Dawne,dawne.. Ale jakie dobre? ;)

Autorka: 12/07/2012

Uff.. Minął ten tydzień, nareszcie! Miałam tyle pracy, nauki, że ahhh... Ale już po i szczęśliwie (chociaż z małymi problemami, co normalne) dotarłam w końcu do domku :) I tak, aż do wtorku bo wolne się ma to się korzysta ;)
A jutro lecę do mojej Ani, bo coś ją przeziębienie rozbiera (należy interweniować!), może weźmie się jej jakiś wypiek :)
A dzisiaj po powrocie na co wzięła mnie ochota? Na chałkę! A więc częstuje Was fotografią (nie bijcie za jakość , późno było.. ;) ) i życze powodzenia w próbowaniu swoich sił, bo na prawdę: ciasto wychodzi przepyszne, miękkie, długo zachowuje świeżość i wcale nie ma dużo z nim pracy :)





Chałka

 


Składniki:
-100g masła
-150ml mleka
-50g drożdży
-50g cukru
-500g mąki
-2żółtka
-1 jajko
-cukier waniliowy
-1 łyżeczka soli

Wykonanie:

Masło roztopić i do lekko przestudzonego dodać resztę składników. Ciasto wyrobić. Odstawić w ciepłe miejsce i poczekać, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Z ciasta uformować trzy wałki i wiązać je jak zwykły warkocz z włosów. Ustawić gotowy warkocz na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem.
Pozsotawić jeszcze jakieś 15min do napuszenia.
Wstawić do lekko nagrzanego piekarnika (ok.50-80stopni) i piec w 180stopniach przez ok. 40minut.

Jeść jeszcze ciepłe! ;D no, ale może nie gorące, bo potem jeżyk jest oparzony :(


Smacznego!

Podobne posty

19 komentarze

  1. Ta chałka wygląda bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, jak ja dobrze znam ten ból oparzonego języka ;p.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze się za chałkę w swoim życiu nie zabrałam, ale mam ją w swoich piekarnikowych planach. Mogę świeże drożdże zastąpić suszonymi?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda super, ale narobiłaś ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  5. slicznie Ci wyszla. jeszcze nie robilam nigdy chalki, a tym przepisem narobilas mi ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. OO i super,że pomyślałaś o nas i wrzuciłaś przepis :) mam dziś wolne i siedzę cały dzień w domu w sam raz na zrobienie chałki ale snickers też mnie korci z wcześniejszego postu... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. OO super,że pomyślałaś o nas i dałaś przepis :) mam dziś wolne i cały dzień siedzę w domu sam raz na zrobienie chałki ale snickers z poprzedniego postu też mnie korci...:D

    OdpowiedzUsuń
  8. boję się takich wypieków:D i unikam jak ognia

    OdpowiedzUsuń
  9. Skąd wiedziałaś, że uwielbiam chałki :D Wczoraj mama kupiła w piekarni i zapachniało świętami... Ja zawsze robię z niej makówki i mega uwielbiam do ciepłego kakao :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ona mi sie kojarzy ze szkołą, gdzie chodziliśmy do pobliskiego sklepu po nią :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem piekę podobne chałki, długo zachowuja świeżość :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, dawno chałki nie jadałam, a domowej to w ogóle! Kakao też mi się idealnie do niej komponuje B-)

    OdpowiedzUsuń
  13. O, zrobiłaś 'dwuwarkoczną' i też wygląda super. Dobry sposób, żeby nie szła tak na boki jak moja. Muszę zapamiętać. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. ach, zawsze podziwiam takie domowe chałki :)
    pięknie Ci wyszła!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak ja dawno nie jadlam chałki, trzeba przypomnieć sobie jej smak ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak (na pewno) pyszna chałka! ale mi narobiłaś ochoty!!! :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Wieeeki nie jadłam. Najlepsza taka z masłem!:D

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!