No to ruszamy do przodu.. akcja czas start: burgery kuskusowe! :) A Kudłaci Kucharze też byliby dumni.. :D
Witam, witam i o zdrowie pytam :) Ech.. Czas dziwnie leci, a u mnie na uczelni właśnie nastał czas „zaliczamy studenci, zaliczamy”, plus dodatkowe zajęcia, kolosy normlanie występujące i weź to zwykły, pospolity, szary studencie ogarnij?
Próbowałam dzisiaj się skupić, ustalić plan działania (bez niego ciężko!) i stwierdzam, że doba ma za mało godzin, a mój kalendarz za mało linijek na jednej stronie, o!
I zwracam się do odpowiedzialnych za ten stan, CHCE WIĘCEJ! I jako iż mamy demokrację-jestem za głosowaniem. Ręce do góry, kto jest ze mną? :)
Ale mimo planu wiem, że czasu mam mało, oj mało.. Dlatego nie obraźcie się, ale być może zniknę stąd na chwilkę, być może zamilknę, a być może mimo wszystko znając wszystkie za i przeciw będę spędzać z Wami za pośrednictwem bloga xxxxxx czasu w ciągu dnia, a potem płakać po nocach.. :D
Dzisiaj post także zgoła inny! Dzisiaj akurat tematyka moich wywodów (jakże cudownych, brzmiących niczym poezjaaaaa… <3) jest właśnie temat czasu i gotowania!
Ilu z nas-studentów, żywi się zupką chińską, mamowym obiadem (tym akurat nie gardzimy!), gotowcem kupionym na mieście? Ile już dorosłych wraca po całym dniu z pracy i twierdzi, że nie ma sił by gotować i ląduje z głową w lodówce, zjadając, co popadnie, objadając na noc? A właśnie! A właśnie! I co, nie wstyd Wam? Nie macie wyrzutów sumienia, hę?
No nie jestem święta, też zdarza mi się nie zjeść, czegoś normalnego (czytaj: obiadu..), ale to w sytuacjach, gdzie już naprawdę(!!) nie mam czasu, albo de facto cały dzień jestem „poza domem”, a nie lubię zimnego kotleta, czy pierogów.
Dlatego też podjęłam się zorganizowaniu u mnie na blogu kameralnej akcji.. akcji, która pokaże Nam wszystkim, że da się ugotować, coś w 30, max 45minut, zjeść dobrze, zdrowo i kolorowo! Pokaże studentom, że tanio i dobrze w domu też da się zjeść. Pokaże pracującym, że nie stracą wiele z wolnego czasu stojąc te kilkanaście minut w kuchni przy kuchence a nie lodówce.
Do akcji zaangażowałam również koleżankę z grupy Judytę, zebrałyśmy się i będzie gotować!
Co wtorek w kwietniu będziemy pokazywać Wam pomysł na obiad, który przygotuje każdy.. A całą akcję zakończymy małym deserem :)
Wszystkie pomysły są nasze-jedne bardziej moje, jedne bardziej Judyty, ale zawsze wykonane (i zjedzone.. :D) razem. Tylko zdjęcia głównie moje, ale to ze względów wygodnictwa, po prostu.. :) Kształtując menu wzięłyśmy za tematykę kaszę-w każdej potrawie będzie jedna kasza, za każdym razem inna. Okazuje się, że można przygotować je na tyle ciekawych sposób!
To, co? Jesteście ze mną? Dzisiaj już pierwszy wpis i pomysł! :)
Pomysłem były takie bardziej kotleciki, ale wyszły raczej burgerki. Dodatek orzechów-idealny! Lepiej nie można było trafić, uwierzcie. Tak dobrze się podprażyły wraz z kaszą, dając oprócz smaku cudowny aromat.. mmm :) Jak wiadomo sam kus kus jest dość suchą kaszą, potrzeba jej „mokrego” dodatku. Dlatego my zdecydowałyśmy się na duszony szpinak, nie dość, że ożywił danie na talerzu to idealnie wkomponował się smakowo do całości. Fajnym dodatkiem zapewne byłby tutaj również jakiś sos, może koperkowy, albo jogurtowy? W sam raz myślę :)
Całość? Jestem pozytywnie zaskoczona! To było smaczne i szybkie w wykonaniu. Nic tylko korzystać :D
Burgery z kaszy kus-kus z orzechami i szpinakiem
Składniki:Burgery:
-9 łyżek kaszy kus kus
-2 jajka
-3 łyżki mąki pełnoziarnistej
-garść orzechów laskowych
-przyprawy (gł czubrica, pieprze, sól, papryka)
Szpinak:
-300g szpinaku mrożonego, lub świeżego
-2 ząbki czosnku
-masło
-gałka muszkatałowa, wegeta, pieprz
-sezam, orzechy
Wykonanie:
Kasze umieścić w misce o średniej wielkości, dodać czubrice i zalać ją wrzątkiem do poziomu kaszy.
Odstawić na 5 minut.
