Napęczniałe burgery dobre bez paniery + zakupowelove :)
Oho.. Zaczęło się! Sesja minęła, a mnie i tak męczy bezsenność.. Tak to jest, jak się naciągnie organizm, aby kilkanaście dni działał na pełnych obrotach, a potem zapomnij człowieku! Masz wolne (nawet w niedzielę!), ale i tak nie śpij już od 6.. :D
Osobiście, aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, ale czasem chciałoby się poczuć, co to znaczy błogie lenistwo..
A jak u Was ten niedzielny poranek? Śniadanie do łóżka podano? :)
Mam nadzieje, że i pogoda się Wam sprawdza, bo u mnie.. ekhm.. wieje, jakby halny się zerwał!
Wiele straciłam, wiele zaniedbałam podczas sesji.. Ale, ale! Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, i wszystko aktualnie nadrabiam :)
Miałam również okazję zrobić zakupy w mega kulinarnym sklepie emako.pl. Jakież oni tam cuda mają <3 Gdyby tylko było mnie stać.. wykupiłabym 3/4 sklepu.. :D
Też tak macie? Wchodzicie do jakiś sklepów (z kuchennymi akcesoriami) i nagle oczy jak 5zł i wszystko wasze? :) Ech... Fajnie by tak było.. :)
Jednak po wielu godzinach kontemplacji... zdecydowałam się na:
-cudowne, pomarańczowe naczynko do zapiekania i nie tylko
-kilka pomocnych szpatułek do dekoracji ciast, ciasteczek
- spożywczy barwnik zielony
Już wiem, że sprzęt jest pierwszej klasy, a wysyłka dotarła do mnie zaraz na 3 dzień. Cenię sobie szybko i tak jak oczekuję tego po sobie, tak i wymagam od innych.
Osobiście przyznam, że najbardziej cieszy mnie barwnik.. Co z niego wyczaruje, jeszcze zobaczycie.. :)
A naczynko? Muszę Wam powiedzieć, że nie służy mi tylko do zapiekania..
Genialnie sprawdza się również jako naczynko na surówkę, czy różnego rodzaju dodatki..
Wracając jednak do meritum.. Dzisiaj poczęstuje Was pysznymi, wegetariańskimi burgerami! A jak :)
Czytając jeden z magazynów natknęłam się na ten przepis i już wiedziałam, że ja muszę je zrobić! Musze i już! Wyglądały bosko.. :D
Może u mnie nie prezentują się jakoś wybornie, ale uwierzcie.. W smaku powalają :)
Pierwszy raz jadłam w ogóle kaszę pęczak i jestem pozytywnie zaskoczona.. A wy? Próbowaliście?
Nie wiem, jak mogłabym Was bardziej zachęcić do nich, ale wyobraźcie sobie:
bułę, chrupiącą, posypaną sezamem, lekko zgrillowaną..
świeżą sałatę, jeszcze z kroplami wody na liściach..
surówkę z młodej marchwi..
ogórek, chrupiący, z zieloną, lekko chropowatą skórką..
i te burgery: napakowane od kaszy, chrupiące i z dodatkami..
A teraz połączcie to w jedną całość..
brzmi pysznie? :)
A więc do pracy! :)
Burgery z kaszy pęczak (Inspiracja KukBuk)
Składniki:Burgery
-1/2 szklanki kaszy pęczak
-6 łyżek słonecznika
-150g twarogu (polecam kozi, ale sprawdzi się również zwykły)
-2 jajka
-8 łyżek kaszy manny
-szczypiorek/cebula
-przyprawy: sól, pieprz, cygańska, małgorzatki
-bułki z sezamem
Surówka:
-3 marchewki
-1 duże, lub 2 średnie jabłka
-4 łyżki jogurtu naturalnego/śmietany
-1-2 łyżeczki tartego chrzanu
-sól, pieprz
Wykonanie:
Surówka:
Marchew umyć, obrać i opłukać. Podobnie uczynić z jabłkiem.
Marchew zetrzeć na tarce o cienkich oczkach do miski, a następnie jabłko na tarce o grubych oczkach.
Doprawić do smaku solą, pieprzem, dodać chrzan, jogurt/śmietanę i dokładnie wymieszać.
Schłodzić przed podaniem.
Burgery:
Kaszy ugotować pod przykryciem w 1 szklance wody, aż wchłonie ją całkowicie. Przesypujemy do miski.
Słonecznik lekko podprażamy i siekamy na mniejsze części.
Szczypiorek płuczemy (tudzież cebulę obieramy) i siekamy.
Dodajemy wraz z serkiem do kaszy i zagniatamy wszystko razem, aż twaróg zacznie się rozpadać i oblepiać kaszę.
Dodajemy jajka i przyprawy.
Dokładnie mieszamy ze sobą wszystkie składniki, a następnie dodajemy kaszę mannę (jeżeli potrzeba można zwiększyć ilość kaszy), ciasto ma zyskać plastyczną konsystencję.
