Pożegnanie lata było, to witam jesień- bardzo mi miło! :)

Autorka: 9/26/2014

Eche, eche.. Ostatnim postem trafiłam jak byk w dziesiątkę :) zaraz na drugi dzień pojawiły się opady deszczu, poranne mgły i niska (wręcz), przenikliwa temperatura..
Nie wiedziałam, że aż tak szybko pojawi się ta prawdziwa jesień.. Kalendarzowa na pewno by mi wystarczyła :D
Taaak, tak, wiem- wielu z Was uwielbia tą porę roku, ale ja szczerze mówiąc lubię, ale gdy jest słoneczna, ciepła, z kolorowymi liśćmi opadającymi na suchą ziemię.. :)
Tak by można było iść i kopać je bezkarnie, a nasze butki topiłyby się w ich ilości..
A swoją drogą, pamiętacie jak robiło się zielniki w podstawówce? O mamo.. ile trzeba było je suszyć.. a żeby potem znać nazwy każdego drzewa? Toż to była sztuka..
Do tej pory jestem wdzięczna mamie, że nie opuściła mnie i siostry w tych ciężkich chwilach, dała mi klej w rękę, a sama dzielnie studiowała 3 książki o polskich drzewach.. :D

Tak wspominając jesień pamiętam również, że i w zimie jadło się więcej, bo mama częściej siadywała i lepiła.. ciasteczka, czy to składane czy zwykłe rogaliki z marmoladą..
Ale wiecie, co? Nigdy jakoś nie piekło się babkowatych, czy murzynkowatych ciast, no nie..!
Dwa, może trzy lata temu rozpoczęła się pewna pyszna, wilgotna tradycja.. :)
Tradycja, którą w tym roku przełamałam :) A przełamałam, bo mama zawsze mówiła: Dobre to marchewkowe, ale jadłam kiedyś lepsze, Ola/Pola/Zosia (nieodpowiednie skreślić) dała spróbować. 
A nie! To ja mam dla niej piec najlepiej jak potrafię! Zacisnęłam więc zęby, poszperałam i udało się.. Udało się zrobić ciasto, po którym mama powiedziała: mmm... jakie to pyszne!
Czymże się różni od klasyka? Czymże to zmienia oblicze największych smakoszy? 
Hah! :) A więc.. polewa: serek, cukier--> mniam! :)
Wnętrze (bo to ono jest najważniejsze.. :D) wilgotne, aromatyczne.. z chrupiącymi orzeszkami! cudowny kolor uzyskany dzięki marchewce, ale nie tylko.. bowiem tym skrytym, czyniącym cuda składnikiem jest... ananas!
O taaak, cud, miód malina!
Powiem Wam tak-lepiej przywitać jesieni nie można.. :)

Ciasto marchewkowe z ananasem i orzechami (Inspiracja Moje Wypieki)

Składniki:
Ciasto:
-2/3 szklanki mąki pszennej
-pół szklanki drobnego cukru
-1 łyżeczka sody oczyszczonej
-3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 łyżeczka cynamonu
-1/4 łyżeczki zmielonych goździków
-1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
-1/4 łyżeczki ziela angielskiego
-1/4 łyżeczki soli
-1/3 szklanki oleju rzepakowego lub z orzechów włoskich
-2 jajka, roztrzepane
-0,5 szklanki posiekanych orzechów włoskich
-0,5 szklanki posiekanych orzechów laskowych

-pół szklanki posiekanych, odsączonych ananasów (z puszki lub świeżych)
-1 szklanka startej na średnich oczkach marchewki
Krem:

-300 g serka kremowego
-6 łyżek masła, w temperaturze pokojowej
-3/4 szklanki cukru pudru, przesianego
-kilka ziarenek wanilii

Wykonanie:
W dużym naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę, cukier, sól, proszek, sodę, przyprawy.
W innym naczyniu roztrzepać jajka z olejem. 
Marchew zetrzeć na oczkach o średniej wielkości.
Ananasy posiekać i odsączyć z zalewy.
Połączyć zawartość obu naczyń, dodać marchewkę, orzechy i ananasy, wymieszać łyżką.
Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia.