W tym czasie podprażyć orzechy laskowe na patelni, przełożyć do ręcznika papierowego i trzeć silnie o siebie-tak, aby zdjąć skórkę.
Posiekać na mniejsze kawałki.
Do kaszy dodać jajka, mąkę, przyprawy oraz orzechy.
Wyrobić na jednolitą masę, z której formować odpowiedniej wielkości kotleciki i smażyć na niewielkiej ilości tłuszczu na patelni teflonowej, na średni ogniu z obu stron, tak aby ładnie przyrumieniły się z wierzchu, ale nie były surowe w środku.
W tym czasie rozgrzać masło w innym naczyniu, lekko zeszklić rozdrobniony czosnek i dodać do niego szpinak.
Dusić, aż cała woda wyparuje, przyprawić do smaku, obowiązkowo gałką!
Na patelni lekko podprażyć sezam.
Gotowe burgery wyłożyć na talerz, podać ze szpinakiem posypanym sezamem i resztą orzechów.
Smacznego!
P.S. Myślę, że to danie idealnie pasuje również do akcji Kudłatych Kucharzy-mamy smacznie, mamy zdrowo, jest szybko.. Nie napakowane danie pustymi kaloriami, a wręcz pełne witamin i mikro i marko elemtnów.. :)
64 komentarze
Szybko , smacznie, zdrowo - uwielbiam takie kotleciki <3
OdpowiedzUsuńJa na studiach popełniłam wieeele kulinarnych grzechów, ale zupką chińską nigdy nie trułam mojego - i tak - biednego żołądka ;))
OdpowiedzUsuńale się nauczyłaś ładnie podawac dania! chyba w tym programie co byłaś co ? :> :D
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają te burgery! Pyszności:)
OdpowiedzUsuńjak będę studentką to takie pyszne obiady chętnie zaserwuję :) proste, smaczne, zdrowe i szybkie! genialne burgery :) do tego orzechowe <3
OdpowiedzUsuńprzyjemnego miesiąca :*
Akcja jest naprawdę super - no i przyda mi się, w końcu studentką będę już od kolejnego roku szkolnego :D Burgery wyglądają na pyszne i zapewne takie są - zapisuję :)
OdpowiedzUsuńBurgery wyglądają bardzo apetycznie, przepis zapisuję oczywiście :))
OdpowiedzUsuńfajna akcja, bo ja również twierdzę, że niewielkim kosztem i nakładem czasu można zrobić pyszny obiad, co też staram się pokazywać. A pomysły z kaszą przydadzą się bo mam ostatnio na nią fazę w różnej postaci:)
OdpowiedzUsuńAle rewelacja! Zachwycił mnie ten przepis:)
OdpowiedzUsuńwege burgery! <3 wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w ogarnianiu ;D
Bardzo fajne smakowite burgery
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą! Akcja wspaniała i mądra. Szkoda że nie na szerszą skale. A burgery zaraz wypróbuję!
OdpowiedzUsuńno wiesz, 30-45 minut to którko, ale zamówienie czegoś w Maku to jeszcze krócej i dlatego ludzie się na to kuszą...
OdpowiedzUsuńburgery? super, ale chyba zdecydowanie pozostanę przy mięsnych :D
świetne! pomysłakcji- super! sama jestem studentką i w czasie tygodnia nieczęsto mam okazję gotowac...
OdpowiedzUsuńDlaczego Ty zawsze tyle piszesz ? Wyjdę na twoim tle blado :D Zapowiedź akcji perfecto! :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym je jeszcze raz :D
Mniam, wyglądają pysznie. :)
OdpowiedzUsuńsuper dziewczyny, popieram! i idealnie wpasowałam się moim dzisiejszym obiadem w założenia tej akcji :D
OdpowiedzUsuńa kotlety chętnie wypróbuję!
Genialne! Przepis zapisany ;)
OdpowiedzUsuńChcę je !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńniby z pozoru wydaje się trudne, ale jak czytam przepis i ja może bym sobie dała radę ;)
OdpowiedzUsuńwygląda jak mielone ;DD pewnie nawet lepiej smakuje jak wygląda..
doba powinna miec przynajmniej 2 razy więcej czasu xD ja tez na nic nie mam czasu ;p
ale nie znikaj na długoo ;p
Świetnie wyglądają, robiłam kiedyś kotlety z tej kaszy i naprawdę mi smakowały; ))
OdpowiedzUsuńAkcję oczywiście popieram i czekam na więcej Waszych pyszności<3
Muszę spróbować i to koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńSuper, muszą świetnie smakować :P
OdpowiedzUsuńPomysł godny naśladowania. Jestem za. A dzisiejsze burgery są rewelacyjne ślicznie je pokazałaś. Nic, tylko się zajadać :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńakcja obiadowa rewelacja:) jesteśmy za, a takie burgery chodzą nam teraz po głowie :D
OdpowiedzUsuńFajna akacja :D a burgery rewelacja :D
OdpowiedzUsuńmoi aussi....poproszę o paczkę na D. Górniczą;p
OdpowiedzUsuńMój syn bardzo chętnie zabiera słoiczki z domowym obiadem:) A Twój studencki obiadek zasługuje na uznanie....zdrowy i pięknie podany:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam sposób, w jaki piszesz :) Jest taki wesoły, optymistyczny :) Bardzo fajna akcja, a burgery wyglądają smacznie, chętnie bym takich spróbowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł. Koniec lenistwa, obiad i w 15 minut da się zrobić. Tyle ile się gotuje makaron. Wystarczy.