Z gotowej masy formujemy burgery/kotleciki i smażymy z obu strona na rumiano (można wcześniej lekko obtoczyć w mące).
Bułki podgrzewamy na grillu w piekarniku, nakładamy do środka sałaty, surówki z marchwi, oraz burgera. Można podawać z ulubionymi sosami.
32 komentarze
Bardzo lubię ten sklep! Kokilki, które od nich mam, są w codziennym użyciu i nie wyobrażam sobie teraz obejść się bez nich :) Zielony barwnik? Też mam! Wilton to świetna firma (tylko trzeba uważać, kolor jest naprawdę intensywny!).
OdpowiedzUsuńMnie do wege burgerów nie trzeba namawiać, Jak to jest, że zawsze mam na nie ochotę? :D
Bardzo smaczna propozycja :)
OdpowiedzUsuńmmm ale cudne te burgery , nie wpadłabym żeby zrobić z pęczaku
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj robię zakupy w sklepach stacjonarnych bo lubię dotknąć jakąś rzecz ale właśnie jak wypaczę coś w internecie to i na zakupy online się skuszę ;)
fajne te burgery! akurat wczoraj robiłam z fasoli, ale mam znowu ochotę - tym razem na twoje! :D
OdpowiedzUsuńtakiego burgera ( z mięsem czy bez) sama bym wciągneła! i to nie jednego ;D
OdpowiedzUsuńAh, ta kasza, wszystko da sie z niej zrobic :-D
OdpowiedzUsuńJakie wakacje, jakie lenistwo? Ledwo sie sesja skonczyla, to trzeba bylo zasuwac na praktyke :-P Dzis na szczescie niedziela i owocowe muffiny siedza w piekarniku B-)
Bardzo apetyczne. Chcę je!
OdpowiedzUsuńMnie zachęciłaś, chętnie spróbowałabym takiego burgera, na pewno jest smaczny :D
OdpowiedzUsuńA takich to nie miałam okazji jeść :]
OdpowiedzUsuńZa to ja po sesji mogłabym spać całymi dniami :D Kaszowe burgery zjadłabym chętnie :)
OdpowiedzUsuńMożesz mi takie na obiad zrobić dzisiaj; DD
OdpowiedzUsuńtaki fast food to mistrzostwo! :)
OdpowiedzUsuńZ pęczaku? Ciekawy pomysł! :)
OdpowiedzUsuńKasza ,znów kasza,jak będę w pl to wykupię wszystkie kasze,wtedy zrobię twoje kotlety.
OdpowiedzUsuńBardzo pyszna propozycja :)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje szalone pomysły na ciekawe jedzonko, już sobie zapisałam te kotleciki i mam je w planach na najbliższe dni :)
OdpowiedzUsuńMi udało się kupić barwnik w Tesco, ale garnek cudo prawdziwe, brakuje mi czegoś takiego :) Kotleciki również kuszą :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te burgery! Ja jestem chyba ostatnim człowiekiem na ziemi, który wege burgerów jeszcze nie poczynił ;p No nic, muszę to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńBurgery fantastyczne. Przepis godny powtórzenia. Zapisuje i chętnie zrobię. Opisałaś tak kusząco, że mam ochotę na choćby jednego.
OdpowiedzUsuńZaglądam do TK Maxx-a we Wrocławiu na stoisko z art. kuchennymi i cieszę oko i czasami coś kupuję. A chętnie skompletowałabym wszystko... no prawie wszystko do kuchni :)
Wypasione te Twoje burgery :) samo zdrowie! Chętnie bym zjadła!
OdpowiedzUsuńTaki burger dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńSuper burgery. Ni jadłam jeszcze takich :) Zakupy udane :)) Naczynko cudne.
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł. 4 poproszę
OdpowiedzUsuńNie lubię pęczaku, ale może w takich kotlecikach by mi smakowała ta kasza :D Wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://wenus-lifestyle.pl/2014/06/jak-prawidlowo-myc-owoce-i-warzywa/
Naczynko super, a burgery na wypasie totalnym! Wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńmniam, fajne burgerki : )
OdpowiedzUsuńhehe powinnam mieć zakaz wchodzenia do sklepów z akcesoriami kuchennymi :P
OdpowiedzUsuńa burgery omnomnom!
nooo, Kochana poszalałaś! też jestem gadżeciarą, inooooo zbieram te cudeńka;p
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńMój Mąż przed każdym oświadczeniem o zakupach w sklepach z artykułami kuchennymi straszy mnie zabraniem karty ;)
za mną też już sesja, ale do urlopu jeszcze troche. pęczak bardzo lubię, ale burgerów jeszcze z nich nie robiłam.
OdpowiedzUsuńWow, podobają mi się te grubaski. Porywam przepis :) Jestem nałogową zjadaczką wszelkich kasz.
OdpowiedzUsuńJakie fajne te burgery! Pycha :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!