Zupa cebulowa-nie tak straszna, jak się zdaje!
Majówka-hahah, czy zauważyliście, że co roku (oprócz zeszłego) kończy się tak samo? Nasze nadzieje związane z licznymi spacerami, opalaniem, wypadem gdziekolwiekpocokolwiek kończą się fiaskiem.. Spędzamy je w domu z notatkami, książką, telewizorem i narzekamy, bo pogoda jest zła!
Ale fakt, faktem w tym roku postarała się i to bardzo :) Takie burzy jak wczoraj to już dawno nie było! Znaczy, o burzy mówiła mi mama, bo ja jako grzeczne dziecko, jak położę się do łóżka to 2min i już mnie nie ma-wkraczam w swój wymarzony świat :) Też tak macie? Czy raczej męczycie się zanim uśniecie?
Aaa..! Ojców piękną krainą jest! Polecam bardzo na piesze wycieczki, cudo :) Tylko należy uważać, bo łatwo (tudzież nie, ale znam taką parę, która umiejętnie gubiła.. :D) zgubić szlak :) Ale zazwyczaj można tam spotkać tak miłych ludzi, którzy zawsze pomogą! I ta kultura, wszyscy mówią sobie "Dzień dobry", czy "Czuwaj"-genialnie po prostu!
Co do przepisu-od razu uprzedzam: nie czuć w niej tego smaku cebuli, którą kroicie na kanapkę, czy do pasty rybnej! W ogóle-kiedy jadłam ją pierwszy raz dopiero po zjedzeniu zostałam uświadomiona z czego zupa jest. Nigdy nie myślałam o jej publikacji (z czego sami przekonacie się po zdjęciach), ale jako iż Magda była moim gościem stwierdziła, że muszę umieścić ją na blogu.. A więc i tak czynię!
Zupa cebulowa podobno wywodzi się z Francji, u mnie niestety tylko z książki :) Pisze tam, że jest odpowiednia dla ludzi chcących zrzucić wagę, co mnie niejako zadziwia, bo ser dość tuczący jest, a raczej z tym podaje się tą zupę. Ale smak-hmm.. nie umiem go jednoznacznie określić, jest bardzo specyficzny, nie do powtórzenia.. Jest jedyny w swoim rodzaju i to powinno Wam wystarczyć :) Zachęcam 100% do jej wypróbowania, nie pożałujecie! :)
Zupa Cebulowa (książka Dr. Górnickiej)
Składniki:-3 cebule (raczej większe)
-2 marchewki
-1 korzeń pietruszki
-1 litr wody
-ser żółty (u mnie mozzarella z cheederem)
-grzanki (u mnie z chleba razowego)
-ziółka: pieprz cytrynowy, cumbrzyca zielona, czerwona, majeranek, kminek, wegeta
Wykonanie:
Cebulę obrać i przekroić na 4 części. Podobnie z marchewką i pietruszką. Zalać litrem wody i gotować ok 20-30 min, do miękkości, posolić wegetą.
W tym czasie można zrobić samemu grzanki, tzn pokroić chleb na malutkie kawałki i na suchej teflonowej patelni "suszyć", aż będą twarde i miały podpieczoną powierzchnię.
Kiedy wszystko będzie miękkie, zdejmujemy z ognia i blenderujemy.
Doprawiamy ziółkami wedle uznania (ale nie wcześniej, bo zmielone nie są fajne..), nalewamy do miseczki i posypujemy startym serem oraz grzankami.
Uwaga! Grzanki i ser to tylko dodatek, nie muszą być obowiązkowe:) Osobiście preferuje z samym serem, siostra z samymi grzankami-kto co lubi!
Smacznego!
P.S. Nie mój aparat, złe światło-faaaaajne efekty, nie?
40 komentarze
a ja lubię zupkę cebulową ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam cebulowa, a najbardziej ten roztopiony ser :)
OdpowiedzUsuńNormalnie nie znoszę cebuli, ale zupa cebulowa to jedna z moich ulubionych :D Ser i grzanki... wymarzone dodatki, mniam! Pozazdrościć wycieczki, ja się narazie skutecznie kiszę w domku... Be pogoda :(
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, wczoraj pierwszy raz od 16 lat kupiłam szpinak. Zachwycam się nowymi smakami.
OdpowiedzUsuńA co do osób, które się potrafią zgubić to znam takie dwie osoby. W tamtym roku będąc z rodziną w Szczyrku dwóch uczonych informatyków(mąż i szwagier), chcieli iść według nawigacji i się pogubili. Dopiero dzieci (córka 10 lat i chrześniak 11 lat) według mapy i znaczków na drzewach, znaleźli właściwą drogę. Geniusze są wszędzie:)
Elu ja też na nowo odkrywam szpinak w tym roku:) Ostatnio kupiłam mrożony, ale już widziałam świeży:)
UsuńA co do orientacji przestrzennej - to u mnie takowej brak- ale mój A. robi za dzielnego przewodnika:D
Ps. cebulowej jeszcze nie jadłam, ale wszystko przede mną.
