Rozkosz dla mnie, rozkosz dla was.. kto chętny? ;)

Autorka: 9/29/2012

Ufff.. Wczorajszy, dzisiejszy dzień zaliczam do baaaardzo wyczerpujących! W piątek walczyłam o "normalny" pokój w akademiku, a dziś próbowałam ogarnąć trochę zakupy, optyka i może małe pakowanko? Co z tego wyszło szkoda gadać ;) pakować zazwyczaj się umiałam, ale jak patrzę na dzisiejsze efekty to zaczynam wątpić ;) Nie mam zielonego pojęcia, co powinnam zabrać:O
Może ktoś z Wam umie podpowiedzieć mi, co powinnam spakować do akademika? (Tak, tak.. Przenośny piekarnik już mam..) Nie, no tak naprawdę to nie rozumiem braku piekarnika w akademiku.. Toż to skandal!
Poza tym zaczynam trochę obawiać się tych moich studiów.. Czy wszystko wyjdzie tak jak ma być? Czy dam radę z nauką? Czy poznam normalnych ludzi? Moje obawy kiedyś mnie zjedzą.. ;)

Dlatego też dzisiaj, kiedy opadłam już z sił, a chciałam lekko zrelaksować siebie, biedną mamę (która 1szy raz wyprawia córki na studia i to dwie na raz) i siostrę zrobiłam to malutkie cudo.. Kalorie poszły w zapomnienie, sumienie uśpiłam i po prostu rozkoszuje się smakiem..(nie wiem kiedy się obudzi, więc ciii) Wam także polecam to na podobne sytuację ;)
Czekolada ta rzadko, bo rzadko (ze względu na ilości cukru, kalorii) gości u mnie na stole, jednak odkąd jestem posiadaczką "Złotej Księgi Czekolady" i poznałam jej smak, muszę od czasu do czasu odświeżyć swoje kubki smakowe..;) I dziś tak właśnie było.
Aromat cynamonu (który wielbię <3) dopełnia tą słodycz i lekką (jak dla mnie) pikantność białej czekolady..;) Najlepszy sposób na stres, czy chłodny wieczór.


Biała kremowa czekolada 

przepis pochodzi z "Złota Księga Czekolady"


Składniki:

750ml mleka
250g białej czekolady, może być zmielona lub połamana
2łyżki likieru kawowego (z braku laku użyłam amaretto. Stwierdzam, że nie zamieniłabym go na kawowy;))
125ml śmietanki 36%
cynamon do posypania

Wykonanie:

W rondlu o grubym dnie, na niedużym ogniu zagotować mleko, nieustannie miksując. Kiedy mleko zacznie wrzeć, zdjąć je z ognia i dodać likier oraz czekoladę. Mieszać, aż do rozpuszczenia czekolady.
Wlać do podgrzanych szklanek, a na wierzch wyłożyć bitą śmietanę. Posypać cynamonem i niezwłocznie podawać.


 Smacznego!


Podobne posty

12 komentarze

  1. czekolada zawsze pomaga ;) jejku, naprawdę wiem co czujesz. dzisiaj pierwsza noc w nowym mieszkanku.. póki co fajnie, cho jestem sama. boję się jutra. mam nadzieję na znośnych współlokatorów.... uff. zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiej rozkoszy to chyba trudno się oprzeć *.*
    A studia to najfajniejszy okres w życiu, więc nie denerwuj się :) Naprawdę nie ma czym. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o akademik - polecam sztućce, talerz płytki i głęboki oraz głęboką patelnię. To jeśli chodzi o kuchnię, właściwie tyle jest potrzebne.

    Jeśli chodzi o przysmak - da się zastąpić likier kawowy/amaretto czymkolwiek innym? Albo w ogóle nie dodawać?

    Czekam też na coś typowo studenckiego (czyt. taniego) =)
    Powodzenia na studiach, dasz sobie radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, można niedodawać nic:) nie ujmuje to jakoś smaku tej czekolady:)

      Usuń
  4. w akademikach jest strasznie :x lepiej poszukaj pokoju w domu studenckim - cenowo podobnie a warunki o niebo lepsze!
    a z nauką dasz radę (ja jutro mam egzamin buu) :) będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jestem chętna! nawet bardzo!:)
    brak piekarnika-też tego nie rozumiem!:D kompleetnie! piekarnik ważna rzecz! <3
    co będziesz studiować?

    a co do pichcenia mojego - sama, tak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aa ja zazdroszczę tej dietetyki! super!:)
    ja studiuję socjologię, a w tym roku zaczynam jeszcze filologię germańską; w Krakowie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Również mam tysiące obaw, ale będzie dobrze. Musimy w to wierzyć. A co do akademika? Nie mam pojęcia, ale kolega z roku wziął nawet sylikonową stolnicę :P.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też jestem humanistką i to taką w 100% :D
    na dietetykę sama miałam tym roku chęć, ale brak matury z biologi robi swoje..a nawet nie będę próbować się do niej przymierzać, to kompletnie nie moje klimaty niestety.

    łatwo na pewno mi nie będzie, ale myślę pozytywnie :) w końcu nie ja pierwsza i nie ja ostatnia, która się podejmuje dwóch kierunków. najgorszy będzie początek, żeby to wszystko pogodzić, ale obie te uczelnie są blisko siebie (15min piechotą, a jest też połączenie autobusowe i tramwajowe), będę musiała chodzić po prostu do różnych grup na zajęcia. jutro dostanę już oba plany takie na 100% i wtedy sobie to wszystko poukładam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam białą czekoladę, choć niektórzy mówią, że to nie jest prawdziwa czekolada ;) Wielką fanką cynamonu nie jestem, ale ciekawi mnie to połączenie smakowe! Ale na razie będę mierzyć się po raz drugi z ciastem marchewkowym :D A początki studiowania jak? Było się czego obawiać? :)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdą opinię i sugestię! Smacznego!