Zapiekana kasza jaglana z jabłkiem pod kruszonką
No i po 1szym maratonie z praktykami..Powiem szczerze, że personelem jestem pozytywnie zaskoczona (ciekawe jak długo :D), ale oddział szpitalny mógłby być inny.. Ciężko tak patrzeć na tych wszystkich ludzi, oj ciężko.. Ale nie smęcimy, nie!
A wiecie, co? Chyba jednak uda mi się wyjść na borówki! Ahaha:D Plan teoretycznie już jest, teraz została realizacja, aaahhh <3 Doczekać się nie mogę!
Choć słyszałam, że borówek coś w tym roku mało? Czyżby to była prawda?
I pogoda dopisuje, oby jak najdłużej!
Jakoś pozytywnie czuje się ostatnio, może to dzięki odpoczynkowi (jest w ogóle takie słowo..?), może dzięki pogodzie? Nie wiem, co jest tego przyczyną, ale no.. :D Mnie to osobiście nie przeszkadza:)
Swoją drogą, pochwalę się: w lodówce leży moja nocno-ulepkowa owsianka, zaraz pójdę ją szamać, ciekawe jaka wyszła?
3majcie kciuki okey? Bo jakbym się zatruła to Was będę niestety musiała opuścić.. :P
A co mamy dzisiaj? No otóż na pewno każdy z Was zna Whiness, ja również. A jej przepisy, tudzież śniadania nawet baaardzo:) Dziewczyna ma głowę do tworzenia, a jej naleśniki zawszę są takie cieniutkie, równiutkie, to samo z placuszkami. Mistrz po prostu!
Ale nie, ja dziś nie o naleśnikach :) Kiedy z siostrą świętowałyśmy urodziny, zrobiłyśmy sobie wspólny obiad.. A że obie bardziej przepadamy za mącznymi rzeczami, wybrałyśmy właśnie coś z tej kategorii.
Była to kasza jaglana (poznana przeze mnie dopiero w tym roku zimą!) z jabłkiem i kruszonką-połączenie nieziemskie, bo choć często szamałam ją z jabłkiem, nigdy nie pomyślałam, żeby zapiec! Jest idealnie chrupiąca z wierzchu i lekko miękka w środku i ten zapach cynamonu! <3
Polecam 100% na śniadanie lub obiad-w obu wersjach sprawdzi się niezawodnie.. Ja teraz mogę jedynie wspominać jej smak i zapach, ale wy róbcie ją jeszcze dzisiaj :D
Przepis lekko zmodyfikowała, co do mąki i ilości-w końcu 2 osoby :)
Zapiekana kasza jaglana z jabłkiem pod kruszonką (Inspiracja Relish it)
Wykonanie:
Kaszę najpierw płuczemy w zimnej, a potem gorącej wodzie, a następnie gotujemy na wodzie do wchłonięcia płynu (około 15 minut).
Jabłko obieramy ze skórki i ścieramy na tarce, zostawiając kilka ukrojonych kawałków na wierzch.
Starte jabłko mieszamy z kaszą i cynamonem, a następnie przekładamy do żaroodpornego naczynia, na wierzchu układając kawałki jabłka.
Wyrabiamy kruszonkę: roztapiamy masło, czekamy aż lekko przestygnie.
Dodajemy cukier, cynamon i mąkę-razem mieszamy.
Gotową kruszonką posypujemy kaszę.
Danie zapiekamy 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180*C.
44 komentarze
Kaszy jaglanej w ten sposób nie wykorzystywałam nigdy :)) Ale widzę, że warto spróbować :))))
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo ox xo xo xo
Raaaany, nawet nie wiesz, jak mi się miło zrobiło, kiedy przeczytałam tę notkę :) Naprawdę miło i za to dziękuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się też bardzo, że zdecydowałaś się wypróbować ten przepis. Twoja wersja wyszła świetnie :D A kto był Twoim towarzyszem jedzenia? :)
Ależ nie ma za co!:)
UsuńA tak jak pisałam z siostrą-nasz urodzinowy obiadek kiedyś :)
Achh... takie zapiekane rzeczy w małym naczynku dla jednej osoby są najlepsze na świecie, no i ta duża ilość cynamonu...wiesz, że mam do niego słabość; D Pycha!
