i przechowywać w lodówce.
Polecam, aby ciasto przeszło się przez noc. Przed podaniem wyjąć na 15min, aby ciasto "odtajało".
40 komentarze
Ależ weekendowa rozkosz!
OdpowiedzUsuńu mnie weekend będzie podobny, książki, notatki i ja... ale damy radę! :)
OdpowiedzUsuńciacho robi wrażenie, na sam widok, mam słodko w ustach :)
bosko się prezentuje! zdecydowanie moje smaki :-))
OdpowiedzUsuńładnie to tak, z samego rana zrobić mi ochotę na słodycze? :P :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszna, orzechowe rozpusta! *.*
OdpowiedzUsuńNiezłą pornografię prezentujesz :D
OdpowiedzUsuńCiiii, takich rzeczy się tu nie mówi Sosna!; D Ty grzeszniku; D
UsuńA ciasto, Salvadorze mój kochany jest superowe<3
wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego ciacha. A wygląda obłędnie, więc teraz pewnie będzie mi chodzić po głowie ;)
OdpowiedzUsuńŁał, ale cudo :D U mnie też weekend na orzechowo, tyle że w babeczkowym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńKucharzenie? Hm, dzisiaj zrobię tylko makaron z pesto, jakoś ambitnie nie będzie :D
OdpowiedzUsuńPyszny ciastek ,wielce słony i wspaniały.
OdpowiedzUsuńPOTWIERDZAM! To ciacho jest genialne! :) Lepiej nie mogłaś mnie ugościć :*
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Tak mi się spodobało, że upiekłam je wczoraj sama! Pyyycha :))
Co za rozpusta :) z wielką chęcią zjadłabym teraz :D:D:D
OdpowiedzUsuńNo cudo po prostu :)
OdpowiedzUsuńojjj, a ja tu ostatnimi czasy zaczęłam liczyć kalorie.....bu!!
OdpowiedzUsuńwygląda i pewnie smakuje zajebiście:D;p
Ale kusisz tym ciachem, zjadłabym z chęcią :-))
OdpowiedzUsuńCiekawie dobrałaś składniki, porywam kawałek....:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dacquoise. Popełniłam kilka razy, bo jest tego wart. Przypomniałaś mi, aż mi ślinka cieknie :))) Zrobiłaś fantastycznie pyszne ciasto :)
OdpowiedzUsuńObłędny!
OdpowiedzUsuńTakiej wersji jeszcze nie próbowałam :)
Chce to *o*
OdpowiedzUsuńO mamo właśnie piję kawę i się rozpływam :D
OdpowiedzUsuńW takiej wersji jeszcze nie widziałam:) ale, ale uwielbiam czytać Twoje wstępy, robię się prze nich taka głodna i mam taką ochotę na Twoje danie, że na końcu mam ochotę oblizać ekran:) a przepis tez podkradam:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńczekolada i masło orzechowe? masz nas w garści :D, to nie może się nie udać
OdpowiedzUsuńJa poproszę i chcę choć kawałek. Bardzo:)
OdpowiedzUsuńJakie pyszności... mniam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mmmm... masło orzechowe i czekolada. Super!
OdpowiedzUsuńcudowna rozpusta!!!! chciałabym być tak ugoszczona :)
OdpowiedzUsuńMmm, uczta dla podniebienia, zaszalałaś z tym przepisem, ach mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńNo, no takie duże co nieco, słodka rozkosz, podziwiam !
OdpowiedzUsuńjej, ale raj *.* kiedyś nie przepadałam za masłem orzechowym, ale ostatnio coraz bardziej się do niego przekonuję, właśnie mega odpowiada mi jego połączenie z czekoladą :3 super super super
OdpowiedzUsuńPRACOCHŁONNA TA BEZA- trzeba Ci honor oddać, wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Pyszna bomba kaloryczna, coś za coś :)
OdpowiedzUsuńO jesoo, ale mam ślinotok...;-)
OdpowiedzUsuńHA! Nie widzę w nim mąki pszennej - zabiera do mojej kolekcji bezglutenowych ciach! :)
OdpowiedzUsuńMamuniu, jak to pięknie wygląda! Jestem pod wrażeniem, napracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńmmm jak to pysznie wygląda, a ja postanowiłam nie jeść słodkiego :)
OdpowiedzUsuńO ja cię, poproszę odrobinkę!
OdpowiedzUsuńŚlinka leci po kolana... rewelacja :)
OdpowiedzUsuńO matulu... ale słodka rozpusta ;)!
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!