Też się za nią zabieram już od dłuższego czasu, ale jakoś jeszcze się nie zdecydowałam. Kiedyś jadłam w jakimś zajeździe i ich była pyszna :))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię cebulową! :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio mam problemy z zasypianiem, ale to wszystko przez nadmiar przedmaturalnych informacji, które kotłują się w mojej głowie ;D a co do pogody - chyba pierwszy raz taka majówka mi nie przeszkadza! gdyby słońce świeciło, byłoby mi baaaardzo przykro, że wszyscy idą w plener, a ja siedzę nad książkami! a tak to przynajmniej nie mam co robić - więc się pilnie uczę :D
nie miałam okazji aby jeść taką zupke ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze też nie, jakoś nikt u mnie nie robi, a ja jeszcze też się nie zabrałam, ale czas to zmienić :D
UsuńDzięki za przepis ;)
Ach no niestety majówka nas ani trochę nie zachęca do podróży :( za to zapewne w poniedziałek zaświeci słońce !
OdpowiedzUsuńCebulowej jeszcze nigdy nie jadłam ,jestem ciekawa jej smaku jak tak zachęcasz :)
Nigdy nie kosztowałam nawet tej zupy, bo długo nie mogłam się przekonać do samej cebuli. Ale taka z grzankami wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńA co do majówki... co roku śmieszą mnie ludzie wierzący w prognozy za 2 tygodnie przed, że będzie 30 stopni C. Ha ha ha!^^
No nie powiem, zjadłabym sobie taką zupkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i gotować i jeść:)
OdpowiedzUsuńzupa świetna, nie ma co gadać, zwłaszcza z grzankami...no a pogoda, cóż...coś bym napisała, ale co se będę przeklinać;p
OdpowiedzUsuńLubię cebulową...
OdpowiedzUsuńa najbardziej chrupiące grzanki zatopione z zupie :)
lubię takie smaczki, ja poproszę na bogato, i z grzankami i z serem ;)
OdpowiedzUsuńTrochę dziś zmokłam, bo wybrałam się na rower mimo złowieszczych szarych chmur ni niebie. Talerz Twojej cebulowej by mnie rozgrzał i poprawił humor :)
OdpowiedzUsuńaaaa ja miałam i z serem i z grzankami! :D a co, na bogato, haha :D aaaaaaale ta zupa była dobra! kiedy znowu mogę na nią do Ciebie wpaść? :))
OdpowiedzUsuńTak. Tylko raz miałam ciepłą majówkę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta zupę :)
OdpowiedzUsuńTakiej zupy jeszcze nie jadłam. :P
OdpowiedzUsuńa ja lubię i zupę cebulową i burzę:)
OdpowiedzUsuńaż zazdroszczę ;)
Oj! zupę cebulową z przyjemnością bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńJa kocham cebulę:D!
OdpowiedzUsuńChleb, masło, cebula, ocet i sól - pyychaxD
cebulę też kocham jak moja przedmówczyni, a więc zupę cebulową również, tym bardziej, że kiedyś wyleczyła mnie z kaca ;)
OdpowiedzUsuńna kaca zupa cebulowa? toż to niezły hit :D
UsuńZnam i lubię, zwyklę robię z winem lub octem balsamicznym, grzanki zapiekam zaś z serem na porcji w kokilce. Też mi się wydaje, że zupa średnio odchudza, ale co tam, to walory smakowe są najważniejsze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy,aż muszę wypróbować :) A majówka jest szara a nie majówkowa :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam,aż muszę wypróbować :) A majówka jest szara a nie majówkowa :D
OdpowiedzUsuńA za mną chodzi zupa cebulowa i się do niej przymierzam od jakiegoś czasu ;p
OdpowiedzUsuńmuszę się w końcu na nią skusić!
OdpowiedzUsuńnie jadłam ale już dawno mam na taką zupkę ochotę :D
OdpowiedzUsuńAmi się wcale straszna nie wydaje, więc zdania zmieniać w tym aspekcie nie muszę ;p
OdpowiedzUsuńSama nie robiłam jeszcze, ale w restauracji bardzo mi smakowała ;) pora odtworzyć ją we własnej kuchni chyba :)
OdpowiedzUsuńa grzanki uwielbiam chrupać tak bez niczego, jak chipsy ;D
Zupa cebulowa jest genialna! I bez dobrego światła zdjęcia i przepis wywołał u mnie ślinotok;p
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zupami. Jak to moja mama mówi, że mam długie zęby do zupy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do konkursu: http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wiosenne-zupy
OdpowiedzUsuńtak, tak cebulową bardzo lubię, chociaż dopiero niedawno ją odkryłam :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię zupę cebulową:) twoja pięknie się prezentuje i wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuń...przyznam, że nigdy nie robiłam. Skorzystam Z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!