Do formy wyłożyć ciasto, wyrównać. 
Piec w temperaturze 175ºC przez 40 - 45 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Wystudzić w formie, następnie wyjąć.
Wszystkie składniki na krem umieścić w mikserze i utrzeć na gładką masę. Niezbyt długo.
Gotowy wyłożyć na wierzch ciasta i ozdobić wedle uznania, np orzechami, kakao.






Smacznego!

P.S. Zostałam nominowana przez kochaną osóbkę, pełną pozytywnej energii do pewnej zabawy. Wymienić mam 3 cechy zewnętrze, które u siebie lubię najbardziej.. hmm.. ciężko trochę, co tutaj powiedzieć?

1. Oczy- duże, niebieskie.. Lubię je, wiem, że nie tylko ja je lubię.. :)
2. Włosy-długie i proste. Nigdy nie marzyłam o kręconych i dzięki Ci Boże, że dałeś mi je proste.. :)
3. Piegi-bo oryginalne są.. Mało kto je ma, to dlaczego ich nie lubić? Wszyscy wyśmiewają, a to takie małe cudeńka są :)

A teraz, hah! Ostrze Mistrza zostaje wymierzone w...:
* Anetę
*Madzię
*Dorotę
*Ksenię
*La Lolle
*Angie 

Do zabawy nie zmuszam, ale zachęcam! :) 

Podobne posty

51 komentarze

  1. Przywitanie jesieni w mistrzowskim stylu! Jak patrzę na to ciasto, to aż mam ochotę je zrobić :3

    Ja nawet w liceum musiałam zielnik robić i biegałam do sąsiadki ładnie prosić o roślinki :D Szkoda tylko, że nauczyciel go nawet nie sprawdził ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam zielniki mi się podobało to :) Placuszek pierwsza klasa :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam taki placek marchewkowy z ananasem, pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to się postarałaś z tym przywitaniem jesieni. Pewnie Pani Jesień za to będzie łaskawa i uraczy nas piękną (złotą)... pogodą. Ciasto smakowite, pięknie wygląda i z takim wsadem (orzeszki ananas...) Pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszanka pysznych smaków, ciasto marchewkowe jest pyszne, z dodatkiem ananasa nie jadłam, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie też mocno jesiennie teraz, ale jest cudnie :)
    fajnie, że siebie lubisz:) dzięki za wzięcie udziału:) a prostych włosów zazdroszczę:) mnie Bóg obdarował loczkami i bardzo cierpiałam z tego powodu przez wiele lat, od jakiegoś czasu się z tym pogodziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że jednak inny przepis, ten ananas mnie zaskoczył! :) Najlepsze jesienne ciasto. Teraz to muszę serio zakasać rękawy i je upiec, od samych zdjęć dostałam takiego ślinotoku, że szok ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciacho pyszne :) A jesień też lubię tylko gdy jest słoneczna :) dzisiejsza pogoda za oknem nie nastraja mnie zbyt pozytywnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Definitywnie moje ulubione ciacho, ale przyznam, że z ananasem nigdy nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak już żegnać lato to w wielkim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, faktycznie robienie zielników polegało na studiowaniu przez rodziców książek a ja tylko przyklejałam i opisywałam...a ile to się trzeba było nachodzić po lasach, żeby jak najwięcej różnych liści nazbierać :D
    Przywitanie jesieni ciastem marchewkowym, strzał w dziesiątkę :D Szczerze, to bym nie wpadła na dodatek ananasa do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham ciasto marchewkowe<3
    A z tym zielnikiem to była tragedia, nienawidziłam tego; D

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe połączenie:) mniamm

    OdpowiedzUsuń
  14. Też bym chciała mieć proste włosy, ale Bozia dała mi sianowate z tendencją do kręcenia się ;)
    Ciasto wygląda bardzo pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciasto marchewkowe zdecydowanie pachnie mi jesienią. Pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ciasto marchewkowe będzie w sam raz na przywitanie jesieni. Zgadzam się a z Tobą, zimą je się więcej, to pewnie ze wzg. na chód :)

    OdpowiedzUsuń
  17. tak a latem mniej:)

    OdpowiedzUsuń
  18. No porywam do kawy nie jeden a co najmniej dwa i to duże kawałki :))

