Kruche słodkie, powidła kwaśne-czy to może brzmieć źle?
Ojej, ojej.. Gdzie ten tydzień? Zleciał, jakby go w ogóle nie było, a przecież miałam, aż 2 dni wolnego.. Znaczy dalej mam, bo czwarteczek też:)
Ech.. Mikrobiologia w moim wykonaniu (kurczę.. chyba zmienię tematykę bloga na mikrobiologiczną, ostatnio coś jakby mono-tematyka!, co o tym myślicie?) to nie brzmi dobrze..
Ale mam dać radę, prawda? W piątek pójdę i zaskoczę wszystkich, nawet siebie;D
W sobotę chwaliłam się na facebook'u (tak, u mnie też już jest obecny, nie ma co! Jak wszyscy to wszyscy), że na odstresowanie, że dla własnej ochoty zrobiłam najlepsze, najprostsze i najstarsze (jak dla mnie jabłecznik wygrywa z nim tylko wiekiem) ciacho/krajankę.. Mmm.. cóż to była za uczta!
To ciasto wygrywa swoim smakiem, swoją kruchością, wyszukaniem i finezją nawet z najlepszymi pralinkami, czy wytwornymi tortami!
Nie wierzysz? Czy byłbyś, aż tak odważny, żeby zaprzeczyć?
To teraz pomyśl: zapach podczas pieczenia-zniewala, nie możesz doczekać się tych 30minut kiedy go wyciągniesz..
A teraz jest! Takie ciepłe, kroisz, nakładasz na talerzyk, biegniesz do stołu, o nie..! Zapomniałeś/łaś łyżeczki, musisz wrócić, zostawić ten kawałek.. Ale jest już, już wracasz z powrotem..
Zaczynasz dmuchać, może trochę uda ci się go ostudzić.. Wkładasz 1szy kawałek do ust i nagle jest! Ta kruchość, bo ciasto jest genialnie kruche, chrupiące i wysokie-tak jak powinno.. I teraz, tak zaraz potem lekki kwasek, a zarazem słodycz-powidła śliwkowe plus beza? Czyżby to smakowało tak jak całkiem coś nowego, a zarazem coś co znałeś całe życie, ale jakby z innej strony?
I potem kiedy mija już ta fuzja smaków, chcesz sięgnąć po kolejny kęs z kawałka, który miałeś na talerzu, ale chwileczkę.. Gdzie on jest? Nie ma?! Czyżby to ciasto smakowało tak za każdym razem, że nie można odróżnić 1szego kęsa od ostatniego? Pierwszego kawałka od siódmego?
Tak, to jest właśnie to!
Na prawdę, nie znam lepszego ciacha, nawet tego z toną czekolady, budyniu i karmelu;D
Czy dalej jesteś nieprzekonany?
Kruche z powidłami i bezą
Składniki:Ciasto:
-0,5kg mąki
-3lub4 żóltka
-200g masła (temp. pokojowa)
-200g cukru pudru
-3 łyżki śmietany
-0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo:
-3lub4 białka
-2 łyżki cukru pudru lub zwykłego
-słoik powideł śliwkowych (domowych!)
-1 łyżka kakao
Wykonanie:
Z podanych składników na ciasto zagnieść je.
Podzielić tak, aby od całości dwa razy odjąć po 1/4 całego ciasta.
Do jednej z mniejszych części dodać kakao i zarobić, by ciasto miało ciemny kolor.
Obie części mniejsze zawinąć w folie i włożyć do zamrażalnika na ok 30min.
Największą część wyłożyć do wcześniej przygotowanej formy (najlepiej z papierem do pieczenia).
Posmarować go powidłami (może być grubo;D).
Białka ubić na sztywną pianę z dodatkiem cukru. Wyłożyć na powidła.
Na białka zetrzeć na tarce o grubych oczkach obie części ciasta z zamrażalnika.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 150stopni na ok 30-40minut.
Można posypać cukrem pudrem lub nie-wedle uznania.
Smacznego!