OdpowiedzUsuńCo do szpitala- dla mnie na niektórych oddziałach jest tragicznie, już sam wygląd przyprawia o dreszcze: Stary, długi korytarz z lat 70- tych obity np boazerią, masakra. No i Ci ludzie, mnie się najgorzej pracowało na oddziałach neurologicznych.
potęguje mój apetyt ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na kaszę jaglaną. często jem ją właśnie z jabłkiem, ale nigdy nie zapiekałam. a z kruszonką to już na pewno było przepyszne. do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki whinesss to dla mnie mistrzostwo delikatności, fakt;) A co do Twojego wypieku, to wiesz.... widzę kruszonkę-jem kruszonkę^;)
OdpowiedzUsuńIntrygujące połączenie ;)
OdpowiedzUsuńjuż dawno zapiekanej kaszy nie jadłam, dzięki za przypomnienie :):):)
OdpowiedzUsuńPysznie jadłyście, mam nadzieję, że owsianka dobra wyszła :>
OdpowiedzUsuńNigdy więcej nie zjem jaglanki, nie cierpię jej :D haha
OdpowiedzUsuńaż tu pachnie! :) też czekają mnie szpitalne praktyki ;)
OdpowiedzUsuńale świetny wypiek z kaszy jaglanej!:) kocham ją pod każdą postacią, dosłownie
OdpowiedzUsuńciekawe jak smakuje :))
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda mniam mniam
OdpowiedzUsuńA ja nadal jadłam ją raz i znielubiłam:D
OdpowiedzUsuńOstatnio moja jaglanka z jabłkiem była fiaskiem i nikt nie chciał jej jeść, ale może wersja z kruszonką będzie lepsza i smaczniejsza :D
OdpowiedzUsuńps. Jagody kupiła mi mama, ona ma chyba jakieś znajomości w dziale owocowym; D Podobno gdzieś w Tarnowskich Górach, cały kilogram przywiozła!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy przeczytałaś u mnie na blogu, ale zapraszam Cię w takim razie na jagodzianki< te 3 lata mnie zszokowały!>; D
biorę w ciemno wszystko, co ma kruszonkę !!! ♥
OdpowiedzUsuńJa chętnie wypróbuję ten przepis. Zawsze jem jaglaną na słono.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na śniadanie :) Krzak borówek u moich rodziców obrodził - mam ich całe mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńKochana nawet nie wiedziałam że kaszę jaglaną można zapiekać, do tej pory ją wykorzystywałam tylko i wyłącznie do krupniku.
OdpowiedzUsuńTAk, ja również znam tą blogerkę i lubię jej śniadaniowe pomysły :)
OdpowiedzUsuńJedną porcje do centralnej Polski poproszę:)
OdpowiedzUsuńza syropem klonowym to ja po prostu szaleję <3
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, rzadko jadam kaszę jaglaną, a na słodko to już w ogóle :), wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńkasza jak dla mnie dziwnie się nazywa :O, ale może być smaczne! :)
OdpowiedzUsuńmasz tyle pomysłów i przepisów, że zostaję na stałe :D obserwuję ;)
nigdy nie smakowalam kaszy w takim wygadniu! napewno smakuje lepiej, niz ta ktora ja pamietam :D
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję zjeść tą kasze :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ludzie coraz częściej doceniają jaglankę :)
OdpowiedzUsuńjak pysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńśniadanie wygląda apetycznie:) a jagód mało, tata był więc wiem. Ale podobno maliny obfitują (też info od taty:P)
OdpowiedzUsuńnie jadłam ;D
OdpowiedzUsuńZdrowo :) Smakowicie! Uwielbiam zapach cynamonu, mogłabym się nim smarować hehe
OdpowiedzUsuńCzas leci, a jagody jeszcze nie nazbierane :P
smakowicie wyglada..chetnie bym sprobowala :)
OdpowiedzUsuńJaglanka jest super! Z cynamonem i kruszonką musi smakować obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńDwie "słodkie" siostry się trafiły :D
OdpowiedzUsuńFantastycznie prosty przepis, palce lizać :)
OdpowiedzUsuńMniam mniam lubię jabłuszka w takiej wersji :)
OdpowiedzUsuńJakie pyszności!
OdpowiedzUsuńWszystko co kocham! Będzie na jutrzejsze śniadanie;)
OdpowiedzUsuńkasza jaglana w nowej odsłonie... pysznie i prosto :)
OdpowiedzUsuńej ej! Nie wiem, co się stało, ale nie potrafię dodać komentarza do Twojej jagodowej owsianki! Wyskakuje jakiś problem, a że ja znawczynią internetu i tego, co się z nim łączy nie jestem, nie mam pojęcia o co chodzi; D
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozgrzewam piekarnik, a naczynie żaroodporne wypełnione po brzegi czeka na swoją kolej:) Będzie pyszny, zdrowy obiad.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!