OdpowiedzUsuńOo i to jest dopiero pomysłowość - świetne! Karolinko przyznaję się bez bicia, że jak wracam często z pracy to tak nurkuję w lodówce...;-(
OdpowiedzUsuńwow jak prawdziwe kotlety wyglądają :O
OdpowiedzUsuńMożna wersję bez szpinaku?
OdpowiedzUsuńŚwietne te burgery i choć mięsnych wg mnie nic nie pobije, to takimi zdecydowanie bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńMiałam przeczucie, że ten przepis wygra! Gratuluję! :))
UsuńKotlety już trafiają na moją listę "do zrobienia migiem" :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka akcja i takie dania :)
OdpowiedzUsuńapetyczny i interesujacy blog.
OdpowiedzUsuńświetne zdjecia potraw - to nie jest łatwe
pozdrawiam
ale świetny pomysł ! *.* a miałam przedwczoraj kupić kuskus to nie kupiłam :c
OdpowiedzUsuńTaki zestaw obiadowy leży mi jak najbardziej, to kiedy serwujesz? :D
OdpowiedzUsuńu Ciebie zawsze pysznie :)
OdpowiedzUsuńa ja tam sobie sama gotuję:) nikt mi tak dobrze nie ugotuje jak ja sama :) ha ha ha :)
Takie szybkie dania to nie tylko dla studentów się sprawdzają. Są idealne dla młodych mam ;)
OdpowiedzUsuńŁał ale pomysł.... Rewelacja. Kuskus w tej postaci zje nawet kręcąca nosem na wszystko nastolatka sąsiadka. jestem pewna. Jak wypróbuję na niej dam znać. Wtedy będzie 200% pewności, że każdy to polubi :))))
OdpowiedzUsuńOd razu skojarzyły mi się pyszne burgery- kotleciki szpinakowo-owsiane, które kiedyś robiłam. Te zapewne też są równie pyszne. Ja bardzo lubię tego typu rozwiązania, bo takie burgery można zrobić z wszystkiego co ma się pod ręką, można narobić ich dużo i pomrozić na później:) Myślę, że mogłabym zamiast kuskusu dać tu kaszę jaglaną, którą uwielbiam i także smakowałyby dobrze:)
OdpowiedzUsuńWażne, że zdrowe, przygotowane samemu i nie ociekające żadnym, zbędnym tłuszczem:)
To ja czekam na kolejny wtorek :) ja zrobiłam wczoraj makaron ze szpinakiem i muszę przyznać, że zajęło mi to około 35 minut, więc super! :))
OdpowiedzUsuńco do czasu i braku miejsca w kalendarzu - rozumiem, mam to samo! :))
ale wyglądają! rewelacja!
OdpowiedzUsuńŁaaaa! Ja przez Ciebie będę niedługo się toczyć :D
OdpowiedzUsuńale fajnie wygladaja! :)
OdpowiedzUsuńPrzepis jest genialny :) Zapisałam ;D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym przepisem, mimo iż nie lubię burgerów w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Świetny pomysł, chętnie spróbuję. Burgery wyglądają wspaniale:)
OdpowiedzUsuńBiorę dwa:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tą akcją! Co prawda życie studenckie już za mną, ale co mi tam. Zrobię je na obiad bo wyglądają bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńjako burgerowy maniak już je pożeram :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł! :) No niestety, z czasem na studiach, jak jest, każdy widzi :D Ja też często idę na łatwiznę i jem w różnego rodzaju barach z "domowym" jedzeniem. A takie burgerki muszą być pyszne, w dodatku ze szpinakiem! (swoją drogą - zupełnie nie rozumiem awersji niektórych ludzi do szpinaku :P Przecież odpowiednio przygotowany i doprawiony jest przepyszny!)
OdpowiedzUsuńDoba mogłaby mieć 48 godzin...:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te burgery! Mniam, mniam :) Oj tak, czas leci zdecydowanie za szybko...
OdpowiedzUsuńo, pozmieniało się u Ciebie trochę. super zdrowe te burgery, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńmmm ! wypróbuję ten przepis , na pewno :>
OdpowiedzUsuńnie wiem czy z całym programem będę z Tobą, ale jednego możesz być pewna : deser zrobię na pewno :D
OdpowiedzUsuńPrzepis bardzo mi się podoba i pewnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńAle super pomysł :)!
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!