36 komentarze
Z bezą to ja chętnie :D właśnie zaraz jadę do siostry w odwiedziny i pokażę jej Twój blog bo ona uwielbia piec ciasta a u Ciebie znajdzie mnóstwo różności pyszności :)
OdpowiedzUsuńten Twój opis! aaa~! oszaleje, bo chcę to Twoje ciacho! :D
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, porywam wirtualny kawałek ;)
OdpowiedzUsuńmniam!:) idealne do porannej kawki:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kruche, a jeszcze jak to opisalas to teraz mam ogromna ochote ;)
OdpowiedzUsuńHaha, u mnie tak było w weekend z murzynkiem, najprostsze najlepsze, zniknęło błyskawicznie ;) Twoje ciacho kojarzy mi się z innym o wdzięcznej nazwie pleśniak, który robi babcia mojej kuzynki, a ono jest bardzo dobre :D Mnie do tego nie trzeba przekonywać, biorę od razu!
OdpowiedzUsuńkruche z powidłami i bezą brzmi rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPodziel się.!.
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym kawałek :)) i jeszcze beza :))
OdpowiedzUsuńO tak, to ciasto jest zdecydowanie warte grzechu!^^ :)
OdpowiedzUsuńMmm jak pysznie ;)
OdpowiedzUsuńCudne, pyszne, smakowite!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego rodzaju ciasta! A opisałaś je tak sugestywnie, że aż poczułam ten zapach, i smak.. ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasto z powidłami śliwkowymi, a jeszcze kruche to bajka *-*
OdpowiedzUsuńślinotoku dostałam czytając sam wstęp :D
OdpowiedzUsuńoj, oj:) nigdy nie śmiałabym zaprzeczyć, że to wspaniałe ciasto, jak dla mnie zdecydowanie lepsze od czekoladowo-budyniowych wynalazków:)
OdpowiedzUsuńwolnego zazdroszczę:) a ciekawostki z mikrobiologii od czasu do czasu;)? czemu nie :)!
a ja proszę kawałek:D do kawy, którą właśnie planuje przygotować :)
OdpowiedzUsuńhaha, brzuszkowy orgazm? ;)
OdpowiedzUsuńdasz jutro radę, musisz! będę trzymać mocno kciuki :*
Aaa, u mnie to ciasto nazywa się pleśniak albo tutti frutti ;))
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie może, i wygląda też nie najgorzej! nie chcę myśleć, jak musiało smakować. (;
OdpowiedzUsuńpołączenie jak najbardziej mi się podoba :) uwielbiam wszystko co kruche, a szczególnie ciacha!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to opisałaś, bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńoczywiście że to nie może brzmieć źle, a ja zostałam na wstępie przekonana. po prostu muszę je zrobić! ^^
OdpowiedzUsuńWszystko co ma w sobie chociaż odrobinę bezy kocham! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że już u mamy w sadzie nie ma już drzew śliwkowych. Jak błam małym dzieckiem, to mieliśmy cały sad śliwek węgierek i nie tylko,wtedy mama piekła kruche ciasta z powidłami śliwkowymi.
OdpowiedzUsuńMoja mama robi podobne, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńaaaaa
OdpowiedzUsuńcudowne ciasto, cudowne!
haha, skąd ja to znam. u mnie nazywany 'skubańcem', w sezonie śliwkowym ze świeżymi śliwkami. połowa zniknie, zanim wystygnie. ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie, smakować tym bardziej nie może źle ;p
OdpowiedzUsuńPrzekonywać mnie nie musisz! Bo ja przekonana jestem już od pierwszego spojrzenia na zdjęcie tego ciasta <3
OdpowiedzUsuńCudownie to opisałaś !! Aż che sie je zjeść bez patrzenia na nie :P
OdpowiedzUsuńTwój opis jest tak genialny, że mam ochotę rzucić wszystko, pobiec do kuchni i zrobić to ciacho! :D (jak to czytałam to widziałam siebie podczas czekania na spróbowanie chyba wszystkiego co robię/piekę :)
OdpowiedzUsuńMniam! Załapię się na kawałeczek? :D
OdpowiedzUsuńznam to ciasto, często gościło u nas w domu, pyszne :)
OdpowiedzUsuńmniam, ale pyszności
OdpowiedzUsuńuwielbiam krajanki! zawsze rozpoczynam od wyskubania kruszonki z wierzchu :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!