    OdpowiedzUsuń
  19. jesień uwielbiam ale też słoneczną i kolorową! miejmy nadzieję że słonecznie dni do nas wrócą :) do Polski, do Niemiec! :)

    ciasto marchewkowe to wypiek obowiązkowo, zaraz obok dyniowego, gdy już jesień za oknem i w kalendarzu <3 uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Tutaj też marchewkowo widzę :D a jakie smaczne dodatki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja pierwszę co robię to biorę orzechy, ale z miodem. Uwielbiam to, zmiksować orzechy z miodem i jeść :) polecam również jako przywitanie jesieni!

    OdpowiedzUsuń
  22. Biorąc pod uwagę moje notoryczne zmiany upodobań kulinarnych, połączenie marchewki z ananasem i orzechami cholernie mnie zaciekawiło....

    OdpowiedzUsuń
  23. pysznie witasz jesień! teraz to nie pozostaje mi nic innego jak kupić bilet i przyjechać do ciebie na ciacho marchewkowe :D no chyba, ze upiekę sama i wpadniesz do mnie , hehe :) pięknie je zrobiłaś, tak apetycznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  24. o tak, polewa potrafi dodać "tego czegoś" - zmieniając zwykłe ciacho w coś wspaniałego! chociaż Twoje ciasto do zwykłych nie należy... jest idealne :)
    ja też czekam wciąż na złotą, polską jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie mogło być pyszniejszego przywitania jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  26. I żeby jak najdłużej było tak miło :)
    Świetne ciacho, nic dodać nic ująć :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam ciasta marchewkowe! I polewę serkową też! To ciasto dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne ciasto i piękne zdjęcia. Kiedyś piekłam ciasto z ananasem, było smaczne, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze nigdy nie jadłam ciasta marchewkowego, a wszyscy wokół tak zachwalają! Muszę to nadrobić! :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też robię ciasto marchewkowe z dodatkiem ananasa. Jest I D E A L N E !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wygląda wyśmienicie, smakować musi jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  32. baaardzo lubię! Bardzo bakaliowe, bardzo marchewkowe, wilgotne, jej!

    OdpowiedzUsuń
  33. o rany! pyszności! aż cieknie ślinka! skradnę przepis!

    OdpowiedzUsuń
  34. Kocham jesień i kocham ciasto marchewkowe!:) Ja często robię takie mieszane- marchewkowo cukiniowe i nie daję ananasów tylko mnóstwo rodzynek, żurawinę i moc korzennych przypraw:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zaintrygowałaś mnie tym ananasem. Robię często ciasto marchewkowe, ale nigdy nie dodawałam ananasa. Musze spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię jesień ale słoneczną i kolorową. Ciasto mistrzowskie. Wygląda obłędnie. Zabieram sobie kawałek na deser :-) pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Fantastyczne ciasto! Wyobrażam sobie, jakie musi być pyszne! I wróciła złota polska jesień! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. To się nazywa powitanie godne że ho ho! ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepyszne, wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  40. oooooo jak ja kocham ciasto marchewkowe. Też zawsze je robię o tej porze roku :)

    OdpowiedzUsuń
  41. ciekawe o czym będzie kolejny post :* :) wpadnę

    OdpowiedzUsuń
  42. marchewkowe ciacho <3

    OdpowiedzUsuń
  43. wiesz co - ta polewa na wierzchu - zlizałabym całą;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Tego banana-doga jadłam już dawno i nawet nie wiem czemu dopiero teraz publikuje... Czekał na swoją kolej a jeszcze fajnie zgrało się to z kanapkową akcją na durszlaku :)

    A ketchupu z bananem to nie jadłam ;P

    OdpowiedzUsuń
  45. Powiedz mi... jak Ty to robisz, że z takich prostych składników potrafisz wyczarować takie cuda? :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie dziwię się, że mama była zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam wszystkie marchewkowce :)!

    OdpowiedzUsuń
  48. No i narobiłaś mi ochoty na marchewkowe ciasto :) I co ja biedny żuczek mam teraz zrobić, gdy w weekendy jestem odcięta od piekarnika? :D

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!